Mistrz kolorów i kształtów zaczynał od prawa, ale już w wieku 30 lat zapamiętane formułki zeszły na dalszy tor. Kandinsky bowiem, postanowił sięgnąć po pędzel i zapełnić swoją tabulę rasę.
Artysta był zdolny do syntezji, czyli percepcji wielozmysłowe, dzięki której potrafił przełożyć dźwięk na płótno. Muzykę płynącą z fletu widział w kolorze błękitu a tuby – cynobru. Wyobraźcie sobie możliwość przełożenia (przykładowo) Symfony 40 in G Minor Mozarta na jedną ze ścian w mieszkaniu albo możliwość podróży do galerii sztuki oraz odbieranie dzieł melodią.
Kandinsky nie od początku uprawiał abstrakcjonizm. W 1908 zdał sobie sprawę, że przedmioty de facto szkodzą jego pracom. Dwa lata później w jego malarstwie następuje zmiana – artysta zaczyna odchodzić od świata realnego, w formy bliżej nierozpoznawalne. Malarz nie uznawał terminu ujęciu “sztuka abstrakcyjna”, ponieważ fraza ta była tak niedookreślona, że nie sposób wyjaśnić nim o co tak naprawdę chodzi. Postulował (franc.) art non figuratif lub (niem.) gegenstandslose Kunst, czyli sztukę bezprzedmiotową. “Abstakcję” chciano zamienić na “absolut”.
Cofnijmy się jeszcze do 1902 roku, w którym to Wassily Kandinsky był prezydentem grupy opozycyjnej “The Phalanx”. Postanowił założyć szkołę w Schwabing i nauczać malarstwa. Placówka była również dostępna dla kobiet. W 1921 roku nie mógł znieść sowieckiej Rosji, dlatego też przeprowadził się do Berlina. Został zaproszony do Bauhausu, gdzie nauczał malarstwa naściennego.
Prace Kandinskiego często były odbierane poprzez formy, których używał, jednak sam artysta zastrzegał się, jakoby geometria odgrywała jakąkolwiek rolę w jego twórczości. Aktualnie ponad 150 obrazów mistrza można oglądać w Guggenheim Museum.