Kilka lat po premierze książki Kobiety Witkacego, mamy wznowienie publikacji, opatrzone innym tytułem – Witkacy i kobiety. Niuans ten wskazuje na przeniesienie środka ciężkości całej historii. I tak – zamiast głosu oddanego kobietom, które mogą wyjść z cienia swojego kochanka – mamy powrót do próby biografizacji i obraz relacji damsko-męskich Witkiewicza. Z jakim rezultatem? O nowym wydaniu nakładem “Marginesów” w kilku słowach poniżej.
Witkacego chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. Wielość publikacji, która ukazała się na jego temat, począwszy od analiz Jana Błońskiego i biografii Janusza Deglera, przez fragmenty w książkach Sławomira Kopera, po teksty krytycznoliterackie, tylko dowodzi, że zainteresowanie artystą nie maleje i ciężko powiedzieć na jego temat coś więcej. I choć wiele na temat biografii Witkacego dowiedzieć możemy się z lektury zachowanych i opublikowanych listów do żony i przyjaciół – częstokroć spotkać można nowe opracowania dotyczące życia „wariata z Krupówek”.
Tym razem mamy do czynienia z próbą uchwycenia rysu biograficznego autora Nienasycenia poprzez sportretowanie sylwetek bliskich mu kobiet. I choć potencjał na opowiedzenie historii kobiet Witkacego jest duży, to w tym przypadku, tak jak i w życiu Witkacego przeważnie schodzą one na dalszy plan, by zostawić przestrzeń (której tak bardzo potrzebuje) dla jedynego cesarza “Zjednoczonej Witkacji”.
Trudność w lekturze sprawia kolejność rozdziałów, która wydaje się nie mieć specyficznego klucza. Jak w przypadku poprzednich książek Czyńskiej każdy rozdział poświęcony był innej kobiecie z obrazu mistrzów, tak w tym – autorka śledzi oś życia Witkacego i stara się chronologicznie opisać zarówno jego erotyczną biografię, jak i sportretować kolejne kobiety się w niej pojawiające. W związku z tym do żony Witkacego, Jadwigi Unrug, powracać będziemy nie tylko na początku, ale również na końcu książki, a niektóre cytaty czy sformułowania pojawią się podczas lektury nie raz. Wprowadzić to może nieco chaosu w zrozumieniu postaci Witkacego (tym, którzy tego artysty jeszcze nie znają) oraz tego, jak wątki biograficzne wpłynęły na jego twórczość. Rzeczywiście – Czyńska wielokrotnie wspomina o tym, że postaci z życia twórcy mają swoich odpowiedników, inspirowani są realnymi osobami z jego otoczenia. Wspomina również, że Witkacy wielokrotnie się od tych zabiegów odżegnywał.
Obok wyraźnie wybrzmiewającego głosu twórcy i stwórcy, pojawiają się fragmenty listów, pamiętników i wypowiedzi udzielonych przez osoby z otoczenia Witkacego. Dzięki temu z łatwością przeniesiemy się do czasów dwudziestolecia międzywojennego i odkryjemy świat bohemy artystycznej spotykającej się na podwieczorkach u Żeleńskich, czy w Antałówce w Zakopanem. Ducha epoki nie można książce odebrać, lista bibliograficzna imponuje rozmaitymi pozycjami, wśród których znajdziemy wspomnienia Ireny Krzywickiej, Jadwigi Unrug, listy wymieniane przez Witkacego z przyjaciółmi, czy przede wszystkim z Nineczką.
I tak jak pierwszy tytuł książki Czyńskiej na celu mógł mieć oddanie głosu jego kobietom i opowiedzeniu ich historii, tak drugie wydanie nie pozostawia złudzeń. Po raz kolejny wspomnienia, zapiski i korespondencja służą zrozumieniu, kim był Witkiewicz-człowiek. Zadanie trudne, bo już postać Witkacego-twórcy stawia wiele znaków zapytania i kreuje pole do szerokiej interpretacji. Jak patrzeć na Witkacego-człowieka? Kochać go bezgranicznie, jak wiele z jego kobiet, czy traktować z pobłażliwością, jak wiele osób z jego otoczenia? Z fragmentów umieszczonych w książce wyłania się obraz Stanisława Ignacego Witkiewicza: kochanka, wrażliwca, pogrążonego w szaleństwie, rozpaczy i depresji artysty, którego ocenę autorka pozostawia czytelnikowi – i albo nas zniechęci, albo wpadniemy po uszy w chęć zgłębiania witkacologii.
fot. materiały prasowe