Czy sztuczna inteligencja jest przyszłością dla tworzenia contentu?

Nasze magazyny
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Aktualnie sztuczna inteligencja i używanie jej do wielu zadań jest bardzo popularne. Pojawiają się coraz nowsze narzędzia, które potrafią generować tekst, obrazy a nawet muzykę, które są czasem trudne do odróżnienia od twórczości człowieka. Z perspektywy prawnej – czy idziemy jednak w stronę, która zapewnia optymalną ochronę contentu stworzonego przy użyciu AI?  

Biorąc pod uwagę to czym jest sztuczna inteligencja, a więc programem komputerowym przetwarzającym wcześniej wgrane duże ilości danych program ten nie może stworzyć niczego oryginalnego i twórczego w rozumieniu prawa autorskiego, a więc niczego co podlega jego ochronie.  

Na przykładzie obrazów i grafik: sztuczna inteligencja poprzez proces uczenia maszynowego zapisuje charakterystyczne cechy przekazanych jej obrazów i wiąże je z tekstowymi określeniami. Proces ten powtarzany jest wielokrotnie, aby po jakimś czasie być w miarę pewnym, że gdy człowiek napisze „kwiat” sztuczna inteligencja wygeneruje obraz kwitnącej rośliny. Aby to jednak zrobić program musi wielokrotnie przetworzyć obrazy kwiatów zapisane w jego bazie danych i na ich podstawie tworzy własną grafikę.  

Czy spełnia to jednak przesłanki utworu w rozumieniu prawa autorskiego? Niestety nie.  

Podstawowym warunkiem, zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych uznania jakiegoś dzieła za utwór jest to, że jest on twórczy i stworzony przez człowieka.  

Podczas korzystania z AI w celu wygenerowania contentu człowiek nie ma żadnej kontroli nad tym, jaki będzie efekt końcowy. Jego rola ogranicza się do przedstawienia swoich oczekiwań, tzw. „promptów” i czekania na wynik. Jest to pierwszy i podstawowy powód, dla którego na podstawie aktualnych regulacji twórczość AI nie będzie podlegać ochronie prawnoautorskiej.  

Poza tym, sama kwestia „twórczości” rezultatu działania AI jest dyskusyjna. Wytwór AI stanowi mieszankę tego, z czym wcześniej AI miało styczność. W zależności od stopnia „wytrenowania” AI (i bądźmy szczerzy – czystego przypadku), powstałe treści mogą być albo mieszanką wielu dzieł, gdzie żadne z nich nie jest możliwe do odróżnienia i odseparowania, albo ewidentnie być przeróbką tylko jednego dzieła.  

W tym drugim przypadku możemy mieć do czynienia z naruszeniem praw autorskich do dzieła stanowiącego podstawę twórczości AI. Niektórzy autorzy twierdzą, że jest to dozwolonym wykorzystaniem utworu, czyli skorzystaniem z prawa cytatu, ale zdecydowana większość rozważa dzieła AI w kategoriach utworów zależnych lub odrębnych pól eksploatacji utworu pierwotnego. Nie ma konsensusu w tym, jak traktować wytwory AI i do czasu wyroków sądów w tym zakresie konsensusu niestety nie będzie.  

Panuje jednak zgoda, że wykorzystywane treści stworzonych przez AI może stanowić naruszenie praw autorskich przysługujących autorowi utworu, na którym sztuczna inteligencja się wzorowała.  

Co jeszcze? 

Skoro dzieła AI nie stanowią utworu w rozumieniu prawa autorskiego, prawo autorskie ich nie chroni. Co to znaczy? O ile nie reguluje tego inaczej regulamin narzędzia użytego do tworzenia contentu – każdy może w każdym celu wykorzystać to, co zostało na podstawie naszych wskazań wygenerowane.  

Czy wobec tego bezpośrednie wykorzystywanie tego co stworzyło AI w kampaniach marketingowych lub na social mediach jest całkowicie bezpieczne? Jeżeli chodzi o „twórczość” AI rozumianą jako obrazy czy teksty – niestety nie. Nie możemy zabezpieczyć swojej wyłączności na korzystanie z danego dzieła, a więc może ono zostać wykorzystane przez konkurencję. Oprócz tego możemy być zmuszeni do zapłaty odszkodowań twórcom dzieła, na którym wzorowała się AI.  

Odpowiadając na postawione na wstępie pytanie – aktualnie legalne wykorzystanie contentu: obrazów czy tekstów, tworzonych przez AI, wobec braku orzecznictwa oraz zgody w doktrynie stoi pod znakiem zapytania. Konieczne będą zmiany w przepisach oraz wiele, wiele orzeczeń sądów w tym zakresie.  

Magdalena Korol – adwokatka i wspólniczka w Kancelarii Creativa Legal, Prezeska fundacji Creativa Education, od 10 lat pomaga branży kreatywnej działać efektywnie i legalnie. Specjalizuje się w obsłudze agencji marketingowych, start-upów, branży fashion & design oraz przedsiębiorstw z kapitałem włoskim działających w Polsce. Zajmuje się kwestiami związanymi m.in. z ochroną marki, prawami autorskimi, wizerunkiem, dobrami osobistymi, znakami towarowymi, czynami nieuczciwej konkurencji, prawem reklamy i social mediów.

Reklama