Take Action: Każdy Artysta Jest Dziś Osobną Marką

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Kamila Brodacka: Cześć! Na początku chciałybyśmy się przedstawić. Jesteśmy aktorkami, przyjaciółkami i założycielkami agencji aktorskiej Take.

Marta Sutor: Założyłyśmy agencję z potrzeby większego zaangażowania się w proces castingowy i w proces produkcyjny. Z potrzeby lepszego rozeznania się w naszej branży. Chcemy przede wszystkim zająć się sprawami, które dotyczą bezpośrednio nas, aktorów.

Klaudia Kulinicz: Zależy nam, aby pracować w wymarzonych dla nas warunkach. Bezpiecznych. Przejrzystych. Na naszych zasadach. 

Przy zakładaniu agencji priorytetem było dla nas zadbanie o relacje pomiędzy nami a naszymi aktorami. Każdy aktor/ aktorka, z którą współpracujemy ma inne doświadczenia, dzięki temu możemy się od siebie uczyć, szukać w sobie nawzajem inspiracji, a nawet wspólnie  tworzyć.

 
Reklama

Monika Szwajnos: Zależy nam przede wszystkim na dialogu, dlatego zapraszamy do rozmów różnych twórców: reżyserów, aktorów, reżyserów castingów, producentów i wiele innych osób z branży filmowej. Chcemy poszerzać perspektywę naszej branży, rozmawiać o tym, jak wygląda praca Artysty oraz o tym, że twórca może robić różne rzeczy.

Klaudia Kulinicz: Społeczeństwo wpycha nas w pewne ramy. W szkole słyszałam, że jeżeli jestem dobra z języka polskiego, to powinnam się na nim skupić i zostawić matematykę, bo ciężko mi z nią idzie. U niektórych osób takie podejście się sprawdza, ale ja jestem kimś, kto potrzebuje wielu zadań i bodźców. Czuję ciągłą potrzebę rozwijania się, stawiania sobie wyzwań.

Zamykanie się w obrębie jednej aktywności zawsze mnie ograniczało, czułam, że nie wykorzystuję w pełni swojego potencjału. Na dodatek zabiera mi to pełną radość z życia.

Marta Sutor: Tak – jak jesteś aktorką, to musisz być tylko aktorką do końca życia. Ale przecież to robienie różnych rzeczy, sprawdzanie się w nich, również popełnianie błędów rozwija nas jako ludzi, artystów i wzbogaca nas wewnętrznie.

Klaudia Kulinicz: Myślę, że nasz zawód często jest odbierany przez „ścianki”, blichtr. A często ten sukces, który widzimy, jest wynikiem ogromnej ilości włożonego wysiłku i pracy. Wielu zwrotów akcji, pomyłek, odrzuceń. 

A z tego, co my obserwujemy – spełnieni ludzie, artyści często zajmują się wieloma rzeczami i TO jest piękne – dzięki temu mamy o czym rozmawiać!

Kamila Brodacka: W naszym przypadku to nie jest tylko gra w serialach, filmach czy teatrze, rozwijamy się w różnych dziedzinach. Nie jesteśmy pierwszymi osobami na rynku, które otworzyły swoją agencję aktorską. Widzimy, że na rynku coraz więcej osób robi dodatkowe rzeczy, by się rozwijać.

Klaudia Kulinicz: Myślę, że idziemy w kierunku Europy – tam aktor nie zajmuje się tylko aktorstwem.

Kamila Brodacka: Poza tym widzimy, że nadszedł okres „wielkiej zmiany” – chcemy mówić o tym, jak wygląda rynek, jakie są problemy i mankamenty, z czym mierzą się młodzi twórcy.

Klaudia Kulinicz: Chcemy zmiany, bo chcemy działać samodzielnie, robić swoje rzeczy, chcemy być twórcami i artystami. Nie chcemy wchodzić w czyjeś ramy, wolimy eksplorować na różnych płaszczyznach. Poszukiwać. 

Monika Szwajnos: Ważną kwestią są także umowy prawne.

Marta Sutor: Bardzo ważną! Nawet artyści nie powinni latać w chmurach, tylko mieć świadomość swoich praw i orientować się w zapisach.

Monika Szwajnos: Wiedzieć co podpisać, kiedy podpisać i czy w ogóle podpisać.

Klaudia Kulinicz: Jakie są stawki, jakie mamy obowiązki i przywileje, co możemy, a czego nie możemy. 

Marta Sutor: Z jednej strony artyści muszą mieć rozeznanie, z drugiej inne piony powinny być wobec nas transparentne.

Kamila Brodacka: Dlatego mamy nadzieję, że dołożymy swoją cegiełkę do tego, żeby rynek stał się bardziej wrażliwy, otwarty i przejrzysty. 

Klaudia Kulinicz: Pojawia się również bardzo ważna kwestia. t.j budowanie własnej marki. Artyści często wchodzą na rynek i nie wiedzą od czego zacząć – chcemy tworzyć, ale jednocześnie obserwujemy, że bardzo szybko zachodzą zmiany, związane przede wszystkim z pędem internetu i social mediami. Każdy artysta jest dzisiaj oddzielną marką. A przed nami wyzwanie, by zbudować ją tak, aby była ciekawa dla odbiorcy i przybliżała go do danego projektu, bo reklama outdoorowa już prawie w ogóle nie funkcjonuje. Praktycznie wszystko dzieje się teraz w internecie – ważne jest, by stworzyć sobie przestrzeń i się zareklamować. 

Monika Szwajnos: Oczywiście w zgodzie z samym sobą. 

Marta Sutor: Absolutnie. Wiele aktorów ma z tym problem. Nie wiedzą na przykład, jak prowadzić swojego Instagrama.

Klaudia Kulinicz: A to jest obecnie bardzo ważne, ale nikt nas tego nie uczy. Warto podkreślić, że często od tego zależy ostatni etap castingu.

Kamila Brodacka: To się zmieniło w bardzo krótkim czasie. Osoby, które zaczynały pięć lat temu nie miały takich narzędzi. To dla niektórych całkiem nowa rzecz. 

Klaudia Kulinicz: Mam wrażenie, że ocenianie i krytyka, z którą często spotykamy się w szkole, zabiera nam naszą indywidualność. To trudne gdy wchodzi się na taki rynek, bo ta indywidualność jest naszą kartą przetargową. Dlatego teraz ponownie odkrywamy siebie i widzimy też, że jako przyjaciółki, możemy być dla siebie dużym wsparciem. Dzięki temu mamy poczucie, że możemy na sobie polegać i nie musimy ze sobą rywalizować.

Monika Szwajnos: I to jest piękne. Warto wspomnieć o naszych dziewczynach z roku. Trzymamy się razem, mówimy sobie o castingach, wspieramy się, jesteśmy w tym razem. Pojawia się oczywiście drobna zazdrość, ale ta pozytywna, napędzająca – skoro ty możesz, to ja również.      

Marta Sutor: Zazdrość mobilizująca.

Klaudia Kulinicz: Tak! Nie ma nic złego w zazdrości – ona jest informacją: okej skoro ci zazdroszczę, to znaczy, że też o tym marzę. 

Monika Szwajnos: Dokładnie! I będę więc robić wszystko, żeby to marzenie się spełniło.

Klaudia Kulinicz: Warto też rozmawiać o zdrowiu psychicznym.To jest temat, na który ostatnio się otwieramy jako społeczeństwo. Jest on także związany z naszym zawodem, bo bycie aktorem to bardzo osobista sprawa. 

Kamila Brodacka: Jak dbamy o to zdrowie psychiczne? Między innymi tak, że zajmujemy się innymi rzeczami. To, że otworzyłyśmy agencję aktorską daje nam stabilizację…

Monika Szwajnos: …ale też poczucie sprawczości. Gdy zaczynałyśmy z agencją, a nasi aktorzy dostawali pierwsze role, to cieszyłyśmy się tak, jakbyśmy same wygrały casting.  

Klaudia Kulinicz: Wciąż tak jest! Gdy ktoś napisze, że jest zainteresowany naszym aktorem lub że wygrał casting, to czuję się wygrana. 

Monika Szwajnos: Wróćmy do zdrowia psychicznego – zdrowa głowa jest otwartą głową, dzięki której można tworzyć.

Klaudia Kulinicz: Tak, jako twórcy musimy być wolni, dobrze czuć się sami ze sobą oraz dobrze czuć się w środowisku w którym tworzymy. Jestem odważna, gdy wierzę w siebie. Nasze środowisko ma swoje mankamenty, ale składa się też ze wspaniałych ludzi, z którymi chcemy rozmawiać i dopytywać o ich przeżycia i trudności, przybliżać ich historie.

Kamila Brodacka: To, że założyłyśmy agencję i robimy inne rzeczy, daje nam stabilizację, której jako aktorzy prawie nie mamy. Podmiotowość aktorów jest problemem, bardzo mało od nas zależy. W tym zawodzie zazwyczaj mierzymy się z niepewnością i czekaniem. 

Klaudia Kulinicz: Co często wiąże się z frustracją. Nie wyobrażam sobie, że można być spokojnym pomimo braku stabilizacji. 

Kamila Brodacka: Często pojawia się też stereotyp, że aktorzy są nieszczęśliwi, bo mogą być szczęśliwi tylko gdy grają. Wcale tak nie jest, możemy robić tysiące innych, świetnych rzeczy. Chcemy o tym mówić i przełamywać te stereotypy.

Klaudia Kulinicz: Przez to, że w tym zawodzie tak mało zależy od nas, to nie każdy projekt aktorski jest tak satysfakcjonujący, jak byśmy chcieli. Czasami te rzeczy poboczne dają nam więcej radości, spełnienia i samorozwoju, niż de facto nasza praca zawodowa. 

Marta Sutor: Mam wrażenie, że te inne rzeczy, które robimy dają nam nie tylko stabilizację i spokojną głowę, ale pobudzają też naszą kreatywność. 

Monika Szwajnos: Widzimy to również przy projekcie promującym naszych aktorów. Spełniamy się jako producentki, dźwiękowcy, oświetleniowcy, catering czy charakteryzacja.

Klaudia Kulinicz: Tak! A przy okazji widzimy, że dysponujemy wyjątkowym zasobem ludzkim, jesteśmy otoczone przez bardzo zdolnych ludzi i dzięki temu możemy robić swoje rzeczy nawet, gdy nakład finansowy na razie nie jest za duży.

Fot. Aneta Bochnacka

Reklama

Kiedyś mężczyźni dyskryminowali kobiety himalaistki | Eliza Kubarska

Eliza Kubarska – reżyserka filmu „Wanda Rutkiewicz. Ostatnia wyprawa” jest dzisiaj naszą gościnią. W rozmowie z naszą redaktorką Alicją Pruszyńska opowie nam o tworzeniu filmu, a także przybliży historię himalaistki, pierwszej kobiety świata i pierwszej osoby z Polski na najwyższych szczytach ziemi.

Każdy może ADOPTOWAĆ! | Justyna Janiszewska

Czy adopcja psiaka ze schroniska i nowego właściciela zawsze musi być jak „perfect match”? Dziś przyjrzymy się pracy schroniska dla zwierząt oraz dowiemy się, jak możemy je wspierać. Naszym gościem jest Justyna Janiszewska ze Schroniska dla Zwierząt “Na Paluchu”.