I dobrze, i bez zmian – Mitsubishi ASX [TEST]

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Marcin Ranuszkiewicz

Czy SUV może być mini? – może! 

Czy to dobrze? – dobrze!


Test ASX’a podzieliłem na dwie części. Pierwsza trasa, moja ulubiona Warszawa – Mazury i powrót. Druga trasa to odwiedziny wybranych lotnisk. Pierwszą pokonuję dwa razy w miesiącu. Można powiedzieć, że znam ją „na wylot”, a to pomaga ocenić wiarygodnie jak testowane auto pokonuje tę zróżnicowaną drogę.

Mamy tu i eSkę, i klasyczną krajową nitkę, i wertepy. Przed Orzyszem mamy rondo z dziurą idealną na okopy. Jest też „cudowna” naprawa nawierzchni przed Piszem – 5 wahadeł ze światłami. To przypomina idealnie „S7”, która od 30 lat jest w budowie. Mogę się założyć, że tak już zostanie. Ale co do testu…niczym mnie nie zaskoczył.

Dobrze się tym podróżuje. Ci z tyłu odpoczną i kolanami nie będą masować pleców tym z przodu, a i do bagażnika się spakują. W Colcie natomiast „duży” odpocznie z przodu, a torebkę wrzuci na tył, bo do bagażnika to jedynie podręczny i zakupy z jednego z „walczących” ze sobą dyskontów. Napędowo nic mnie nie zaskoczyło, bo podobał mi się Colt. Środek prawie identyczny, elektronika, deska, tak samo, bo podobał mi się Colt.

Odniosłem wrażenie, że uczestniczę w poprzednim teście Mitsubishi Colta, którym byłem zachwycony. Jadąc testowym modelem ASX, moim pierwszym spostrzeżeniem było to, że różnice są minimalne. Jest to taki większy, „napompowany” Colt, dla wyższych osób lubiących rodzinnie lub ze znajomymi skoczyć do Karpacza.

Uczciwe przyspieszenie, które zupełnie wystarcza i dostarcza na trasie spokoju bez kompleksów małych aut.  Nie ma zacięcia sportowego, bo nie o to tu chodzi. Na długie podróże polecam uczciwie i z przekonaniem bo będzie wygodnie i tanio. Potwierdziła to druga cześć testu na trasie Warszawa – Łódź – Poznań i powrót. Pojechaliśmy po prostu z rewizytą na dwa lotniska, z którymi współpracujemy. Łącznie 700 kilometrów, trzy osoby, świetna wycieczka. Nikt zmęczony nie wrócił. Może właśnie o to w tym wszystkim chodzi. ASX to przyjemny gagatek, warty polecenia, pasuje do zatłoczonych miast, pasuje do codziennych poszukiwaczy każdego wolnego parkingowego metra kwadratowego. Pasuje na trasach, pasuje dla 30-latków, 40-latków, dla 60-latków wręcz idealny. Patrząc na ceny serwisu i modeli w salonie, można śmiało przyjąć, że to dobra konkurencja, którą warto wziąć pod uwagę przy zakupie. Do Colta jeszcze wrócę.

Reklama

Rodzice chcieli żebym był prawnikiem, nie fryzjerem | Tomasz Schmidt

Rafael Grieger ponownie zawitał na naszą platformę z kolejnym odcinkiem programu #TheCultureOfTotalBeauty.Tym razem jego gościem jest Tomasz Schmidt – właściciel renomowanego salonu fryzjerskiego w Poznaniu. Porozmawiamy o pierwszych krokach w branży, posiadaniu własnego salonu i zespołu. Czy była to łatwa droga?

Dzięki Puppy Jodze pieski znajdują nowe domy | Wioleta Jusiak

W najnowszym odcinku naszego programu mieliśmy przyjemność gościć Weronikę Jusiak – założycielkę studia jogi „4 łapy na macie”, który łączy miłość do zwierząt i pasję do jogi. Rozmawialiśmy o tym, jak joga może pozytywnie wpłynąć na relację między człowiekiem a jego pupilem oraz o niesamowitej filozofii stojącej za projektem.