Dlaczego nie mogę schudnąć? Kilka słów o insulinooporności

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Wiemy dobrze o tym, że odjęcie z własnej masy ciała zbędnych kilogramów pod względem trudności przypomina czasem kwadraturę koła. Z reguły problem leży w samodyscyplinie, a raczej jej braku. Trzeba przecież odejść od złych nawyków, a to trudne. Trzeba przestać podjadać, a to nie do pomyślenia. Trzeba pogodzić się z dresem i zacząć biegać, a to niewyobrażalne…

Bywają jednak przypadki, w których robimy wszystko jak pan Bóg przykazał, a efektów nie widać. Przyczyną bywają często geny, co nieraz bywa mocno frustrujące. Każdy z nas zna przecież kogoś, kto na co dzień je za trzech, a i tak bez trudu utrzymuje szczupłą sylwetkę. I z drugiej strony – są i tacy, którzy starają się jak mogą, ale schudnąć nie mogą. Przyczyną może być tzw. insulinooporność – coraz częstsze zaburzenie, utrudniające utrzymanie prawidłowej masy ciała.

Na czym polega ta dolegliwość? Przytoczmy kilka medycznych faktów. Insulina to hormon umożliwiający wniknięcie glukozy do komórek i dzięki temu obniżający poziom glikemii we krwi. Przy insulinooporności nasze komórki stają się niewrażliwe na jej działanie. Glukoza nie może wniknąć do naszych tkanek, co sprawia, że organizm stara się zwalczyć problem i… wydziela jeszcze więcej insuliny. Zjawisko to zwane jest fachowo hiperinsulinizmem. Jak na ironię, w tym momencie oporność na działanie insuliny jeszcze się zwiększa. Słowem – uruchamia się mechanizm błędnego koła. Nadmiar glukozy z krwioobiegu gromadzi się wówczas w tkance tłuszczowej, dochodzi również do przetwarzania jej w cząsteczki cholesterolu.

Efekt? Nie możemy uporać się z nadwagą, często chwyta nas ochota na słodkości, chodzimy wieczorem do lodówki, choć wiemy, że nie powinniśmy. Do tego dochodzą problemy z koncentracją, senność po posiłkach, ogólna nerwowość i dziwne stany niepokoju… Pamiętajmy, że insulinooporność często prowadzi do wtórnych dolegliwości takich jak cukrzyca lub stan przedcukrzycowy, hipercholesterolemia, problemy hormonalne, a nawet wzrost ciśnienia tętnicznego. Jeśli dostrzegamy u siebie wymienione wcześniej objawy, warto wykonać sobie tzw. krzywą glikemii i insulinemii. Około dwugodzinne badanie polega na sprawdzeniu (poprzez analizę próbek krwi), jak nasz organizm reaguje na dużą dawkę glukozy. W oparciu o wyniki lekarz może rozpoznać insulinooporność. Zaleci nam wówczas wprowadzenie w życie diety o niskim indeksie glikemicznym (w skrócie IG) i regularną aktywność fizyczną. Czasem to jednak nie wystarczy i może zaistnieć potrzeba leczenia farmakologicznego, przy pomocy metforminy.

Rozpoczynając dietę opartą na posiłkach o niskim indeksie glikemicznym (zalecana jest również osobom bez insulinooporności), należy przede wszystkim przeanalizować dokładnie ów wskaźnik w odniesieniu do wszystkich produktów, które zdarza nam się spożywać. Zdawanie się na własną intuicję nie ma tu najmniejszego sensu, ponieważ często dania, które chętnie umieścilibyśmy w kategorii „fit” – kalarepa, gotowane seler i marchew, czy kasza jaglana – są fałszywymi przyjaciółmi i glikemicznymi bombami. Dość powiedzieć, że niegroźny pozornie arbuz ma dużo większe IG (75) niż… czekolada (40). Oto inne przykłady indeksów glikemicznych w zestawieniu niektórych popularnych produktów spożywczych.

Jajka 0

Cebula 15

Mięso 0

Ziemniak gotowane 70

Ogórek 15

Ryby 0

Wiśnie 25

Mleko 30

Orzeszki ziemne 15

Kasza jaglana 70

Szpinak 15

Lody słodzone cukrem 60

Dynia 75

Płatki owsiane błyskawiczne 85

Piwo 110

Pomidor 15

Ryż biały gotowany 70

Szparagi 15

Sok pomarańczowy 45

Makaron 55

Chleb pszenny 85

Dodajmy, że wartości poniżej 36 oznaczają niski indeks glikemiczny, średni indeks glikemiczny mieści się w granicach 36-50, a wartości powyżej 50 oznaczają już wysokie IG. Należy pamiętać, aby posiłki spożywać regularnie i za nic w świecie nie podjadać między nimi śmieciowych zapychaczy.

Najlepszy lek? Sport, najlepiej na świeżym powietrzu! W czasie aktywności fizycznej tkanki organizmu naturalnie uwrażliwiają się na działanie insuliny, a wychwyt glukozy wzrasta nawet do kilkunastu godzin po wysiłku.

Niestety, nawet prowadząc zdrowy tryb życia i pamiętając o zasadach profilaktyki, wciąż jesteśmy narażeni na nieunikniony czynnik ryzyka insulinooporności. Mowa o stresie, który – nie oszukujmy się – trudno całkowicie wyeliminować z życia. A tak się składa, że to właśnie codzienna nerwówka sprawia, że wzrasta nam adrenalina, a w konsekwencji rośnie też poziom glikemii we krwi. Co skutkuje z kolei zwiększonym wydzielaniem insuliny… Cennym lekarstwem i suplementem diety będzie więc również kilka głębokich, relaksujących oddechów w szczególnie napiętych sytuacjach życiowych. Na zdrowie!

Reklama

Rodzice chcieli żebym był prawnikiem, nie fryzjerem | Tomasz Schmidt

Rafael Grieger ponownie zawitał na naszą platformę z kolejnym odcinkiem programu #TheCultureOfTotalBeauty.Tym razem jego gościem jest Tomasz Schmidt – właściciel renomowanego salonu fryzjerskiego w Poznaniu. Porozmawiamy o pierwszych krokach w branży, posiadaniu własnego salonu i zespołu. Czy była to łatwa droga?

Dzięki Puppy Jodze pieski znajdują nowe domy | Wioleta Jusiak

W najnowszym odcinku naszego programu mieliśmy przyjemność gościć Weronikę Jusiak – założycielkę studia jogi „4 łapy na macie”, który łączy miłość do zwierząt i pasję do jogi. Rozmawialiśmy o tym, jak joga może pozytywnie wpłynąć na relację między człowiekiem a jego pupilem oraz o niesamowitej filozofii stojącej za projektem.