On nie boi się zranić czytelnika – recenzja przedpremierowa „Rany” Wojciecha Chmielarza

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Szkoła kojarzy się nam różnie, a ostatnimi czasy rozmawiamy o niej często. Jedni wspominają ją z dreszczem na plecach, inni pamiętają genialnych nauczycieli, którzy otworzyli przed nimi oczy na świat. Wojciech Chmielarz w najnowszej książce pt. „Rana” zabiera nas do szkoły, która na pewno nie znalazłaby się w palecie naszych marzeń sennych. Dodatkowo, przedstawia nam osoby, których na pewno nie chcielibyśmy spotkać. A jednak spotykamy, choć często tego nie wiemy, bo są rany, których nie widać. O nich jest ta książka. 

Jesteśmy przed premierą, dlatego będę unikała zdradzania szczegółów fabuły. Główna bohaterka, Klementyna, jest cichą nauczycielką matematyki, która postanawia zamieścić w internecie ogłoszenie, że szuka pracy. Szybko odzywa się do niej pani Dyrektor prywatnej prestiżowej szkoły na Mokotowie proponując posadę. Rozpoczyna się historia ze szkołą w tle, przeplatana trupami i zwrotami akcji, która wciąga nas kompletnie, nie pozwalając na oddech, a tym bardziej na odłożenie książki i zajęcie się czymkolwiek innym, co mogłoby przynieść np. materialny zysk.

Rana tutaj jest zadana dość szybko – bohaterom, ale także czytelnikom. Rana u Chmielarza nie krzepnie, nieustannie coś się z niej sączy i kapie na podłogę nieopodal nas, nie dając spokoju. Wciąga, bo chcemy, aby wreszcie ktoś ją zoperował, założył kilka szwów i zabandażował. Autor wybiera jednak inną drogę.

Historie, które poznajemy w najnowszej książce Autora, po raz kolejny są takimi, które mogą się wydarzyć tu i teraz. Nie ma w początkach fabuły niczego, co mogłoby nas zdziwić. Chmielarz nie tworzy historii które mają prawo zdarzyć się „tylko w książkach”, ale opisuje takie, które są wiarygodne i dobre – historie bez pluszowych happy endów i bohaterów biegnących za rękę w stronę zachodzącego słońca. Dlaczego? Dlatego, że zna się na ludziach i tym razem skupia się na demonach, które tkwią w nas niezależnie od warstw społecznych i profesji. Poznajemy kilka płaszczyzn historii, które prowadzone są równo i dynamicznie. Niewielu pisarzy posiada umiejętność zaciekawienia każdą z nich, aby czytelnik w którymś momencie nie wzdychał ciężko, sprawdzając „ile jeszcze stron do czegoś ciekawego”. Wojtek Chmielarz zaciekawić potrafi i to z pewnością przyczynia się do sukcesu jego książek.

Autor ostatnio pozamiatał swoim „Żmijowiskiem” – genialnym wielowarstwowym kryminałem, który niedługo doczeka się ekranizacji produkcji Canal +. Jeżeli nie mieliście okazji czytać tej książki do tej pory – warto to nadrobić. Często jednak tego typu sukces generuje presję, by pisać książki lepsze od poprzednich i tego się bałam, podchodząc do najnowszego dziecka pisarza. Nie wiem, czy Rana jest lepsza od Żmijowiska, które ma wyjątkowe miejsce w moim kryminalnym sercu, ale wiem, że jest po prostu zupełnie inna, równie w tej swojej inności dobra.

Wojciech Chmielarz w tym przypadku nie zawahał się postawić czytelnika w dyskomforcie, sprawić, byśmy poczuli przenikający smutek i żal, zostawia nas samych nie podpowiadając rozwiązań. Powoli wyciąga z naszych objęć postaci, do których się przywiązaliśmy, pokazując, jak dużo w każdym z nas kryje się mroku. Ta książka to wyjątkowo mocny cios, na który niewielu mogłoby się odważyć, szczęśliwie, mamy do czynienia z pisarzem z dobrą pozycją i dużą odwagą, który w swojej opowieści pozwala nam poczuć to, co czujemy w życiu – rozczarowanie, zawód, współczucie, żal. Cała karuzela emocji, a jej operatorem został Autor, który potrzymał nas na niej na tyle długo, abyśmy pewnych elementów długo nie zapomnieli. Tym sposobem stajemy się bohaterami typowego amerykańskiego horroru i pomimo ran i bólu, który nam zadaje, zawsze będziemy wracać na tę karuzelę albo wchodzić do ciemnego domu, aby się z nim rozprawić. A on i tak na końcu wygra, bo mało kto tak dobrze porusza się w całkowitym mroku.

Premiera Rany Wojciecha Chmielarza już 14 sierpnia, nie można przegapić kolejnego triumfu tego Autora.

Reklama

Praca ze mną to test wytrzymałości | Dominika Żak

Ewa Wądołowska jest już dobrze znana na naszej platformie, a dziś rusza z nowym programem #PsychologNaDiecie! Czekają na Was inspirujące rozmowy z topowymi ekspertami z różnych branż – pełne motywacji, wsparcia i energii do działania. W pierwszym odcinku gościmy Dominikę Żak – specjalistkę od budowania marki i sprzedaży online, która od 19 lat działa w e-commerce. To założycielka DeeZee i ekspertka w tworzeniu skutecznych strategii na Instagramie. Nie możecie tego przegapić!

Wyrzucili mnie ze szkoły aktorskiej! | Bogusława Schubert

O teatrze, o sztuce pięknego życia i intrygujących historiach porozmawiamy dzisiaj z Bogusławą Schubert – aktorką filmową, serialową i radiową! Porozmawiamy dzisiaj o monodramacie „Voyage, voyage. Cytrynowa podróż”. Spotkanie prowadzi Julia Trojanowska.

Irytuje mnie nieodpowiedzialna twórczość | Jaga Hupało

Mistrzyni fryzur – Jaga Hupało odwiedziła nas w programie #TheCultureOfBeauty. Rafaelowi Griegerowi opowie o swoim fachu, dzięki któremu zmienia rzeczywistość swoich klientów i spełnia ich marzenia. O jej unikalnym talencie do tworzenia fryzur możecie wysłuchać u nas #anywhereTV.

Śmierć przypomina Ci o Twoim życiu | Bartłomiej Kotschedoff

#PoMojemu to debiutancki program Patryka Szwichtenberga, w którym szczerze rozmawia z ludźmi, których historie inspirują do zmiany. Jego pierwszym gościem jest Bartek Kotschedoff – polski aktor filmowy, telewizyjny oraz scenarzysta. Znany między innymi z takich produkcji jak : Atak Paniki, Odwilż, Gra z Cieniem, Stulecie Winnych. Jakie idee przekaże nam nasz gość?

Miss Podlasia walczą z hejtem! | Maria Czerepko i Sylwia Berus

Dziś w naszym studio są Sylwia Berus i Maria Czerepko – uczestniczki konkursu Miss Polonia Województwa Podlaskiego. Dziewczyny odwiedziły nasze studio, aby opowiedzieć nam o kampanii społecznej, którą promują – „HEJT OFF – WŁĄCZ EMPATIĘ”. Jak poradzić sobie ze zjawiskiem hejtu? Jak cienka jest granica wyrażania własnego zdania?

Jestem milionerką! | Nicole Sochacki-Wójcicka | Mama Ginekolog

Ula Grabowska zaprosiła dzisiaj do nas Nicole Sochacki-Wójcicką, którą na pewno znacie jako Mamę Ginekolog. Dzisiaj porozmawiamy o tym jak to jest być influencerem, ale w branży medycznej. Dlaczego zechciała szerzyć swoją wiedzę i jakie projekty zdecydowała się zrealizować? Czy jako influencerka przyjmuje współprace od innych firm, czy stawia na swoją specjalizację, a Internet jest tylko dodatkiem?