Money, money, money…

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Krystian lat 48, Lena lat 35. Pracowałam z obojgiem, najpierw z nim.

Trafił do mnie z polecenia Leny, pomogłam wcześniej jej koleżance.

Krystian był na skraju załamania nerwowego. Wyglądał i zachowywał się jak zombie, był po zawale. Miał dwa problemy do rozwiązania – rozpadający się związek z Leną i upadek firmy, która była na skraju bankructwa.

***

Poznali się około osiem lat temu, kilka lat po trudnym dla Krystiana rozstaniu. Był to wtedy dla niego ogromny cios, ponieważ przeżywał tę historię drugi raz. Stanął na nogi, kiedy poznał Lenę, ale demony przeszłości powróciły po latach ze zdwojoną siłą.

To trzecia podobna historia w jego życiu. Trzy Kobiety, trzy prawie bankructwa. Wiadomo jednak, że jak jest skutek, to jest i przyczyna.

„Ignorantia iuris nocet” /nieznajomość prawa szkodzi/ – mam na myśli oczywiście prawo energetyczne.

***

Kiedy poznał Justynę miał około 21 lat. Zakochał się, oszalał na jej punkcie. Zresztą z wzajemnością. Wtedy studiował i rozkręcał biznes z kolegami. Sprowadzali elektronikę z Zachodu, potem samochody.

Jego Rodzice już wówczas mieli swój biznes, handlowali ciuchami, potem Mama zaczęła sprowadzać kosmetyki.

„Złote czasy”.

Dzieciństwo pamiętał jako udane, choć najczęściej spędzał czas z Dziadkami. Rodzice się dorabiali, a mieli spore ambicje.

Ojciec chciał być bardzo bogaty, często słuchał wraz z młodszym o 2 lata Bratem o marzeniach Ojca, zresztą Mamy też. Oboje mieli wspólny cel. Wielki dom, luksusowe samochody, wakacje za granicą. Wzrósł w przedsiębiorczości i Rodzice uchodzili za dobraną parę. Krystian rozpłynął się w błogości, gdy wspominał miłość Rodziców…szaleli za sobą, ciągle się obściskiwali. Wszystko szło bardzo dobrze. Do czasu, aż marzenia zaczęły się spełniać. To wtedy kilkunastoletni już Krystian zaczął widzieć cienie swojego Ojca.

Ojcu uderzyła „sodówka” do głowy. Mama wpadała w szał. Był to czas, kiedy pieniądze płynęły wartkim strumieniem, a ich willa często gościła tłumy przyjaciół. Pokus było co niemiara. Mama zainwestowała w salony kosmetyczne, które w tamtym czasie rozkwitały jak grzyby po deszczu. Każde z Rodziców robiło swój „interes”, ale atmosfera w domu się zepsuła. Ojciec coraz częściej i na coraz dłużej znikał „w Polsce”, Matka coraz częściej zapijała samotność winem i imprezami na mieście. Oboje z Bratem to widzieli, na swój sposób przeżywali, ale mieli odskocznię. Kasę, markowe ciuchy, super auta i imprezy z dziewczynami.

Zadry w sercu koił sex, drugs and rock’n’roll.

Wtedy poznał Justynę i wpadł po uszy. Mieli „lustrzane” domy, więc w jej ramionach znalazł ukojenie swoich smutków. Rozumieli się na każdym polu. Wtedy też z wielkim hukiem rozpadł się związek Rodziców. Ojciec stracił firmę, obwiniając o to Mamę i topiąc smutki w alkoholu, a Mama związała się z innym Mężczyzną, choć była już wtedy głęboko uzależniona od leków, od alkoholu zresztą też.

Krystian miał już dobrze prosperujący biznes, a nawet kilka. Lubił swoje życie. Z Justyną czuł się jak w niebie, pierwszych kilka lat to była jedna, wielka impreza. Potem postanowili mieć dzieci, ale nie mogli, bo żadna ciąża nie mogła się utrzymać. Justyna trzy razy poroniła. To był trudny czas dla ich związku. Justyna dostała obsesji na tym punkcie, a Krystian coraz więcej pracował. Poznał wtedy nowego wspólnika i zaczął z nim jeździć w Polskę. Stare nawyki imprezowe zaczęły się ujawniać, przyznał, że „nie był święty”, co Justyna wyczuwała i ich dom zaczął przypominać ich rodzinne domy. Oddalali się od siebie. On zaczął mieć kochanki. Ona kochanków. Pewnego razu oznajmiła mu, że spodziewa się dziecka, ale nie z nim. Odeszła, czyszcząc mu przy okazji konta, do których miała dostęp. Chwilę potem wspólnik też go wystawił.

Został sam w wielkim domu z wielkimi długami. Pił i ćpał przez jakieś dwa tygodnie, demolując przy okazji połowę domu. Czuł, że stracił wszystko, wszystko przestało mieć dla niego sens. Wtedy poczuł nienawiść do Kobiet, postanowił, że już żadna go nie wykorzysta.

Dobrą chwilę pracowaliśmy nad usunięciem z pamięci jego ciała tego jadu, zranionej dumy, złości, rozżalenia i przekonań odnośnie pieniędzy. Pragnął ich, a jednocześnie zaczął nienawidzić, upatrywał w nich przyczynę rozpadu swojej Rodziny. Sprawy Rodziców też wciąż kładły się cieniem na życiu jego i Brata, choć ten wątek pominę.

Krystian jednego nie potrafił…żyć bez kasy i Kobiet. To jeden z nielicznych moich klientów, który stał na swoim miejscu w systemie rodzinnym. Tutaj w grę wchodziła wiedza jak działa świat energii i wybór. Jakim Mężczyzną chciał być? Po której stronie chciał stać…światła czy cienia?

***

Beatę poznał chwilę po tym, jak się ogarnął.

Z domu i alkoholowego ciągu wypchnął go wkurw i chęć odwetu….na wspólniku i Justynie. Beata go oszołomiła klasą, zaradnością i perfumami. Miał słabość do zapachów. Kiedy spotkałam go w czasie sesji z Beatą (za pomocą technik mentalnych), widziałam co się z nim działo. Nadal był pod jej urokiem, do czego przyczyniła się ogromna kompatybilność seksualna. Oszalał na jej punkcie, zresztą Ona na jego też. To był bardzo seksualny związek. Beata była lustrzanym odbiciem ówczesnego Krystiana. Też była na wkurwie i chęci odwetu na swoim „byłym”, więc na fali orgazmu wzięli dość szybko ślub. Beata była majętna i miała niezwykłą żyłkę do biznesu. Krystian szybko stanął na nogi, miał powera i kasa znowu płynęła szerokim strumieniem. Beata zaszła w ciążę, tym razem On był zachwycony, Ona nie bardzo. Nie mógł tego zrozumieć, przecież mieli wszystko. Urodził im się syn, ale ich relacja zaczęła przypominać pole minowe. Beata nie była typem Matki Polki, nie przepadała za dziećmi, chciała wrócić do biznesu i starego życia. Krystian chciał mieć Rodzinę, ale miał „takie wyobrażenie”, że od teraz to Beata będzie w domu z dzieckiem (chciał ich więcej), a On będzie zarabiał pieniądze. Lubił swoje życie, zwłaszcza „wyjazdowe”.

Nie mógł zrozumieć furii Beaty, kiedy wracał do domu. Oddalali się. Przestali z sobą sypiać. Jak to sam określił „żarli się”. Syn coraz częściej przebywał u Rodziców Beaty, jego niestety nie nadawali się do opieki nad wnukiem. Pewnego dnia wrócił do domu i zastał kartkę na stole, że to koniec i jej adwokat skontaktuje się z nim w sprawie rozwodu.

Tego samego dnia Krystian stracił ogrom pieniędzy na giełdzie.

Wył z wściekłości i niemocy. Znowu zrobił demolkę w domu. Wytłukł połowę kuchni. Lubił dźwięk tłuczonego szkła, koił go.

Postanowił walczyć o syna, dla zasady, żeby jej pokazać. Niestety, Beata była dobrze przygotowana, rozwód został orzeczony o jego winie. Prywatny detektyw, którego wynajęła zrobił bogatą dokumentację  z wyjazdów. Beata nie była typem świętej Kobiety, ale czuła się upokorzona i zraniona brakiem lojalności.

Krystian znów został z niczym, choć zanotował znaczny przyrost nienawiści do Kobiet.

Przez jakieś 3 lata dryfował w smudze cienia. Owszem, miał kochanki, ale głównie prostytutki. „Złote czasy” biznesów do jakich był przyzwyczajony dawno minęły, na szczęście miał udziały w kilku firmach, a najwięcej inwestował w medycynę estetyczną. Tak poznał Lenę, kilka lat temu.

Oszołomiły go jej perfumy na jednym evencie. Poszedł za węchem i został przy niej.

***

Lena to kobieta z klasą. Piękna, zadbana, przemiła. Zakochała się w Krystianie od pierwszego wejrzenia. Krystian oszołomił ją „szerokim gestem” i pewnością siebie. Wprawdzie słyszała o nim, że to „babiarz”, ale nikt tak o nią nigdy nie zabiegał. Kosze kwiatów, kolacje, weekendowe wypady, jego doświadczenie seksualne.

Lena była po rozwodzie z lekarzem, też medycyny estetycznej. To był niewypał, szybko to rozwiązali. Pragnęła czułości, bliskości i atencji. To wszystko dał jej Krystian. Lena rozkwitła, a Krystian wrócił do gry biznesowej. Znów był na fali.

Poszli w nieruchomości i medycynę estetyczną. Tym razem byli zgodni co do tego, ze chcą mieć Rodzinę.

Krystian miał znikome kontakty z synem z pierwszego małżeństwa, Beata też wyszła za mąż. Kontakt ewidentnie się urywał, a Krystianowi nie zależało.

Lena szybko urodziła im Córkę, a po roku Syna.

Postanowiła być z dziećmi w domu przez pierwsze kilka lat, zrobiła to bez namysłu. Była zrealizowana zawodowo. Oddała się macierzyństwu i tworzeniu rodzinnego ciepełka. Marzyła o tym.

***

Krystian doglądał biznesów, a branża „beauty” to niestety świat pełen pokus. Krystian odhaczył swój plan pt. „Rodzina” i uznał, że jego życie wciąż będzie się toczyć tak samo jak poprzednio i tak samo jak poprzednio zaczął widzieć końca początki.

Wszystko zaczęło się psuć, a Krystianowi zaczął odpalać się stary „film” z poprzednich relacji. Ogarnął go lęk, że tym razem też się nie uda, ze wszystko straci. Kochał Lenę i dzieci, ale nie wiedział, gdzie leży problem i jak temu zaradzić.

Niewinne myśli zaczęły powoli stawać się obsesją, a lęk z każdym dniem przysłaniał mu realne widzenie rzeczywistości. Zaczął miewać ataki paniki. Przestał dbać o Lenę, ich związek przechodził wielki kryzys. Do tego utopił ogromne pieniądze w projekt, który nie wypalił. Wiedział już, że na pokrycie strat trzeba będzie sprzedać sporo z ich majątku. Krystian przeszedł zawał, na szczęście niegroźny, ale porządnie się wystraszył. Postanowił coś zmienić, sam już widział, że powtarza los. Coś się wtedy w nim zmieniło nieodwracalnie.

Tak trafił do mnie.

Wmówił sobie, ze prześladuje go fatum.

Krystian chciał wyjaśnień, dlaczego zawsze mu się psuje? Dlaczego kiedy zarabia pieniądze to traci relacje?  Chciał poznać przyczynę.

Oczywiście relacja Rodziców odbiła swoje piętno na jego stylu życia, tak samo jak pewne złe nawyki. To poszło nam dość sprawnie. Lecz w relacji pary działa jeszcze inna przyczyna

Oto ona…

***

Pieniądze to energia, skutek skupienia wszystkich sił twórczych człowieka. Doskonały ekwiwalent energetyczny ułatwiający nam wymianę energii w świecie, bez angażowania emocjonalnego. Wszyscy wymieniamy między sobą energię, a pieniądze to podstawa tej wymiany. Genialny wynalazek ludzkości.

Jednak najsilniej ta wymiana zachodzi poprzez kontakt seksualny, kiedy wymieniają się między sobą matryce energetyczne dwojga ludzi. Tam, gdzie jest uczucie i kompatybilność energetyczna tam są wyładowania jądrowe, a przecież system nerwowy człowieka to czysta elektryka.

Pieniądze są też ściśle związane z przekonaniami na ich temat, jak również są atrybutem zaangażowania oraz radości z tego, co się robi.

 

Kobiece ciało funkcjonuje energetycznie inaczej niż męskie, dlatego od dziecka dążymy do parowania się, uzupełnienia. Kobieca energia jest mocniejsza, ponieważ to z kobiecego ciała powstaje nowy człowiek.

Kobiece kreuje i tworzy, a męskie nadaje temu formę i wychodzi z tą formą do świata.

Mężczyzna w parze jest dawcą, a Kobieta biorcą. To, co bierze od swojego Mężczyzny (pod warunkiem, ze potrafi brać, jest otwarta na to, a brania uczy Matka) oddaje mu pomnożone poprzez swoje uczucia.

To Kobieta jest „bożkiem bogactwa”.

Kiedy Kobieta jest „amuletem” Mężczyzny, chronionym, cenionym, szanowanym, kochanym, to wtedy daje Mężczyźnie energię do zarabiania pieniędzy, a te pieniądze wracają do niej w postaci prezentów i tego, co sprawi jej przyjemność – nie na odwrót.

Kobieta nie może utrzymywać Mężczyzny, to się zawsze źle kończy dla obojga. Mężczyzna traci siłę, a Kobieta swoją atrakcyjność. Oboje są wtedy niespełnieni.

Dlatego za każdym wielkim Mężczyzną stoi wielka Kobieta. To prastara mądrość.

Kobieta zwielokrotnia to, co dostała, pod warunkiem, że jest napełniona, a napełnia Kobietę atencja i czułość Mężczyzny oraz wszelkie dobra materialne, które od niego dostaje.

To Mężczyzna otwiera kobiece ciało, wybrany oczywiście przez Kobietę, i obdarowuje Kobietę swoją energią. Kobieta im bardziej jest otwarta na Mężczyznę ( oprzez jego uwagę, zaangażowanie, czułość, zaspokojone potrzeby materialne, dotyk) tym więcej energii generuje i oddaje to wraz z uczciem Mężczyźnie, zwielokratniając jego wkład energetyczny w nią.

Tworzy się obieg energii, który przenosi góry. To co w jednym ( każdy ma w sobie pierwiastek męski i żeński) zostaje zwielokrotnione energetycznie poprzez dwojga. To z tego połączenia powstaje nowe życie, ale może tez powstać biznes, dzieło sztuki, efekt sportowy itd.

Energia seksualna to potęga, zwłaszcza wtedy, gdy jest wzmocniona miłością i zaangażowaniem.

Oczywiście można to też robić solo, ale „tam, gdzie przynajmniej dwóch się zbierze we wspólnej intencji…” 😉

 

Kobieta połączona w relacji z Mężczyzną zawsze czuje, kiedy On jej energię, którą go obdarowała, wytraca na inne kobiety lub całość lokuje w biznes. Kobieta wtedy dostaje histerii, a to znak, że równowaga została zachwiana. Musi ją uzupełnić, bo straci siły. Także Mężczyzna, który lokuje w Kobietę energię, a Ona tylko bierze, ale mu jej nie zwraca traci siły i motywację do zarabiania. Osiada na kanapę albo choruje.

Kiedy zna się zasady funkcjonowania energii męskiej i żeńskiej wielu problemom można zapobiec, rozpoznając symptomy, które świadczą o nadużyciach energetycznych i dokonując właściwych wyborów. Tam gdzie jest miłość, chemia fizyczna i wiedza, a także wspólny cel… tam rośnie.

***

Krystian i Lena są razem…biznes kwitnie, podobnie jak życie rodzinne.

Zdecydowali się.

Uczą się zarządzać swoją energią. Rozwijają się dalej, złapali bakcyla.

***

Każdy z nas ma swoją energię i musi wybrać, komu i na co ją przeznaczy.

A gdzie Ty lokujesz swoją?

Reklama