Zaczęliśmy być już świadomi, tego że to co jemy ma znaczny wpływ na nasze samopoczucie i zdrowie. Wiemy, że sport jest ważny i pomaga w utrzymaniu zdrowego ciała i dobrej kondycji. Niestety jeszcze tak mało wiemy, o tym jak funkcjonuje nasza psychika. Mało kto zdaje sobie sprawę jak bardzo to, co dzieje się w naszej głowie wpływa na nasze ciało. Zastanawiam się tylko dlaczego jest to „wiedza tajemna”, której nikt na poziomie edukacji podstawowej nam nie przekazuje. Dzieciom w szkole karze się uczyć na pamięć wzorów chemicznych, a nikt im nie wytłumaczy, jakie reakcje zachodzą w ich organizmie i jaki ma to wpływ na ich życie. Co się z nami dzieje kiedy przeżywamy długotrwały stres? Jak z tym walczyć? Jak wzmocnić w sobie odporność psychiczną? Okazuje się, że są na to metody, które w realny sposób pomagają żyć w równowadze. Niestety proces dotarcia do tej wiedzy jest bardzo długi.
Potrzeba stworzenia dobrych relacji z drugim człowiekiem, jest w nas tak silna, że praktycznie całe życie poświęcamy na ich budowanie. Niestety jeżeli nie mamy świadomości siebie, to możemy zatracić zdolność logicznego postrzegania naszych potrzeb. Zupełnie nieświadomie zgadzamy się na życie, w którym dopiero po przejściu dłuższego dystansu, orientujemy się, że idziemy w złym kierunku. Tak się dzieje, kiedy wchodzimy w układ. Kiedy nie potrafimy być szczęśliwi sami z sobą. Kiedy to co robimy wynika z obowiązku i narzuconych schematów. Oczywiście potrzebujemy relacji, szukamy ich, ale prawdziwe i wartościowe to takie, które wynikają z chęci, a nie z obowiązku. Poświęcenie siebie dla innych jest czymś zrozumiałym, ale tylko wtedy nie skończy się depresją, jeżeli będzie świadome. Fakt, że za późno potrafimy określić i zdefiniować to co daje nam poczucie szczęścia jest przyczyną tak wielu ludzkich dramatów. Wszystko dlatego, że nasze patrzenie na świat często wynika z braku zrozumiane siebie oraz potrzeby zdobycia akceptacji. Za późno zaczynamy zauważać swoje ja, a nasz egoizm, w pozytywnym znaczeniu tego słowa, wychodzi dopiero wtedy, gdy życie przypiera nas do muru. Od dziecka wpaja się w nas altruizm, który wydaje się być postawą godną i szlachetną. Niestety tak się dziej tylko wtedy, kiedy mamy stabilny fundament osobowości. W innym przypadku doprowadza do zaburzeń i braku wiary w siebie.
Pamiętajmy, że organizm człowieka działa według stałych schematów. Jeżeli nieustannie będziemy podnosili poziom naszego lęku i frustracji, sami sobie robimy krzywdę. Aktywujemy w ten sposób nasze ciało migdałowate, które przetwarza zagrożenia i blokuje zasoby kory przedczołowej, która to jest odpowiedzialna m.in. za skuteczne rozwiązywanie problemów. Kiedy jesteśmy w stanie nieustającego strachu oraz lęku, zostają zahamowane czynności hipokampu, pełniącego ważną funkcję w procesach pamięci. Tym samym blokujemy się w logicznym i skutecznym działaniu oraz podejmowaniu przemyślanych decyzji. Największa w życiu praca, jaką mamy do zrobienia, to praca nad samym sobą.