Branża filmowa znalazła się w tym roku w kryzysie: wstrzymano produkcje filmowe, przesunięto premiery największych tytułów na bliżej nieokreśloną przyszłość, a niedawno po raz drugi zamknięto w Polsce kina. Pod znakiem zapytania stanęła także organizacja festiwali filmowych – sporą część pierwotnie przesunięto na ostatnie miesiące tego roku, licząc na przychylność losu i możliwość organizacji imprez w tradycyjnej formie. Niestety – wraz z jesienią nadeszła kolejna fala zachorowań i ograniczeń, dlatego obecnie jedyną formą wspierania zarówno ulubionych lokalnych kin, jak i festiwali są seanse online, które mimo wielu wad, umożliwiają nam uczestnictwo w wydarzeniach, na które do tej pory, nie mogliśmy sobie pozwolić. Na dodatek w tym sezonie mamy więcej festiwali niż dotychczas, więc naprawdę jest w czym wybierać. Poniżej chciałabym przedstawić wybór najciekawszych filmowych imprez i tytułów, na które jeszcze w tym roku warto zwrócić uwagę – wszystkie dostępne online.
Od 21 listopada trwa Her Docs – festiwal dokumentalnej twórczości kobiet. Organizatorzy przygotowali dla widzów pięć pełnometrażowych filmów z różnych zakątków świata. Wyselekcjonowane tytuły mają nam przypomnieć, że nie powinniśmy przechodzić obojętnie wobec systemowego ograniczania wolności osobom marginalizowanym. Po wydarzeniach bieżącego roku zwracanie uwagi na ten problem wydaje się niezwykle istotne.
Ciekawym tytułem wydaje się „Nie zapomnij mnie” – produkcja dotykająca problemu społecznego ostracyzmu wobec niezamężnych matek w Korei. Sun Hee Engelstoft w swoim fabularnym debiucie skupia się na trzech kobietach, które trafiły do ośrodka gwarantującego im schronienie przed krytycznym otoczeniem. Przed nimi trudna decyzja – wychować dziecko, pomimo trudności w znalezieniu pracy i zapewnieniu dobrej edukacji, czy oddać je do adopcji? Czy dla dziecka lepsze będzie wychowanie przez biologiczną matkę czy inną rodzinę, która zapewni mu lepszy start w życie? Reżyserka stara się zbadać przyczyny, dla których matki mogą oddać swoje nowonarodzone dziecko, a jako że sama została adoptowana przez duńską rodzinę, film jest osobistą podróżą w przeszłość i próbą zrozumienia pobudek własnej rodzicielki.
Pozostając w klimatach azjatyckich – zbliża się festiwal Pięć Smaków, który już od kilkunastu lat prezentuje przed warszawską publicznością to, co najlepsze w kinie azjatyckim – zarówno tym gatunkowym, jak i artystycznym. Od 25 listopada rusza tegoroczna, internetowa edycja, w której będzie można obejrzeć aż 55 krótko- i pełnometrażowych tytułów! Dla tęskniących za podróżami organizatorzy przygotowali sekcję Podróż do Azji, dla spragnionych nietypowych kinowych wrażeń – Azjatycki VR, a dla tych kochających dalekowschodnią kuchnię – Kino ze smakiem (dla mieszkańców Warszawy istnieje dodatkowa możliwość zamówienia dania inspirowanego konkretnymi filmami!). Pod wpływem ogromnego sukcesu filmu „Parasite”, organizatorzy stworzyli także specjalną sekcję, w której znalazły się koreańskie tytuły poruszające tematy problemów społecznych i ekonomicznych we współczesnej Korei Południowej. W tak różnorodnym programie każdy znajdzie coś dla siebie.
W konkursowej sekcji znajdziemy oryginalną i groteskową animację o współczesnym koreańskim przemyśle beauty – główna bohaterka „Kropli piękna” jest makijażystką, która stopniowo pogrąża się w depresji. Za swoje niepowodzenie wini nieprzychylność losu i wyładowuje się na swoich klientkach. W jej ręce wpada wyjątkowy kosmetyk gwarantujący skuteczną metamorfozę, za którą, jak się okaże, surowo trzeba zapłacić. Film stanowi satyrę na standardy piękna tworzone przez przemysł kosmetyczny i chirurgii plastycznej, które w Korei stanowią ogromny biznes. Konsekwencje wysokich wymagań sprawiają, że korekty wyglądu stają się normą wśród bardzo młodych dziewczyn, które pochłonięte przez marzenia o idealnym wyglądzie, nie radzą sobie z kompleksami.
W sekcji Nowe Kino Azji znalazł się także wysmakowany estetycznie film „Córki”, który jest opowieścią o dwóch przyjaciółkach, pracujących w branży modowej i mieszkających w Tokio. Wydawać by się mogło, że ciąża i decyzja o samotnym macierzyństwie jednej z nich pokrzyżuje życiowe plany bohaterek, reżyserowi jednak nie zależy na ukazywaniu nieplanowanej ciąży jako życiowej tragedii. Twórca skupia się bardziej na przedstawieniu w psychologicznie wiarygodny sposób, jak bohaterka zmaga się z tą nową sytuacją i dostosowuje do niej, mając u boku swoją najlepszą przyjaciółkę.
W kontekście ostatnich wydarzeń w Polsce warto wspomnieć o festiwalu poświęconym prawom człowieka – Watch Docs. Organizatorzy przygotowali tytuły dotyczące kilku współczesnych problemów, z jakimi zmaga się świat – jest sekcja poświęcona ekologii, propagandzie korporacji, a także kilka krótkometrażowych dokumentów dotyczących protestów po sfałszowanych wyborach prezydenckich na Białorusi. Dla tych, którzy jednak woleliby spokojną kontemplację, polecam sekcję poświęcona niezwykłemu japońskiemu twórcy – Kazuchiro Sodzie.
W sekcji konkursowej znalazł się tytuł pokazywany także na Krakowskim Festiwalu Filmowym – mowa o norwesko-izraelskiej produkcji „Cienie bez słońca”. Film dotyka problemu przemocy wobec kobiet z perspektywy kilku nastolatek odsiadujących wyroki za zabójstwo swoich ojców, braci czy mężów. W rozmowach z bohaterkami wychodzi na jaw prawda na temat sytuacji, w jakiej się znalazły i odpowiedź na pytanie, dlaczego podjęły tak drastyczne środki – tak naprawdę to każda z dziewczyn okazuje się być ofiarą zbrodni dokonywanych przez swoich bliskich A opresyjny system, jak się okazuje, nie gwarantował dla nich żadnej pomocy. Film jawi się jako niezwykle szczery i prawdziwy portret codzienności za więziennymi kratami, w której poza smutkiem, jest także miejsce na wolność.
Warto zwrócić także uwagę na film „Jovanna dla klimatu” – bohaterka jest jedną z wielu młodych osób, które w ostatnim czasie podjęły walkę o zatrzymanie zmian klimatycznych. Jovanna wraz z rówieśnikami próbuje zwrócić uwagę dorosłych na istnienie problemu, który zagraża ich przyszłości, poprzez cotygodniowe manifestacje. Protesty, o których było głośno w ostatnich latach nieco już ucichły, jednak walka o przyszłość nadal trwa – dbają o to młode osoby, takie jak bohaterka niniejszego filmu.
Dla zainteresowanych rodzimą produkcją, którą teraz warto wspierać jeszcze bardziej niż wcześniej, zbliża się gdyński Festiwal Polskich Filmów Fabularnych. W programie kilkanaście fabuł, a część z nich to oczywiście pokazy premierowe. Moją uwagę w tegorocznej edycji przykuł jednak bardziej Konkurs Filmów Krótkometrażowych. Tym, którzy nie znajdą czasu na dłuższe seanse, polecam zwrócić uwagę na kilka tytułów w tej sekcji.
„Noamia” – jeden z nielicznych polskich filmów o tematyce lgbt+, warto nadrobić, jeśli jest okazja. Na tytułowym osiedlu dochodzi do zabójstwa, a komisarza, prowadzącego sprawę, zdaje się łączyć z ofiarą jakiś sekret. Film „Sukienka” to także wyjątkowa pozycja, bo dotyka codzienności Julii, wykluczonej przez społeczeństwo ze względu na niski wzrost. Kobietę zaczyna coraz bardziej frustrować fakt, że nie przeżyła jeszcze pierwszej miłości i nie ma żadnych doświadczeń seksualnych. Wkrótce nadchodzi szansa, aby to zmienić, gdyż Julia poznaje przystojnego kierowcę ciężarówki. „Alicja i żabka” oraz „Ostatnie dni lata” to tytuły, na które warto zwrócić uwagę ze względu na tematykę coming-of-age i doskonałe role młodej aktorki Julii Kuzki. Jeden z tytułów w oryginalny sposób opowiada o dojrzewaniu i ucieczce w świat fantazji, gdy zaczynają się problemy, drugi – stawia młodą bohaterkę przed trudnym wyborem pomiędzy prawdą a dobrem rodziny. Dziewczyna jako jedyna jest światkiem gwałtu, do którego dochodzi w rodzinnym ogrodzie i musi zdecydować czy ulec rodzinie, czy walczyć o sprawiedliwość.
Nic bardziej nie zachęca do filmowych odkryć niż jesienna aura za oknem i krajowa kwarantanna, która po raz kolejny zamknęła część z nas w czterech ścianach. Zachęcam do zwrócenia uwagi na przywołane powyżej tytuły, a jeszcze bardziej do własnych poszukiwań festiwali i tytułów, które to Was zaciekawią i umilą ostatnie dni bieżącego roku. Miejmy nadzieję, że podczas kolejnych edycji filmowych festiwali uda się, przynajmniej częściowo, spotkać już w kinach.