Grudniowe dni, które ostatnio bardziej przypominają jesienne szarugi niż piękne śnieżne krajobrazy, to doskonały czas na tropienie dzikich zwierząt. Jednymi z nich, za którymi właśnie teraz podążam, są wilki, które od lat wpisały się w kalendarz mojego życia. Zwierzęta te zawsze były i nadal są ulubionymi bohaterami mych obserwacji. Po trosze poznałem ich życie, obyczaje i zwyczaje. Często jednak mnie zaskakują i ponownie dają do myślenia – jak to naprawdę z nimi jest? Jak się komunikują? Którymi ścieżkami wędrują? W jaki sposób polują? Każde spotkanie z nimi to kolejna lekcja, to potwierdzenie dotychczasowej wiedzy lub zaprzeczenie różnych stereotypowych informacji o tych drapieżnikach. Jedno jest pewne. To piękne i mądre zwierzęta które bezdyskusyjnie potrzebne są naszej przyrodzie do prawidłowego funkcjonowania każdego naturalnego środowiska.
Opinie na temat tych zwierząt nie są jednak w społeczeństwie ludzi jednoznaczne i przychylne. Dzieje sie tak z niewiedzy na temat tego, jak funkcjonują i żyją te drapieżniki. Dzisiejszy cywilizowany świat powinien uczyć się szacunku do dzikich zwierząt od ludów (autochtonów) zamieszkujących lasy góry, prerie i bagna Ameryki lub Azji. Ludzie ci odnosili sie do wilków z czcią i szacunkiem. Żyli na jednym terenie i niejednokrotnie uczyli sie wzajemnie jak przetrwać w trudnych warunkach. Wilcza siła, zwinność, odporność, a nade wszystko mądrość, inteligencja i wspólna praca w rodzinnej grupie wzbudzała respekt, ale i równie wielkie uznanie dla tych zwierząt. Wśród wilków, wszyscy członkowie są wyznaczeni i zobowiązani do wykonywania rożnych, ważnych do przeżycia czynności. Wiedzą, że od tej dyscypliny zależy ich przetrwanie. Dla wilków stado oznacza dom, rodzinę, wsparcie i opiekę. Dla dobra tej społeczności każdy z osobna i wszyscy razem będą polować, dbać o nią i w razie potrzeby walczyć.
W Biebrzańskim Parku Narodowym, tu gdzie na co dzień mieszkam i pracuję, zwierzęta te żyją od dawna. Znalazły na tej ziemi swój spokojny dom. Mogą tu żyć bezpiecznie, wychowując młode. Wielo-siedliskowy krajobraz i dzikie, dziewicze przestrzenie pozwalają im na bardzo urozmaicone życie. Przemieszczają się pomiędzy starymi grądami i olsami oraz borem bagiennym i wyniesionymi wydmami. Nie omijają też rozległych terenów łąk turzycowych i gęstych zarośli przemieszanych trzcinowiskami starorzeczy biebrzańskich rzek.
Najłatwiej odczytuje się ich ślady, gdy w miejscach tych spadnie śnieg. Tropienie tych zwierząt to wielka przyjemność i radość z bycia blisko nich. To niewątpliwie największa przygoda mojego życia. Każdorazowe przecięcie się naszych ścieżek elektryzuje i pobudza myślenie. Nasuwa sie wówczas wiele pytań do tych zwierząt i do siebie samego. Staram się zawsze próbować odgadywać ich intencje, ich sposób myślenia – zrozumieć wilka. Przyznam się szczerze, że nie jest to takie proste, chociaż czasami mi się to udaje.
Najpiękniejsze są zawsze spotkania oko w oko z nimi. To niewątpliwie nagroda dla moich oczu, serca i ducha. Nagroda od “Matki Natury”. Wilki oglądane w naturalnym środowisku są piękne. Mają niezwykle przenikający wzrok, mocną, harmonijną budowę ciała o muskularnej szyi i dużej głowie zaopatrzonej w budzącą respekt paszczę z potężnymi zębami. Zachwycają swoją dostojnością sprawnością, dzikością i wolnością. Pamiętam niemalże każde spotkanie z tymi drapieżnikami.
Jedno z ostatnich wyglądało tak.
Było to kilka dni temu. Świtało. Ognista kula ledwie zaczęła przedzierać się przez odległe olsy i wschodzić ponad horyzont biebrzańskich bagien, które uśpione były jeszcze we mgle. Przyroda zaczęła budzić się do życia. Piękno krajobrazu już samo w sobie dawało wiele radości z tego, że mogłem tam być, w środku tej świątyni natury. Prawdziwa euforia przyszła jednak dopiero po chwili, gdy z rozchodzących sie mgieł na horyzoncie pojawił sie on – brat wilk. Serce zdecydowanie mocniej zabiło, a radość z bycia tam, obok tego pięknego zwierzęcia sięgała szczytów emocji. Przez chwilę popatrzyliśmy sobie prosto w oczy, a potem z wolna wilk oddalił się w kierunku wschodzącego słońca. Tyle razy spotykałem już te zwierzęta i zawsze emocje są wyjątkowe, a łza radości niejednokrotnie sama płynie po policzku.
Obiecuję że do wilczego tematu będę tu jeszcze powracał. Powracał opisem, obrazem i przekazem o pożyteczności tych drapieżników. Opowiem Państwu jeszcze nieraz o moich spotkaniach, przygodach i życiu tych wspaniałych zwierząt.
Z pozdrowieniami z Biebrzańskich Bagien i życzeniami dobrych, zdrowych, spokojnych i pięknych Świąt Bożego Narodzenia oraz dobrego startu w Nowy Rok,
Szary Wilk
Tekst i zdjęcia Darek Szary Wilk Karp
Video – Darek Szary Wilk Karp – fotopułapka BbPN
Portret Darka Fot. Tomasz Michałowski