Warsztat
Ukończyłam Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Dzięki wszechstronności studiów łączących malarstwo, a także grafikę, projektowanie mebli i wyposażenia wnętrz mogłam rozwinąć swoją kreatywność i zdolności manualne.
Zrozumiałam też, że warsztat artysty to coś, co buduje się przez lata ciężkiej pracy i samodyscypliny. Właściwie możliwość rozwoju w dowolnej dziedzinie wymaga systematycznej podejścia. Jestem wielką fanką “oldschoolowego” podejścia do malarstwa, warsztatu artystycznego, dlatego doceniam każdy dzień przy sztalugach, wiem że ciągle uczę się czegoś nowego i szlifuję swój warsztat.
Inspiracje
W sztuce zawsze poszukiwałam piękna i harmonii. Podziwiam dzieła takich artystów jak Modigliani czy Klimt za piękny styl – kolory i linie. Lubię to również w dziełach Matisse’a , ale doceniam też fakt, że jako pierwszy zrezygnował z tworzenia iluzji przestrzeni. Podziwiam Picassa za poszukiwanie prawdy, które doprowadziło go do stworzenia jednego z najważniejszych stylów malarstwa XX wieku. Modele na jego obrazach wbrew pozorom to precyzyjnie przedstawione, materialne przedmioty. Uwielbiam też polskich artystów, takich jak Wróblewski czy Nowosielski.
Emocje i dyscyplina
Integralną częścią mojego warsztatu są emocje i dyscyplina. Moja twórczość opiera się na emocjach. Każda z serii obrazów odzwierciedla jakiś etap mojego życia. Każdy obraz to swoiste drzwi do mojego świata, do którego wpuszczam widza. Bywa to czasem onieśmielające. W pracy bardzo istotna jest dla mnie samodyscyplina. Nie czekam na natchnienie, staram się pracować codziennie w określonym przedziale czasu – taki stały grafik bardzo pomaga mi w utrzymaniu tempa pracy. Działanie na emocjach przez wiele godzin dziennie jest fizycznie i emocjonalnie wyczerpujące, ale zwiększa też samoświadomości, pomaga zrozumieć siebie.
Proces twórczy
Mam pracownię w domu, ponieważ lubię czuć się komfortowo podczas malowania. Malując słucham muzyki, podcastów lub audiobooków, w zależności od nastroju i etapu na jakim znajduje się w danym momencie obraz.
W moim przypadku tworzenie obrazu to dosyć metodyczna praca. Poszczególne linie mają kluczowe znaczenie – dopóki każda z nich nie pasuje idealnie na płótnie – praca nie jest skończona. Czasami zdarza się, że prawie gotowy obraz wisi przez dłuższy czas, bo wiem, że to jeszcze nie jest to o co mi chodziło. Czasami nasza „współpraca” jest trudna, a czasami mam wrażenie, że obraz “maluje się” sam, a ja mu tylko staram się nie przeszkadzać.
Spełnienie
Reakcja odbiorców na moją sztukę jest fantastyczna, co mnie motywuje i dodaje skrzydeł. Otrzymuję wiele ciepłych i wzruszających komentarzy. To wspaniałe uczucie, kiedy okazuje się, że moje prace mają wpływ na czyjeś życie. To tworzy szczególną więź między artystą a widzem.
Nie dążę do sukcesu za wszelką cenę, ale prezentacja prac w galeriach na całym świecie, sprzedaż obrazów czy rozpoznawalność marki niewątpliwie jest sporym osiągnięciem. Tak naprawdę moim sukcesem jest fakt, że mogę zawodowo robić to, co kocham, a pozytywny odbiór mojej sztuki daje mi poczucie prawdziwego spełnienia. Każdy obraz, który przynosi mi satysfakcję i jest pozytywnie odbierany przez publiczność, galerie i kuratorów to mój mały sukces.