Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

-Halo?

– Przepraszam nie mogę rozmawiać, morsuje!

– Ale przecież to Ty dzwonisz…

– Kończę. Cześć!

Ten cytat z popularnych memów obrazuje monstrualną skalę wzrostu popularności morsowania w naszym kraju. Morsują i starsi i młodsi, kobiety i dzieci, sportowcy oraz nawet Ci, którzy na co dzień ze zdrowym stylem życia nie mają nic wspólnego. Wszystko to dla pięknego selfie, które potem ląduje w wszelakich mediach społecznościowych.

CZY MORSOWANIE JEST DOBRE NA SERCE I UKŁAD KRĄŻENIA

To co teraz napisze sprawi, że Wasz świat już nigdy nie będzie taki sam. W naszym ciele znajduje się blisko 125 000 kilometrów naczyń krwionośnych, czyli tyle aby…w linii prostej trzykrotnie owinąć naszą planetę. Aż ciężko to sobie wyobrazić prawda? To one dostarczają składniki odżywcze oraz tlen do miliardów naszych komórek. Jeśli one z kolei działają prawidłowo cały organizm funkcjonuje lepiej i sprawniej. I tak oto tętnica wieńcowa doprowadza krew do naszego serca, tętnice szyjne zasilają nasz mózg, żyła wrotna przekazuje krew do wątroby z innych narządów. Duże naczynia krwionośne rozprzestrzeniają się po całym naszym organizmie dostarczając, niczym autostrada, wszystkiego co aktualnie potrzebują. Jest to system precyzyjnie zaprojektowany do życia. Dodamy do tego serce i mamy układ krążenia.

JAK TO DZIAŁA?

Wchodząc do lodowatej temperatury ciało włącza swój system obronny, by zapobiec wychłodzeniu. Przejawia się to zwężeniem drobnych naczyń krwionośnych i ograniczeniem dopływu krwi do mniej istotnych narządów. Dobrze rozumiecie – nasz organizm nie dba wtedy o przepływ w małym palcu u nogi w takiej ilości jak zazwyczaj. Dlatego też czujecie to dziwne szczypanie, a niekiedy drętwienie palców i obserwujecie sinienie ciała. Nasz organizm to niezły spryciarz bo właśnie w ten sposób chroni właściwą pracę serca i innych ważnych organów. Musi pilnować, aby temperatura ciała nie spadła poniżej krytycznych 35 stopni Celsjusza ponieważ dojdzie do hipotermii.

Po zakończeniu przychodzi ten kojący moment, w którym praca mięśni ponownie ogrzeje wasze ciało a naczynia krwionośne znów się rozszerzą. Serce pompuje krew pełną parą do najdalszych zakątków naszego ciała. Powoli powraca czucie oraz kolor skóry.

Ten trening śmiało możemy porównać do ćwiczenia na siłowni – im więcej pracy wykonają Twoje mięśnie, tym stają się silniejsze. Podobnie jest z kontrolowaniem rozkurczu i skurczu naczyń układu krwionośnego.  Pamietajmy, że morsowanie wprowadza do organizmu niezłe zamieszanie. Receptory czuciowe biją alarmują, hormony szaleją.

Morsowanie ma wiele zalet, jednakże trzeba pamiętać o zdrowym rozsądku. Czerwona lampka powinna się zaświecić zwłaszcza osobom, które maja np. zdiagnozowana niewydolność oddechowo-krążeniową, przecieki żylno- tętnicze w płucach, przebyty udar mózgu lub mają przebyty zawał serca. Każdy przypadek jest indywidualny i w wypadku wątpliwości lepiej zaczerpnąć fachowej porady.

#DoktorZSercem

#KardioMazur

Reklama