Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
zródło: blog.consumerguide.com / ebay.com

W 1972 roku w paśmie telewizyjnym Mysery Movie stacji NBC do takich seriali jak Colombo czy McCloud dołączył kryminalny Banacek (1972-1974) w którym tytułową rolę odegrał George Peppard znany w Polsce głównie z późniejszej roli Hannibala z Drużyny A. Kto by pomyślał że już dekadę przez A-Team wykreuje postać opanowanego przystojniaka o srebrnych włosach i z cygarem między białymi zebami. Mimo iż nazwisko Banacek może kojarzyć się z Czechami lub Słowacją to jest on ekranowym Polakiem z krwi i kości, którego warto poznać.

Banacek jest jedynym ekranowym Polakiem w swoim rodzaju. Łamie wszystkie możliwe stereotypy na nasz temat i niesie w świat wizerunek kulturalnego, czystego Polaka wykonującego intratny zawód. Szkoda tylko, że produkcja zakończyła się zaledwie po szesnastu odcinkach i stosunkową słabą popularnością. Nie zmienia to jednak faktu, że serial jest prawdziwą perłą i kopalnią polskich motywów, którą postaram się przełożyć na kilka zdań i fotosów. Serial został najbardziej zapamiętany poprzez pryzmat polskich powiedzonek wygłaszanych przez głównego bohatera będących wiodącym motywem komediowym serialu. Komediowym gdyż nie miały one żadnego sensu. Odłóżmy je jednak. na później i w pierwszej kolejności poznajmy postać naszego ekranowego Polaka, Thomasa Banacka.

Banacek jest wyjątkową postacią filmową z punktu widzenia Polaka – jako jedna z niewielu jest tak naszpikowana zaletami przy jednoczesnym powtarzaniu na ekranie, że pochodzi z Polski. To zdarza się naprawdę rzadko Nie dość, że jest inteligentny to jeszcze przystojny, kulturalny i bogaty. Często podkreśla na ekranie swoje pochodzenie i zdaje się być dumny z faktu, że jest Polakiem. Mieszka w luksusowej willi w bogatej dzielnicy Beacon Hill, a po mieście rozwozi go prywatny szofer Jay Drury, którego rewelacyjnie odegrał Ralph Manza. W jego flocie znajdują się limuzyny najwyższej klasy takie jak zabytkowy Packard 180, Cadillac Fleetwood czy Corvetta z zamontowanymi telefonami na pokładzie (co w tamtej epoce było wyrazem olbrzymiego luksusu). W wyjątkowych sytuacjach przemieszcza się również helikopterem czy szybowcem. W wolnym czasie zajmuje się kolekcjonowaniem antyków i uprawianiem prestiżowych dyscyplin sportowych takich jak szermierka, jogging czy kajakarstwo. Czym zawodowo zajmuje się człowiek opływający w takim luksusie? W odróżnieniu od większości polskich postaci przedstawianych w filmach czy serialach nie jest ani sprzątaczem, robotnikiem czy hydraulikiem choć za tego ostatniego został wzięty przez swoje nazwisko.

-Nazywam się Banacek.

-Banacek tak? Pewnie jesteś nowym hydraulikiem….. choć nie wyglądasz.

Thomas Banacek jest śledczym w firmie ubezpieczeniowej, a jego zadaniem jest odszukiwanie zaginionych kosztowności. Wśród nich są samochody, obrazy, konie wyścigowe, silniki rakietowe, nowe technologie czy kolekcja monet – jednym słowem mówiąc przedmioty o dużych wartościach za których odzyskanie bezwzględnie inkasuje 10% wartości. Za sprawą wielkiego majątku stać go na wystawne życie co bez wątpienia jest magnesem na kobiety z którymi chętnie flirtuje. Nie można jednak powiedzieć, że piękności, które uwodzi lecą na jego gruby portfel. W odróżnieniu od ikonicznego Stanleya Kowalskiego z Tramwaju zwanego pożądaniem i innych ekranowych Polaków jest wrażliwym na sztukę dżentelmenem i potrafi zatroszczyć się o kobietę. Jego inteligencja, nienaganny wygląd, eleganckie i modne stroje oraz kulturalny sposób wysławiania się tylko mu w tym pomagają. Mimo iż pławi się w luksusie nie popada w nałogi jeśli nie licząc słabości do palenia cygar (podobnie jak w Drużynie A i życiu prywatnym również). Pije wyłącznie alkohol z najwyższej półki i robi to dla smaku, a nie po to by się upić, narkotyki i hazard są mu obce. Unika przemocy i zawsze szuka sposobu by zamknąć sprawę bez rozlewu krwi jednak gdy nie ma wyboru, z łatwością kładzie przeciwników na łopatki. Zawsze robi dobre wrażenia, a z opresji wychodzi obronną ręką. Nie bez powodu został kilkukrotnie przyrównany do Supermana.

Imponujące. Patrzę na niebo, myślę…..to ptak? To samolot? Nie! To Super-Polak”

Jego postać jest ukazywana jako poważna, nie wdająca się w żadne dziecinady. Nigdy nie przedstawia się jako Thomas tylko Banacek by z nikim nie być po imieniu. Jest samowystarczalny i nie potrzebuje z nikim się spoufalać, a kolesiostwo nie jest mu znane. Jedyną osobą, która może się do niego zwracać po imieniu jest jego przyjaciel i pomocnik Felix Mulholand (Murray Matherson), właściciel antykwariatu, który często pomaga mu w sprawach zawodowych. Powaga jego nobliwej postaci mocno kontrastuje z polskimi przysłowiami, które chętnie serwuje swoim rozmówcom. W każdym odcinku znajduje się w sytuacji, którą musi spuentować starym polskim powiedzeniem pozbawionym sensu, niezmiennie rozpoczynając je od….

It’s an ooooold polish proverb it that says….

Choć wypowiada je z wielką powagą to ich treść jest tak absurdalna, że wszystkich wprawia w pewne zakłopotanie. Bez wyjątku osoby słyszące treść egzotycznego polskiego przysłowia są osłupiałe i wymagają dodatkowych wyjaśnień…które są równie absurdalne i tak naprawdę prowadzą donikąd. Najprawdopodobniej ich interpretacje Banacek wymyśla na poczekaniu kwitując je ironicznym uśmieszkiem w efekcie czego wielu rozmówców nazywa je idiotycznymi. I słusznie. Dla przykładu warto przytoczyć kilka z nich.

There’s an oooooold Polish proverb that says:

Read the whole library, my son, but the cheese will still smell after four days

(Przeczytaj całą bibliotekę, mój synu a ser i tak zacznie śmierdzieć po czterech dniach)

Twelve good horses and silver candlesticks won’t stop the snow falling in Bialystock.

Dwanaście koni i srebrnych świeczników nie zatrzymają śnieżycy w Białymstoku

Even a thousand zlotys note can’t tapdance.

Nawet banknot o nominale 1000 zł nie potrafi stepować.

Poza samymi powiedzonkami, które dla Polskiego widza są zapewne jeszcze bardziej kuriozalne niż dla amerykańskiego w serialu jest naprawdę dużo polonizmów. Co kilka odcinków Banacek wspomina o swojej przeszłości i o swoim ojcu, który był badaczem naukowym w Warszawie. Czy możemy mu wierzyć? Po tych kulawych przysłowiach warto zastanowić się dwa razy. Poza tym na ekranie pojawiają się epizodyczne postaci o polkim pochodzeniu, a także część odzyskiwanych przez Banacka kosztownowności ma coś wspólnego z Polską – na przykład polska moneta czy koń wyścigowy o imieniu Polish Pride. W serialu usłyszymy również polish joke które w latach siedemdziesiątych były bardzo popularne – jego szofer Joe twierdzi, że żarty o Polakach są poprostu zabawniejsze niż te same żarty o innych narodowościach.

Serial odcisnął piętno na popkulturze zarówno światowej jak i polskiej. Ci którzy oglądali emisję telewizyjną Banacka w poprzednim wieku zapewne pamiętają, że do języka potocznego weszło powiedzonko “”Nie bądź taki Banaczek” co oznaczało komentarz do jakiejś nieprawdopodobnej historii i mędrkowania. Postać Banacka ponadto dostała nowe życie w serialu The Simpsons, gdzie w dwudzeistym dziewiątym sezonie pojawił się rysunkowy Banacek oraz tytułowy lejmotyw. Szkoda tylko, że zabrakło miejsca na jakieś stare polskie powiedzonko….

jednak zabrakło miejsca na jego wizytówkę czyli stare polskie przysłowie, a szkoda.

W szóstym odcinku drugiego sezonu Felix przyznaje, że jego dziadek miał polską kochankę, artystkę estradową specjalizującą się w żonglerce. Pieszczotliwie nazywa ją uroczą kreaturą. W serialu usłyszymy również polish joke które w latach siedemdziesiątych były bardzo popularne – Szofer Joe, który oprowadzi monolog twierdzi, że żarty z Polakiem w roli głównej są poprostu zabawniejsze niż te same żarty o innych narodowościach.

Reklama