Jeśli beztrosko wykorzystujesz materiały pozyskane z Internetu, tworzysz z nich odrębne treści lub przygotowujesz prezentacje zawierające audiowizualne „cytaty”, to upewnij się, że nie łamiesz prawa. Wykorzystanie treści powszechnie dostępnych, to rozwiązanie tyle wygodne co ryzykowne. Łatwość przygotowania takiego contentu, generuje pokusę nieograniczonego wykorzystywania cudzych utworów. Zanim jej ulegniesz, przeczytaj długą i nudną ustawę o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Albo przynajmniej ten felieton
Czym jest utwór w ujęciu prawa autorskiego? Utwór – „każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze”
Przyznasz, że ustawowa definicja jest co najmniej niejednoznaczna. A wszystkiemu winna zapoczątkowana w ubiegłym stulecia rewolucja w myśleniu o sztuce. Stopniowe zacieranie granic między efektem talentu a manifestem, w którym aspekt estetyczny odgrywa rolę drugoplanową. Zgadzając się, by przypadkowe chlapnięcia pędzlem otrzymały rangę dzieł sztuki, nieskończenie rozszerzyliśmy pole interpretacji utworu. Dlatego dziś przypadkowe nagranie telefonem, potencjalnie objęte jest ochroną prawną. W tym kontekście, bezpieczniej jest zakładać, że to co chcesz wykorzystać, raczej jest utworem niż że nim nie jest.
- DAJ COŚ OD SIEBIE
(Art.29) „Wolno przytaczać w utworach stanowiących samoistną całość urywki rozpowszechnionych utworów…”
Bazując na cudzych materiałach powinieneś stworzyć odrębny utwór. Cytat ma być jedynie fragmentem nowej całości. Oczywiście te proporcje nie zostały określone w sposób ilościowy/procentowy. Efekt końcowy nie powinien jednak pozostawiać wątpliwości, iż wykorzystany element ma jedynie znaczenie podrzędne. Praktycznym zobrazowaniem tego warunku mogą być MEMy. Twórca satyrycznego komentarza posługuje się grafiką, której nie jest autorem. Uzupełniając ją oryginalnym komentarzem, dokonuje reinterpretacji zaczerpniętego obrazu.
- CEL UŚWIĘCA CYTAT
Artykuł 29 ustawy, usprawiedliwia rozpowszechnianie utworów w zakresie uzasadnionym celami cytatu. Mowa jest o wyjaśnieniu, polemice, analizie krytycznej, analizie naukowej, nauczaniu i prawach gatunku twórczości (parodia, karykatura, satyra). W tym ostatnim przypadku, chodzi o gatunki twórczości, które w swoim założeniu odwołują się do innych utworów. Po prostu taka jest ich natura. Artykuł 29 niejako ogranicza prawa autora, dopuszczając braku konieczności pytania go o zgodę. Sytuacji podyktowane jest wyższym celem- zapewnieniem swobody twórczej innym autorom.
Następne dupochrony, które należy uwzględnić w procesie cytowania cudzej twórczości, niosą już konieczność przytaczania źródła i wyraźnego wskazywania na fakt cytowania. Są to zasady:
- PRECYZYJNEGO OKREŚLENIA STOPNIA WYKORZYSTANIA DZIEŁA
- STAWIANIA WYRAŹNYCH GRANIC MIĘDZY CYTOWANYM DZIEŁEM A NASZĄ TWÓRCZOŚCIĄ
- PRZYTACZANIA ŹRÓDŁA.
W tym ostatnim przypadku potrzeba niewiele, by dopełnić obowiązku jaki nakłada ustawodawca. Z Art. 34 dowiadujemy się, że „Można korzystać z utworów w granicach dozwolonego użytku pod warunkiem wymienienia imienia i nazwiska twórcy oraz źródła. Jeśli nie ma możliwości dotarcia do tych informacji, należy wskazać na ten fakt. Dzięki temu unikniesz posądzenia o przypisywanie sobie autorstwa.”
Rzecz jasna te zagadnienia, to dopiero wierzchołek góry zasad na jaką powinniśmy się wspiąć, by prowadzić bezpieczną komunikację. Dlatego większość z nas sięga po internetowe zasoby, zamyka oczy i wciska „Publikuj” licząc, że autor się nie dowie. Pamiętaj, że w Internecie nie musisz cytować z głowy, jednak staraj się to robić z głową.