Czy dźwięk i ruch zawsze muszą iść w parze? – choreografie Merce’a Cunninghama

Katarzyna Paczóska
Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Merce Cunninghama, artysta-wizjoner, przejawiający niezwykłe zdolności już w wieku dziecięcym, zrewolucjonizował świat tańca, dodając do niego abstrakcyjną wartość. Po raz pierwszy odizolował doświadczenia wizualne i słuchowe podczas występów, naddając swoim choreografiom nowego charakteru.

Cunnungham nie potrafił usiedzieć w miejscu od najmłodszych lat, a do szkoły tańca trafił już jako dwunastolatek. Jego niekończący się zapał oraz energia podczas tańca zadziwiała już wtedy – na dzieciństwie się jednak nie skończyła. Dorosły Merce Cunningham pałał tym samym ogniem, co na początku swej drogi ku pasji. Choreograf nie próżnował – po ukończeniu szkół specjalistycznych, trafił pod skrzydła Marthy Graham. Szybko zaczął występować solo, m.in. powstało również „El Penitente” czy „Letter to the World”. Dzięki zachętom Graham, rozpoczął tworzenie własnych choreografii w 1943 roku. Tak powstały „Roof of an unfocus” oraz „Mysterious Adventure”.

Technika Cunninghama

Artysta rozpoczął kolaborację z kompozytorem muzyki współczesnej – Johnem Cage’em. Pierwsze dzieło duetu wyszło na świat w 1944 roku. Rok później M. Cunningham odszedł z zespołu M. Graham i rozpoczął niezależną pracę z kompozytorem. W 1953 roku, Amerykanin założył własne studio taneczne. Zafascynowany potencjałem zjawisk losowych w kontekście wyznaczników struktury dążył do odizolowania ruchu od emocjonalnych implikacji. Podczas pracy z tancerzami opatentował technikę „choreography by chance”, w której poszczególne ruchy przypisuje się właśnie losowo. Cunningham używał do tego stopera, a jego uczniowie podczas tańca sprawiali wrażenie istot pozbawionych, niemal mechanicznych.

Jak twierdził Cunningham, taniec wymaga dyscypliny i pełnego oddania – proces twórczy nie musi koniecznie iść w parze z naturą, a z autorską konwencją. Dyscyplina bowiem, nie jest naturalnym procesem, a kontrolowanym ruchem mięśni. W jednym ze swoich felietonów (“The Function of a Technique for Dance”), że celem tego rodzaju złożenia jest przekazanie wrażliwości ludzkiej duszy poprzez zdyscyplinowanie ciała. Choreograf rozpoczął izolację ruchu od dźwięku, serwując swoim odbiorcom dwa niezależne od siebie doświadczenia – wizualne oraz słuchowe.

W czasie swojej kariery, Cunningham często wykorzystywał technologię, przykładowo komputery oraz czujniki ruchu, które zapamiętywały ruchy tancerzy. Dzięki temu, jego choreografie stały się innowacyjne, a w latach 90. rozpoczął naukę nowych tancerzy poprzez przeniesienie ruchów z ekranu na ruchy ich ciał.

Nie tylko taniec

W latach 70. i 80. rozpoczął tworzenie choreografii w kolaboracji z kamerą. Wraz z Charlsem Atlasem i Elliotem Caplanem opracował nowe sposoby uchwycenia tańca. Ruch kamery był dynamiczny i często podążał za konkretną partią ciała tancerza. Narzędzie zyskało nową funkcję. Nie miało na celu wyłącznie dokumentowanie wydarzenia, stawała tuż obok tancerzy, tworząc nowy rodzaj choreografii.

 

 

Reklama