
Jeżeli nigdy nie zagłębialiście się w perypetie Céline Dion, możecie być zaskoczeni, skąd pochodzi gwiazda i w jaki sposób trafiła na szczyt. Początków nie miała łatwych – wychowała się w rodzinie z trzynaściorgiem rodzeństwa (choć jej ojciec po poślubieniu matki Sylvette zarzekał się, że nie chce poświęcać czasu nikomu innemu poza sobą). W jednym pokoju mieszkała ze wszystkimi siostrami.
Aline pojawiła się w życiu małżeństwa nieoczekiwanie – nie należało ono bowiem do najmłodszych. Para rozważała różne opcje, ale w końcu zdecydowała się na wychowanie kolejnej pociechy. Cała rodzina była muzykalna – jej członkowie śpiewali w chórze, jednak głos Aline Dieu powalił wszystkich na kolana. Dziewczynka nie korzystała z lekcji śpiewu, a w wieku 12 lat śpiewała jak w pełni świadoma swojego głosu i jego możliwości dorosła kobieta.
ALINE, fot. Jean-Marie LeroyDziewczynka pochodziła z domu kochającego i wspierającego – rodzice od początku czuli, że mała będzie zdolna do wielkich rzeczy. Zaczęli więc dobijać się do producenta muzycznego Guya-Claude’a. Do skutku. Mężczyzna uwierzył w talent Aline, dopiero w momencie ujrzenia jej występu na żywo. Machina ruszyła, nastolatka zaczęła wykonywać występy w telewizji, brała udział w konkursach, jednak producent powiedział, że koniecznie musi wziąć sobie przerwę. Ludzie są bezlitośni – polecił w międzyczasie naprawić krzywe zęby małej i dalej szkolić głos i umiejętności taneczne (których de facto nie było).
Aline i Guy-Claude zaczęli spędzać coraz więcej czasu razem i mimo znacznej różnicy wieku, pokochali się. Wyobraźcie sobie reakcję Sylvette, kiedy dowiedziała się, że córka jest szaleńczo zakochana w rozwodniku. Co zdarzyło się dalej nie zdradzę. Napiszę jednak, że jest to film lekki i podnoszący na duchu. Bo kino nie zawsze musi uderzać nas jak fortepian zrzucony z dwunastego piętra.
