Ostatnio odkryłem paradoks naszego życia. Jak jesteśmy młodzi, to na siłę staramy się postarzyć, czy to kupując w wieku 14 lat pierwsze piwo, obniżając glos do takich rejestrów, że tylko delfiny nas usłyszą, czy to próbując poderwać dziewczynę z 5D udając, że my już jesteśmy z 7C, tylko kiblujemy 3 rok w tej samej klasie. A potem „ziuuuuuuum” życie nam przelatuje przed oczami, kończymy najpierw upragnione 18 lat, potem kryzysowe 30, a potem to już z górki i nie ma dolewki jak w Pizza Hut.
I zaczynamy kombinować co zrobić, żeby się odmłodzić. Może karta multisport i siłownia? Może zafarbuje włosy, bo już nie jestem wstanie siebie oszukiwać, że to nie są siwe włosy, tylko refleksy z zachodzącego za oknem słońca. Do mnie zapukała nagła „starość” niepostrzeżenie, kiedy odebrałem wiadomość sms od kolegi, który wysłał mi internetowego mema z chłopcem, grającym w filmie mojego dzieciństwa, a który dzisiaj ma już 56 lat. Jak to możliwe? WTF? Przecież on w „Karate kid” miał tyle lat co ja, kiedy to oglądałem. Przyznam, że w nerwowości niemałej udałem się do lustra, spojrzałem w swe lico i głośno zadałem pytanie „gdzie popełniłem błąd?”. Nazajutrz dotarła do mnie smutna wieść, że wokalista The Prodigy, postanowił zagrać Firestarter, ale w innym wymiarze czasoprzestrzennym. Kolejnego dnia odchodzi do krainy wiecznej szczęśliwości Dylan z Beverly Hills 90210. Co jest grane?
Dla mnie to jest koniec zachodniej cywilizacji! The Prodigy i serial Beverly Hills to jest czas mojego późnego dzieciństwa i wczesnej buntowniczej młodości. I, że co? I już? Pozamiatane? Czy to już jest ten czas kiedy mam się położyć pod kocem i czekać na kostuchę z zaparzoną w ręku kawą Inką na mleku sojowym bez dodatku glutaminianu monosodowego? Ja jeszcze nie jestem gotów! Ja mam jeszcze misje do wykonania! Nawet jakby to miała być misja wstawienia prania na 40 stopni, jak to na wapniaków przystało, ale to jest misja! Dlatego otworzyłem sobie piwo, obejrzałem na YT Beverly Hills i na koniec, na full regulator, zapodałem Firestarter. Na dodatek, zamiast Facebooka, odpaliłem Naszą Klasę. Moc jest ze mną.