Święta czuć już w powietrzu i nie mówię tu o zapachu świeżo upieczonego piernika wyjętego z piekarnika czy zapachu skwierczącego karpia na patelni, a bardziej o klimacie, który od kilku tygodni otacza nas na każdym kroku. Dekoracje i choinki w galeriach handlowych, iluminacje na ulicach, herbata z cynamonem i pomarańczą w kawiarniach i śledzik na przystawkę w restauracjach.
Oprócz karpia, święta to też prezenty – czas, kiedy chcemy ofiarować najbliższym coś od siebie, coś od serca. Znam osoby, które już od października kompletują upominki według wcześniejszej listy, aby uniknąć później tej całej gonitwy i „szału zakupów”. Choć pytanie, czy rzeczywiście wszyscy chcemy tego unikać, czy to jednak w jakimś stopniu jest wpisane w charakter Bożego Narodzenia?
Sama wiele rzeczy zostawiam na ostatnią chwilę – to chyba wada, ale da się z tym żyć! W przypadku świątecznych prezentów jest inaczej, tutaj zawsze mam plan – co, komu, gdzie i za ile. W kwestii prezentów zawsze planuje wcześniej i nigdy nie zostawiam tego na ostatnią chwilę. Jestem zwolenniczką tradycyjnych zakupów, gdzie można wszystkiego dotknąć, obrócić, czasem powąchać, a już z pewnością zobaczyć „na żywo” – jedynie ciuchy, książki i płyty zamawiam przez internet. Oprócz prezentu dużą uwagę przywiązuję do opakowania, czyli to w czym prezent wręczam. Folia celofanowa działa tutaj cuda, do tego pudełeczka, torebeczki, liściki, wstążki – uwielbiam te wszystkie pierdoły… Do każdego prezentu – paczka własnoręcznie upieczonych i udekorowanych pierników, to zestaw obowiązkowy, taki drobiazg od serca dla serca.
A dla wszystkich, którzy dzień przed Wigilią w popłochu biegają po galeriach handlowych i szukają sami nie wiedząc czego, mam kilka muzycznych propozycji prezentów do zrealizowania dużo wcześniej, aby w dzień przed świętami znaleźć czas dla siebie i się zrelaksować.
Płyta to świetny prezent nie tylko dla miłośników muzyki. Oto kilka albumów, które z pewnością powinny znaleźć się na wysokim miejscu listy najlepszych albumów ostatnich lat:
Leski, „Miłość. Strona B” – to album, w którym artysta opowiada o miłości po okresie demo, kiedy zaczynają się zakręty codzienności. Spokojny, chilloutowy, bardzo nastrojowy.
Dawid Podsiadło, „Małomiasteczkowy”– tego Pana chyba przedstawiać nie trzeba, zdecydowanie numer jeden na muzycznej liście tegorocznych premier płytowych.
Męskie Granie Orkiestra 2018– czyli najlepsza muzyka w jednym miejscu. Dwupłytowa składanka najlepszej polskiej muzyki, prosto ze sceny tegorocznej trasy Męskiego Grania.
LemON, „Etiuda Zimowa” – wyjątkowy, bo świąteczny, grudniowy i bardzo przyjemnie się go słucha. Odkąd ten album trafił w moje ręce, muszę przyznać, że każde święta spędzam z Igorem.
Lady Gaga i Bradley Cooper, „A star is born”– muzyka z filmu „Narodziny gwiazdy”. 34 utwory, w tym aż 19 piosenek śpiewanych przez Lady Gagę oraz Bradleya Coopera osobno i w duecie.
Kortez, „Mój dom”– ta płyta jest wypełniona miłością, fantastycznymi tekstami i czarującym głosem.
Ania Dąbrowska, „The Best Of”– kompilacja największych przebojów zawiera 15 utworów, pokazujących pełen przekrój i ewolucję muzycznego stylu artystki.
Wesołych Świąt!