Czas leczy rany i puste żołądki, a kraj środkowej Europy jest na to świetnym przykładem. Jeszcze dekadę temu burczący brzuch roślinożercy, pragnący jak najszybszego ciepła miał do wyboru w osiedlowym sklepie wafle ryżowe lub na mieście – frytki. Na przestrzeni lat, sytuacja zmieniła się diametralnie, a w 2017 Warszawa wskoczyła na 3. miejsce w rankingu miast najbardziej przyjaznym weganom wg Happy Cow (pierwsze miejsca zajęły Londyn i Berlin).
Z roku na rok widzimy wzrost zainteresowania roślinnymi posiłkami. Moja mięsożerna rodzina kilka lat temu była przerażona, kiedy dowiedziała się o mojej decyzji przejścia na jasną stronę mocy – teraz z chęcią raz co raz wybierają opcje bezmięsne. Z łatwością można trafić na 100% wegańskie restauracje, jak i znaleźć wegańskie opcje w bugerowniach czy pizzeriach. Które miasta są w tej kategorii naj, naj? Gdzie wybrać się w podróż, będąc spokojnym/spokojną o swój żołądek? Holidu, wyszukiwarka apartamentów i domów wakacyjnych, przeanalizowała dane ze strony Happy Cow, żeby znaleźć odpowiedź na to pytanie:
1. Poznań – spodziewalibyście się?
Stolica Wielkopolski ma aż 1,57 restauracji przypadających na 10 000 mieszkańców. Można spokojnie zamówić flat white na owsianym, a do tego pyszne ciacho tuż przy stukających się koziołkach. Kiedy zgłodniejecie bardziej, jednym z fantastycznych miejsc na roślinny chill jest Wypas (Jackowskiego 38), czyli mała kawiarnia oraz sklep. Praktykują kuchnię wielokulturową – w menu, znajdują się pozycje inspirowane potrawami z różnych zakątków świata.
2. Kraków
Drugie miejsce w szeregu zajął dom Smoka Wawelskiego z 1,48 restauracji na 10 000 mieszkańców. Kraków przygotowany jest zarówno na budżet turystów, jak i studentów, a jest z czego wybierać (dokładniej z 115 restauracji i kawiarni). Jeżeli zapytalibyście z czym mi osobiście kojarzy się Kraków, odpowiedziałabym bez namysłu – Vegab, ponieważ to w tym mieście dwójka znajomych postanowiła stworzyć coś, o czym u nas jeszcze nie słyszano. Padło na roślinny odpowiednik kebaba i wyszło bardzo dobrze – od 2017 roku Vegab otrzymał Certyfikat Jakości Tripadvisor.
3. Gdańsk
Czas spędzony nad morzem zawsze jest pełen uroku, niezależnie od pory roku. Z bogatej oferty miejsc przyjaznych dla wegan, prawdopodobnie możemy zawdzięczyć turystom, którzy najchętniej wpadają tu na wakacje. Zimą, wszakże będzie tam o wiele mniej osób, nad morzem będzie można głównie spotkać (i pewnie dołączyć) do szalonych morsów, a później posilić się pełnowartościowym posiłkiem w raju dla fanów awokado – Avocado Vegan Bistro (Wajdeloty 25/1), do wyboru wiele – placki, pierogi, ciasto, krokiety. Działają od 2013 roku – to świadczy o jakości!
4. Gdynia
Tutaj wystarczy wytoczyć najsilniejszy argument – Festiwal Polskich Filmów Fabularnych. Tak, można spokojnie udać się na święto kina polskiego, bez obaw głodowania. Gdynia znajduje się na 4. miejscu W przerwie pomiędzy rozmowami o filmach i seansami, warto podskoczyć do Falli (I Armii Wojska Polskiego 13), która stała się na tyle popularna, że aktualnie można się do niej udać nawet w innych miastach. Słyną z pysznych hummusów, shakshuki oraz…kebabu.
5. Katowice
To tutaj znajduje się Bajka Pana Kleksa. Pamiętacie? Kraina powstała naprawdę i można ją zobaczyć w mieście z 1,33 restauracji na 10 000 mieszkańców. A skoro już jesteśmy przy powrotach do przeszłości – w Parku Kościuszki można obejrzeć drewniany kościół z 1510 roku. Budynek o ponad półwiecznej historii? To się nazywa egzegi monumentum. Podczas przechadzek po parku można zgłodnieć, więc wcześniej można zaopatrzyć się w jednego z najlepszych burgerów w mieście. Tak, Nieinaczej (Plebiscytowa 16).
6. Wrocław
Dokładnie 1,29 restauracji na 10 000 mieszkańców, a co więcej – oprócz smakowitości, Wrocław jest miastem często polecanym do życia (aczkolwiek nie jestem pewna czy po zakończeniu okresu studenckiego również). Wrocław jest miastem życzliwie zapraszającym w swoje progi 83 miejscami, serwującymi wegańskie smakowitości. Na nadodrzu, znajduje się miejsce, które powstało z kolaboracji Food Fight i Sugar Szop – Wilk Syty. W menu proponują klasyk kuchni polskiej, czyli (seitanowy) schabowy lub krokiet z farszem z kiszonego buraka, soczewicy i leśnych grzybów. O tak, tam trzeba wpaść.
7. Warszawa
Zdziwieni? Królowa roślinności znajduje się tu dopiero na 7. miejscu z 1,21 restauracji na 10 000 mieszkańców, co nie znaczy, że nie można tu znaleźć wszelakich kuchni świata. Od falafeli i hummusów, po fine dining, jednak (moje) serce zdobywa Vege Miasto. Lunch codziennie inny, porcje sute, a po wyjściu z obiadku wiesz, że właśnie konkretna dawka witamin wpłynęła do Twojego organizmu. Co najlepsze, od Solidarności 60a bardzo blisko do Starego Miasta.
8. Bielsko-Biała
Zacne 0,88 restauracji na 10 000 mieszkańców. Co prawda można tu znaleźć zaledwie 15 wegańskich i wegetariańskich miejscówek, tak biorąc pod uwagę powierzchnię ok. 124 km kw., jest to niezły wynik. Przed ponad 2 tygodnie można się stołować w innych miejscach! Czas na restaurację przyjazną dzieciom z kuchnią lunchową, zmieniającą się każdego dnia. Zupy, smoothie, sałatki, czego tylko zapragniecie. Tofu Bistro znajduje się przy Barlickiego 17.
9. Rzeszów
Narty? Wycieczki i wspinaczki górskie? W mieście z 0,82 restauracji na 10 000 mieszkańców nie można chodzić głodnym. Co lepszego na głód jak nie pyszny wegański burger? Krowarzywa proponuja kilka stałych opcji, w tym burger sezonowy, każdego miesiąca inny, zamiast burgera, można wziąć pakiet, składający się z kaszy, warzyw i burgera #zblilansowanyposiłek.
10. Szczecin
Jeżeli planujecie wycieczkę za zachód, trzeba, zahaczyć o Szczecin, leżący tuż przy granicy z Niemcami. Miasto może się pochwalić 0,75 restauracjami na 10 000 mieszkańców i 30 roślinnymi miejscówkami. Jeżeli jesteście zdrowymi freakami, zajrzyjcie do Jak Maliny (Małopolska 3) – w środku opcje bezglutenowe, danie pełnowartościowe i oczywiście w 100% roślinne.
To jak, które do którego miasta w roślinną podróż wybierzecie się na początku?