Interwencja boga

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

I kiedy już myślisz, że wszystko widziałeś, że nic cię nie zaskoczy, kiedy myślisz, że to, czym się zajmujesz jest przewidywalne i zbyt proste, że niczego się już nie dowiesz i to wszystko dzieje się tylko dla pieniędzy. I kiedy już myślisz, że nie warto czekać na wielkie rzeczy, na dreszcze i na emocje…

Kiedy to wszystko się dzieje i tracisz wiarę, nagle doświadczasz rzeczy, których zaplanować się nie dało; rzeczy, które burzą myśli wdzierające się w głowę. Jakby jakiś bóg czy anioł pilnował, byś nie stracił wiary.

No dobrze, taka metafora może się źle kojarzyć. Ale naprawdę tak to wyglądało. Znudzenie rywalizacją nawet na najwyższym poziomie; przekonanie, że nic ciekawego już się nie może wydarzyć, przyzwyczajenie do rzutów wolnych Messiego (choć trudno przyzwyczaić się do takiego piękna) i do bicia głową w mur najbogatszych, przepełnionych gwiazdami, klubów. Do tego uszy więdnące od ciągle powtarzających się słów w ustach aktorów widowiska.

I wtedy ów bóg jakiś zsyła półfinały Ligi Mistrzów. Choć nazwać je jedynie słowem „półfinały” to tak jak powiedzieć o Machu Picchu, że to po prostu zabytek.

Trochę się na to zanosiło kiedy Ajax bił Real, a Liverpool wyrzucił Bayern. A już na pewno kiedy Tottenham powiedział STOP Manchesterowi City. Tyle, że nawet wtedy padały stwierdzenia: i tak zaraz odpadną – Juventus po drodze, Barcelona czeka. I tak, oczywiście faworyci, nawet ci murowani, czasem odpadają. Prawie nigdy jednak w takich okolicznościach. A już z pewnością takie wydarzenia nie „chodzą parami”, jak w parę dobrała się wygrana 4:0 Liverpoolu z triumfem 3:2 Tottenhamu.

I ten bóg czy anioł uświadamia ci, że nie wszystko jeszcze widziałeś. Bo nie widziałeś jak Barcelona pada na kolana, jak rzut rożny wykonuje Trent Alexander-Arnold. Nie widziałeś jak młodziaki z Ajaxu kopią Real i Juventus. I nie widziałeś jak wstaje z kolan Tottenham. Nie wiedziałeś tego wszystkiego w tak krótkim czasie.

I nie słyszałeś trenera, który, mimo swojej głębokiej wiary w zespół, nie wierzy w to co zobaczył, a do tego mówi o tym inaczej niż wszyscy trenerzy świata.

I sam ze zdziwieniem stwierdzasz, że oglądałeś to z wypiekami na twarzy i gęsią skórką na ciele. A sądziłeś, że to już nie będzie wracać. I stwierdzasz, że nadal nie wiesz nic. You Know Nothing, John Snow lub Wojtek Zawioła.

Reklama

Chcesz dojść do celu? Zadbaj najpierw o siebie! | Karolina Karolczak

Naszą gościnią jest Karolina Karolczak – ekspertka realizacji celów i wyników finansowych, mentorka skutecznego planowania. Wspiera liderów i przedsiębiorców w skalowaniu biznesu, zwiększaniu rentowności i transformacji organizacji. Twórczyni programu #CELOMANIA, który pomaga firmom zwiększać wyniki nawet o 30% rocznie. Pracowała nad strategiami w 24 krajach, współpracując z globalnymi markami jak Frugo, Levi’s, Black czy Grupa ENEL-MED.