Zrób mi „Pranka”, a powiem ci kim jesteś

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Nie mogę zasnąć, więc dobijam swój mózg, stymulując oczy niebieskim światłem ze swojego smartfona. Natrafiam w necie na braci Jalals, którzy pałają się robieniem psikusów ludziom na ulicy i nagrywaniem tego z ukrytych kamer, czyli w fachowej nomenklaturze zajmują się „Prankami”.

Bywalcom wirtualnego świata nie trzeba ich przedstawiać. Tym, którzy jednak starają się żyć życiem doczesnym, pędzę z wyjaśnieniem z czego mogą kojarzyć tych Australijczyków. Ich najsłynniejszym „Prankiem” jest dowcip, polegający na tym, że przebierają się w strój „szejka” arabskiego i podrzucają czarną torbę (niby z ładunkiem wybuchowym) w różne miejsca w mieście, po czym uciekają ile sił. Zapewne wiecie jaki jest finał. Przerażeni ludzie rozbiegają się jak karaluchy w bloku z wielkiej płyty, a towarzyszy tym filmikom kawałek zespołu Awolnation – Run, który podbija humorystyczny wydźwięk. Kolejnymi, którymi zasłynęli, były filmiki z okazji Halloween, gdzie w normalnie użytkowanej windzie, na parkingu podziemnym, chłopaki pojawiali się jako postaci z horrorów. Niby nic odkrywczego, ale opustoszały parking, winda w której nagle gaśnie światło, po chwili zapala się i pojawia dziewczynka z japońskich horrorów, może powodować schizę. Z perspektywy widza, jest to świetna zabawa, ale też znakomite studium socjologiczne.

Po obejrzeniu serii tych filmików nachodzą mnie namolne, jak świadkowie jehowy, wnioski. Po 1. japońskie i amerykańskie horrory są na tyle znakomite, że są wstanie zapaść w naszych głowach tak głęboko, że wierzymy w nie, choć doskonale zdajemy sobie sprawę z ich fikcyjności. Po 2. – faceci w typie „maczo”, w obliczu śmiertelnego zagrożenia ze strony laleczki na rowerze z filmu „Piła”, stają się małymi piszczącymi dziewczynkami, które chowają się za spódnicą mamy. Po 3. – stereotypowe postrzeganie świata to największe zagrożenie cywilizacji, zaraz po farbie do włosów Donalda Trumpa. Po 4. – zdecydowanie trzeba w nocy spać, a nie oglądać głupoty na telefonie i potem silić się na wybitny felieton. To mówiłem ja. Jarząbek.

Reklama

Chcę żeby moje klientki wzbudzały zazdrość | Theo Dimitri

Kolejny odcinek #TheCultureOfBeauty. Tym razem nasz prowadzący Rafael Grieger porozmawia z Theo Dimitrim – zdecydowanym mistrzem w swoim fachu. Theo to genialny szkoleniowiec fryzjerstwa i stylista. Dziś swoją wiedzę zaprezentuje nam w praktyce – na modelce.

Chcesz dojść do celu? Zadbaj najpierw o siebie! | Karolina Karolczak

Naszą gościnią jest Karolina Karolczak – ekspertka realizacji celów i wyników finansowych, mentorka skutecznego planowania. Wspiera liderów i przedsiębiorców w skalowaniu biznesu, zwiększaniu rentowności i transformacji organizacji. Twórczyni programu #CELOMANIA, który pomaga firmom zwiększać wyniki nawet o 30% rocznie. Pracowała nad strategiami w 24 krajach, współpracując z globalnymi markami jak Frugo, Levi’s, Black czy Grupa ENEL-MED.