5 rzeczy, które są ważniejsze od wyborów

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

„Nie warto było robić nic”
Zbigniew Stonoga

Twój głos nie ma znaczenia.
Chyba, że mówimy o Internecie, wtedy Twoje komentarze i lajki są na wagę złota albo co najmniej ruskiego węgla. Ale nie chodzi o Internet. Nie chodzi również o Twoich rodziców, którzy mówili, że dzieci i ryby itd., dla których jesteś tylko rozczarowaniem albo wpadką, która zniszczyła ich plany na lepszą, szczęśliwą przyszłość. Chodzi o wybory.
W Polsce jest jakieś 30 milionów uprawnionych do głosowania, więc chyba wszyscy umiemy sobie policzyć, że Twój jeden głos niczego nie zmieni. Nikogo nie obchodzisz, tak było do tej pory i żadne magiczne wybory tego nie zmienią.

Gdybym miał do czegoś przyrównać wybory parlamentarne, byłyby to szczepionki. Podobno trzeba je robić. Może kiedyś szczepionki robiły na ludziach wrażenie – człowiek najpierw miał polio i odrę, a potem przestał, ale dzisiaj zdania są już mocniej podzielone. A jeśli czytasz to w samolocie uznajmy, że wartość i wpływ wyborów parlamentarnych na życie przeciętnego obywatela jest, jak kształt Ziemi – mocno dyskusyjna.

Gdybym miał przyrównać do czegoś kampanie wyborcze, byłaby to randka z Tindera. Na końcu albo się coś łyka, albo to wypluwa, a najczęściej po prostu żałuje. Pewnie, niektórzy to lubią. W takim samym stopniu, w jakim niektórzy nie lubią prawdy mówionej prosto w oczy, ale wiemy, że prawda jest taka, jak ustaliliśmy – nikogo specjalnie nie obchodzisz. Poza mną. Ja Cię kocham. I chcę, żebyś bez szukania żadnych wymówek, dla których nie chce Ci się marnować tych 15 – 20 minut na wizytę w komisji wyborczej, w tym roku przesunął wszystkich kandydatów w lewo i w poniedziałek w pracy powiedział, że jest przynajmniej pięć rzeczy ważniejszych od wyborów.

Sen. To pierwsza rzecz, jaka przychodzi mi do głowy, kiedy w ogóle myślę o niedzielach. Pozbawianie się snu to jedna z najgorszych rzeczy, jaką możesz zafundować swojemu organizmowi. Nawet heroina jest na drugim miejscu, ale za to trzeba naprawdę słono zapłacić, a sen jest za darmo. Brak snu, podobnie jak heroina, wpływa również nie najlepiej na koncentrację, brak koncentracji wpływa negatywnie na wydajność. Jeśli więc uważasz, że stać Cię na gorszą produktywność w poniedziałek, to zapraszam, lokale wyborcze są otwarte od siódmej rano. Ale, kiedy pozbawiasz się snu, Twój organizm nie ma czasu na trawienie i odpowiednią przemianę materii, co prowadzi szybką drogą do otyłości. O heroinie tego akurat nie można powiedzieć, dlatego brak snu jest na pierwszym miejscu. Poza tym, nawet najwybitniejsi przedstawiciele naszego narodu, nawet w chwilach uznawanych za punkty zwrotne historii Polski nie wstawali przed południem. Bez wyrzutów sumienia możesz więc wstać od razu na słynny cykl Telewizji Publicznej pt. „Anioł Pański”.

Nie musisz tego oglądać. Tu Twój wybór jest rzeczywisty. Ale jest południe, a to akurat leci w telewizorze, za który płacisz abonament, więc tak rzucam.

Wiem, że nie płacisz

Heroina. Jeśli wiesz jak działa, to na dobrą sprawę nie ma pozycji na tej liście, która byłaby ważniejsza od niej. Chciałem tu wstawić kompulsywną masturbację, ale zamiast niej, niech heroina symbolizuje jakieś przyzwyczajenie, hobby, konik, który pochłania Cię bez reszty, a na który nie masz czasu w tygodniu, bo dorosłość Cię oszukała. Pewnego dnia okazało się, że woda, prąd, jedzenie i inne towary oraz usługi są wymienne w zasadzie tylko na pieniądze, a zdobywanie ich zajmuje Ci czas w tygodniu, a i tak ma nic nie starcza.

Wybory są organizowane w niedziele, ponieważ kiedyś uznano, że w ten sposób frekwencja będzie wyższa, bo większość ludzi ma wtedy więcej czasu. Nikomu wtedy nie przyszło do głowy, że niedziela jest nie tylko po wolnej sobocie, ale i przed kolejnym poniedziałkiem. W takiej Wielkiej Brytanii wybory są na przykład w czwartki, żeby ludzie mogli sobie zagłosować wracając z pracy, a nie poświęcać te 15 – 20 minut odpoczynku w dzień, który, jak zapisano nawet w Biblii, jest, kurwa, od pracy wolny i nawet Banaś nie odbiera wtedy telefonu!

Wstać jednak kiedyś musisz, ale do zamknięcia lokalu zostało jeszcze kilka godzin. Tu muszę przyznać, że wierzący mają w niedzielę dużo łatwiej niż pozostali nihiliści, bo można zabić godzinkę w kościele. Tam nikt nie wspomni o wyborach.

Ale wyjście do kościoła – trzeciej rzeczy bezapelacyjnie ważniejszej niż wybory – to jednak wyjście z domu, a to, zwłaszcza 13-ego, może być ryzykowne. Dlatego czwarte na mojej liście rzeczy ważniejszych od wyborów jest Zdrowie.

Jest chłodno. Zaczynamy powoli sezon smogowy. Po co ryzykować? Po co zabijać się, wdychając rakotwórczy plastik, przyciągać pecha, wchłaniać czyjeś wykaszlane smarki i roznosić te zarazki w drodze do domu? Po co macać te oblepione potem lewaków, czy innych potomków pańszczyźnianych chłopów długopisy? Po co wystawiać organizm na choroby, które trzeba potem leczyć, nabijając kabzę szarlatanom z Big Pharmy?

I z tą troską o zdrowie w sercu dotarliśmy do ostatniej pozycji na mojej liście – Pokoju na świecie. Wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem niepoprawnym optymistą. Zawsze twierdziłem, że nawet kiedy szklanka jest tylko do połowy pełna, zawsze można to czymś jeszcze rozcieńczyć. A jeśli jest coś, czego nauczyłem się na lekcjach historii albo z serialu „Czarnobyl” to to, że wszystko się dobrze kończy.

Może więc jest tak, jak mówili w „Terminatorze”? Przyszłość nie jest odgadniona i jeszcze można ją zmienić?

Chociaż z drugiej strony powstały już cztery sequele udowadniające, że przyszłość jest nie tylko przewidywalna, ale i do dupy.

Więc chyba zostaje tylko pogodzić się z tym, że rację miała Britney Spears, kiedy na początku tego tysiąclecia, kiedy George W. Bush zdecydował się na interwencję w Iraku, powiedziała:

„Myślę, że powinniśmy  po prostu zaufać naszemu prezydentowi we wszystkich podejmowanych decyzjach i powinniśmy po prostu je wspierać”

 

Co innego można zrobić?

Reklama

Chcę żeby moje klientki wzbudzały zazdrość | Theo Dimitri

Kolejny odcinek #TheCultureOfBeauty. Tym razem nasz prowadzący Rafael Grieger porozmawia z Theo Dimitrim – zdecydowanym mistrzem w swoim fachu. Theo to genialny szkoleniowiec fryzjerstwa i stylista. Dziś swoją wiedzę zaprezentuje nam w praktyce – na modelce.

Chcesz dojść do celu? Zadbaj najpierw o siebie! | Karolina Karolczak

Naszą gościnią jest Karolina Karolczak – ekspertka realizacji celów i wyników finansowych, mentorka skutecznego planowania. Wspiera liderów i przedsiębiorców w skalowaniu biznesu, zwiększaniu rentowności i transformacji organizacji. Twórczyni programu #CELOMANIA, który pomaga firmom zwiększać wyniki nawet o 30% rocznie. Pracowała nad strategiami w 24 krajach, współpracując z globalnymi markami jak Frugo, Levi’s, Black czy Grupa ENEL-MED.