Kiedy już czujemy, że czasem trzeba uciec to wchodzimy na strony linii lotniczych i zaczynamy szukać. Tylko czego szukamy? Uciekamy od zmęczenia, od obowiązków, od stresu, od pracy, od dzieci i jeszcze od setek różnych spraw i osób, ale dokąd uciec, do czego? Jest na to sprawdzony sposób. Zanim znajdziemy właściwy lot i właściwą destynację, poszukajmy przeciwieństwa do tego od czego uciekamy. Poczekajmy więc z lotem i zacznijmy od rodzaju miejsca. Jeżeli uciekamy od dzieci, ponieważ nasze zmęczenie nimi, mimo całej miłości, daje się we znaki, poszukajmy miejsca, okolicy, osiedla, hotelu, gdzie będziemy mieli zagwarantowany brak dzieci. Ucieknijmy do świata dorosłych. Wcale nie jest to łatwe. Na szczęście pojawiają się już takie informacje w ofertach. Przez przypadek kiedyś nie mogliśmy całą rodziną skorzystać z kompleksu hotelowego i SPA w Szwajcarii gdyż okazało się, że rejestrują, rezerwują i wpuszczają od 16. roku życia. Dwoje z trójki moich skarbów nie miało wtedy jeszcze tego wieku. Zastanawiałem się też czy to przypadkiem nie jest jakaś jaskinia nierządu, ale informacje, zdjęcia i oferty przeczyły temu. Czyli może to być dobre miejsce dla wycieńczonych rodziców. Tak samo jest z uciekaniem do ciszy, ale tutaj już trzeba posiłkować się mapami i opiniami. Pamiętam opis świetnego hotelu w Hiszpanii nad samą plażą, że znakomite imprezy trwają do rana i uczestniczyć w nich można nawet z okien hotelu śpiewając z plażowiczami, a goście, to w większości studenci z całego świata. Należy rozumieć, że ciszy brak. Ucieczka od obowiązków domowych bywa prostsza, ale wcale nie taka oczywista. Jeżeli uciekamy do komfortu, czystości i tego, że nie weźmiemy szczotki do ręki przez cały urlop to poczytajmy oferty all-inclusive z zaznaczeniem, jak często sprzątane są pokoje. Jeżeli nie znosimy brudu, a wybieramy się np. do Aten to kurz, który wniesiemy na butach do łazienki będzie codziennie tworzył piękne błotko i mimo ucieczki do luksusu i porządku, będziemy codziennie na kolanach ścierać te plamy bo nie będziemy mieli siły na nie patrzeć i cały sens ucieczki gdzieś przepadnie. Uciekajmy więc do czegoś, to ważne, ale z głową.
