„Treningi są jak mycie zębów. Nie myślę o nich, po prostu robię. Decyzja została podjęta” – powiedziała Patti Sue Plummer, amerykańska biegaczka długodystansowa. Ferdinand Porsche wiele lat temu również podjął pewną decyzję. Była nią produkcja najlepszych samochodów na świecie. Dziś firma konsekwentnie kroczy raz obraną drogą, a nowy Macan jest tego kolejnym, twardym dowodem.
Przyszedł na świat w 2014 roku i z miejsca pokochały go miliony. Rodowód, jak przystało na Porsche, jest niemiecki, ale jego imię ma korzenie już w języku indonezyjskim. Oznacza „tygrys”. I nie jest to jedynie marketingowa sztuczka na wyrost. Samochody Porsche od zawsze miały bowiem pazura i nowe Porsche Macan nie stanowi tu wyjątku. Mniejszy brat Porsche Cayenne perfekcyjnie się wpisał w potrzeby naszego rynku, o czym mogą świadczyć słupki sprzedaży – zapewnia największy dealer tej marki, Porsche Centrum Sopot. Zarówno w 2015, jak i w 2016 roku był to najchętniej wybierany model Porsche w Polsce. Minęło jednak kilka lat i projektanci doszli do wniosku, że przeniosą miejskiego drapieżnika na nieco wyższy poziom. Jak powiedzieli, tak też zrobili.
Na pierwszy rzut oka nowa odsłona niewiele się różni od poprzednika. Taką politykę producent realizuje od lat, a wielbiciele marki nie skarżą się słowem. O ile bowiem zmiany nie są odczuwalne dla oka, to dla kierowcy już owszem. Powiew świeżości zdradzają tylne światła z trójwymiarowym, diodowym pasem świetlnym, znak rozpoznawczy wszystkich nowych modeli Porsche. Oczywiście przód samochodu również został poddany modyfikacjom, ale są to kosmetyczne zmiany. Bo uczty ciąg dalszy znajduje się wewnątrz. Taką z pewnością jest kierownica GT. Są rzeczy, które niechętnie wypuszczamy z dłoni i ona bezsprzecznie na tę listę się wpisuje. Masywny wieniec z pewnością polubi i męska, i damska część odbiorców. A dla wszystkich lubiących trzymać rękę na pulsie, zwłaszcza jeżeli chodzi o samochód, dobra wiadomość jest taka, że wybierając pakiet Sport Chrono, na kierownicy otrzymuje się dodatkowo przełączniki wszystkich trybów jazdy łącznie ze Sport Response. Jednym słowem zabawa na wyciągnięcie kciuka.
To, że podczas jazdy Porsche smakuje niczym ciastko z kremem, nie ulega żadnej wątpliwości. Natomiast obok samej zabawy nowy Macan to również samochód, który czasami da również odpocząć. To za sprawą faktu, że został wyposażony w system do jazdy w korku (Traffic Jam Assist). Adaptacyjny tempomat nie tylko zapewnia prowadzenie samochodu do 60 km/h, ale również przyspiesza, hamuje i pomaga w kierowaniu podczas jazdy w korku. Aby komunikacja z tym zuchem była jeszcze łatwiejsza i bardziej czytelna, ekran dotykowy (swoją drogą Full HD) został zwiększony z 7 aż do 11 cali.
Próg wejścia do świata Porsche zawsze był i nadal jest wysoko zawieszony. Jest jednak druga strona tego medalu – kilka fajerwerków producent oferuje w standardzie. Jednym z nich jest moduł Connect Plus znajdujący się na pokładzie każdego nowego Porsche Macan. Cacko, mimo że skromnych gabarytów, rolę odgrywa sporą, zapewnia bowiem działanie różnych cyfrowych funkcji, takich jak obsługa głosowa oraz informacje o ruchu drogowym w czasie rzeczywistym będące elementem seryjnego systemu nawigacji online. Inżynierowie jeszcze lepiej zestroili zawieszenie, a w kolorystycznej palecie pojawiły się nowe odcienie lakieru. Wprawdzie wciąż jeszcze żywym jest stereotyp, że to dla kobiet kolor ma tak duże znaczenie, ale biorąc pod uwagę, że nowe Porsche Macan można zamówić w tak bajecznym odcieniu, jak m.in. Miami Blue czy Mamba Green Metallic, rozważania nad kolorem lakieru mogą zacząć spędzać sen z powiek również i panom. Na szczęście w salonie Porsche Centrum Sopot wszystkie próbki lakieru można zobaczyć na żywo, co z pewnością okaże się bezcennym wsparciem.