Festiwal Filmowy w Gdyni: Morze kinowych wrażeń

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin
Za nami 43. Festiwal Filmów Fabularnych w Gdyni, nad którym redakcja Anywhere po raz drugi objęła patronat. Siła i intensywność – to dwa hasła najlepiej opisujące w tym roku nadmorskie święto kina.

Wielu orzekło, że ostatni festiwal był wyjątkowy. Nie nam o tym sądzić, bo to dopiero nasz redakcyjny „drugi debiut”. Jak na młodą redakcję nie można nam jednak odmówić sił przerobowych. W naszym studiu zasiedli znany naszym Czytelnikom m.in. ze swoich felietonów Andrzej Saramonowicz, okładkowy Borys Szyc, niezrównany Andrzej Pągowski, felietonista i mistrz reakcji w czasie rzeczywistym Jakub Firewicz, Bartosz Konopka w metafizycznej odsłonie, niedospani, ale aktywni Wojciech Solarz i Sebastian Stankiewicz, poszukujący prawdy reporterskiej Damian Nenow, tajemniczy Arkadiusz Jakubik, emanujący nieprawdopodobną energią Wojciech Mecwaldowski, nadzwyczaj zdolny Alek Pietrzak i nie mniej zdolny Rafał Rutkowski, którego spokojnie możemy mianować ambasadorem marki Anywhere.

Niczym okazałby się festiwalowy urobek, gdyby nie kobiety dźwigające świat. W naszym studiu gościliśmy dostojną i zaskakującą Kingę Dębską, zjawiskową Mariannę Zydek, rewelacyjną i obsypaną nagrodami Agnieszkę Smoczyńską, intrygującą Bożenę Stachurę, wyzwoloną Ewę Bukowską, hipnotyzującą Olgę Chajdas czy Małgorzatę Bogdańską. Na naszym profilu Facebookowym mogą Państwo obejrzeć wszystkie wywiady z festiwalu – również z gośćmi, którzy rozsadzili wszelkie słownikowe ramy.

Nie udało nam się, rzecz jasna, zobaczyć wszystkich filmów. I nie robimy tu złośliwej aluzji do problemów technicznych z rezerwacją miejsc czy rejestracją. Każdy z nas obejrzał ich po kilka, a to i tak wiele. Nadawaliśmy dla Państwa ze studia w Teatrze Muzycznym, a że tylko przez dwa dni było nas troje – staraliśmy się nadrabiać sztuką telekinezy. Pospiesznie donosimy, co oczy widziały.

Bez względu na to, kogo zapytałam o wrażenia, wszyscy byli zgodni co do jednego: warto było czekać siedem lat na nowy film Marka Koterskiego. Witold Gombrowicz we własnej osobie zapewne przechadzał się swobodnie po planie. W rezultacie „7 uczuć” to film odważny, oryginalny, cierpki, a jednocześnie niepozbawiony autorskiego rysu filmów Koterskiego: żonglerki konwencjami, zabaw i tików językowych, powtórzeń i lustrzanych odbić. Aktorzy przechodzą samych siebie: Gabriela Muskała w roli kujonki, niespodziewanie dojrzały Misiek Koterski, jak zwykle wyśmienity Woronowicz, Katarzyna Figura-kusicielka czy zakłopotany Tomasz Karolak. Jeśli to Państwa nie przekonuje, proszę sobie wyobrazić Andrzeja Chyrę w krótkich spodenkach z plecakiem w roli gniewnego „tego obcego”. To powinno stanowić wystarczającą zachętę.

Publiczność reagowała skrajnie: od niepohamowanych wybuchów śmiechu po ataki płaczu, kiedy odżywały szkolne traumy. Najważniejsze dla filmu kwestie wygłosiła w roli salowej Sonia Bohosiewicz – o konieczności słyszenia i widzenia dzieci. Na film szczególnie mocno zareagują dzisiejsi trzydziestolatkowie i starsi – ci, których bunt w czasach szkolnych nikogo nie interesował, a o metodach Montessori nikt jeszcze nie słyszał. Tempo pedagogiki wyznaczał rytm powtarzanych bez sensu dopływów Nilu albo dźwięk linijki trzaskającej po łapach za wyrażenie własnego zdania. Niejeden widz dojdzie do wniosku, że jako dziecko był świadkiem albo ofiarą pseudopedagogicznej przemocy. Oj, rozgorzeje znowu w Polsce dyskusja o metodach nauczania.

Nie mniej istotną dyskusję rozpocznie na pewno styczniowa premiera filmu „Zabawa, zabawa” w reżyserii Kingi Dębskiej. To opowieść o kobiecym alkoholizmie wśród klasy średniej plus. Podczas konferencji prasowej z udziałem twórców filmu Agata Kulesza podkreśliła, że alkoholizm ma nasze twarze. Dębska znów burzy mit: tym razem o tym, że patologia bierze się tylko z biedy. W filmie „Zabawa, zabawa” źródła nałogu są złożone i nieoczywiste. Pije zarówno pani prokurator (w tej roli Agata Kulesza), która w wielkim stylu wjeżdża na bani swoim stylowym samochodem do warszawskich podziemi, utytułowana i ciesząca się uznaniem środowiska pediatra (doskonała i wyrazista Dorota Kolak), jak i śliczna, subtelna i ambitna młoda kobieta, która jeszcze nie skończyła trzydziestki (intrygująca Maria Dębska). Film podnosi również problem osób współuzależnionych, wskazuje na wielopoziomowość zagadnienia, ale skupia się na pytaniach, a nie prostych odpowiedziach. Spójny scenariusz powstały we współpracy z Miką Dunin pozwala filmowi uratować wątłe, nieoczywiste światło. Co najważniejsze: Dębska nie ocenia. Z łagodnym i pełnym czułości uśmiechem pochyla się nad każdą z bohaterek.

FPFF_gdynia

Zachwyciła nas wizualnie „Fuga” Agnieszki Smoczyńskiej z rewelacyjną rolą Gabrieli Muskały. Zdaje się, że w kinie nastał czas wielkiego rozkwitu tej aktorki. Z niecierpliwością czekamy na jej kolejne ekranowe i scenariuszowe wcielenia. Magda Juszczyk miała szczęście zobaczyć „Ninę” i z wrażenia zaniemówiła (potwierdza to werdykt Jury konkursu – patrz: wyniki poniżej). Byliśmy też poruszeni filmem „Jak pies z kotem” – istotnym nie tylko z punktu widzenia artystycznego, ale także historycznofilmowego. Redakcyjny nos podpowiada nam, że nie tylko „Kler” narobi zamieszania w polskim box office. Czekamy z niecierpliwością na „Jeszcze dzień życia”, „53 wojny”, „Okna, okna”, „Wilkołaka” i dziesiątki innych tytułów, które są potwierdzeniem, że polskie kino znajduje się w ważnym artystycznie momencie.

Kilka słów należy się filmowi, o którym już było głośno, a wierzymy, że będzie jeszcze głośniej. Spektakularną „Zimną wojnę” obejrzało w Polsce do tej pory ponad 800 tys. ludzi, a dla filmu artystycznego to wynik rzadki. Co jeszcze bardziej istotne: film ma już amerykańskiego dystrybutora, a jest nim Amazon, co już należy postrzegać jako nadsukces i wyróżnienie. Nie mówiąc o entuzjastycznych recenzjach krytyków z całego świata. Dwa dni po zakończeniu festiwalu wykonało się: film będzie naszym narodowym kandydatem do Oscara.

Redakcja Anywhere nie obiecuje poprawy: mamy mnóstwo kontaktów i nie zawahamy się ich użyć w celach okładkowych.

Poniżej publikujemy zwycięzców Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni.

Konkurs Główny:

Jury 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni w składzie: Waldemar Krzystek (Przewodniczący Jury), Elżbieta Cherezińska, Jadwiga Jankowska-Cieślak, Dorota Kobiela, Marcin Koszałka, Rafał Listopad, Joanna Napieralska, Elwira Pluta, Joanna Szymańska przyznało następujące nagrody:

Wielką Nagrodę 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni „Złote Lwy” dla najlepszego filmu „Zimna wojna” otrzymali reżyser Paweł Pawlikowski oraz producenci: Ewa Puszczyńskai TanyaSeghatchian.

Nagrodę „Srebrne Lwy” 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych dla filmu „Kamerdyner” otrzymali reżyser Filip Bajon oraz producenci Olga Bieniek i Mirosław Piepka.

Nagrodę Specjalną 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych otrzymał reżyser Wojciech Smarzowski za film „Kler”. Uzasadnienie: za podjęcie ważnego społecznie tematu.

Nagrodę Specjalną 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych otrzymał reżyser Marek Koterski za film „7 uczuć”. Uzasadnienie: za wykreowanie autorskiej wizji świata.

FPFF_gdynia_2

Nagrody indywidualne otrzymali:

Adrian Panek za reżyserię filmu „Wilkołak”;

Jan Jakub Kolski za scenariusz do filmu „Ułaskawienie”;

Agnieszka Smoczyńska za debiut reżyserski lub drugi film za film „Fuga”;

Jakub Kijowski za zdjęcia do filmu „Fuga” oraz Jacek Podgórski za zdjęcia do filmu „Krew Boga”;

Antoni Komasa-Łazarkiewicz za muzykę do filmu „Wilkołak” oraz „Kamerdyner”;

Jagna Janicka za scenografię do filmu „Kler”;

Maciej Pawłowski, Mirosław Makowski za dźwięk w filmie „Zimna wojna”;

Jarosław Kamiński za montaż filmu „Zimna wojna”;

Mira Wojtczak, Ewa Drobiecza charakteryzację do filmu „Kamerdyner”;

Monika Onoszkoza kostiumy do filmu „Ułaskawienie”;

Aleksandra Konieczna za drugoplanową rolę kobiecą w filmie „Jak pies z kotem”;

Olgierd Łukaszewicz za drugoplanową rolę męską w filmie „Jak pies z kotem”;

Grażyna Błęcka-Kolska za główną rolę kobiecą w filmie „Ułaskawienie”;

Adam Woronowicz za główną rolę męską w filmie „Kamerdyner”;

Konkurs Inne Spojrzenie: 

Jury Konkursu Inne Spojrzenie w składzie: Piotr Dumała (Przewodniczący Jury), Łukasz Ronduda, Maria Zmarz-Koczanowicz po obejrzeniu ośmiu filmów zakwalifikowanych do udziału w Konkursie Inne Spojrzenie przyznało jednogłośnie nagrodę Złotego Pazura dla filmu „Nina”, reżyseria: Olga Chajdas, producent: Dariusz Pietrykowski (FILM IT). Uzasadnienie: za osobisty ton wypowiedzi, eksplorację tematu mało obecnego w polskim kinie i znakomitą realizację.

Jury przyznało też Nagrodę Specjalną Jury dla filmu „Monumet”, reżyseria: Jagoda Szelc. Uzasadnienie: za nowatorską narrację filmową i konsekwentne podążanie własną drogą twórczą.

Podczas Gali w Teatrze Muzycznym Platynowe Lwy nagrodę przyznaną przez Komitet Organizacyjny Festiwalu za całokształt twórczości odebrał Jerzy Skolimowski.

Nagrodę Publiczności ufundowaną przez Telewizję Kino Polska otrzymał Wojciech Smarzowski za film „Kler”.

Organizatorami Festiwalu są: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Polski Instytut Sztuki Filmowej, Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Prezydent Miasta Gdyni, Marszałek Województwa pomorskiego; współorganizatorzy to: Telewizja Polska, Instytut Adama Mickiewicza, Narodowe Centrum Kultury. Sponsorem Głównym 43. FPFF jest PKO Bank Polski.

Redakcja Anywhere gorąco dziękuje za wsparcie naszym partnerom: Aviator Swiss Made Watches, Muzeum Polskiej Wódki, Zatoka Sztuki, Hanza Pałac Wellness & SPA, Cybex Platinumi BPI Real Estate.

Szczególne wyrazy wdzięczności dla HTC i Samsung, dzięki którym studio Anywheremogło funkcjonować i nadawać na żywo wywiady z naszymi wspaniałymi gośćmi.

Reklama