ANYWHERE          TV           REDAKCJA

#SHE SAID SO: Kasia Malinowska

kasia-malinowska

Twój ulubiony rytuał?

Mam kilka. Na dobry początek dnia wypijam ciepłą wodę z cytryną i imbirem. Lubię się delektować poranną ciszą. To taki moment, w którym nie ma jeszcze pośpiechu. Zapalam aromatyczne świece, robię krótką medytację, kilka ćwiczeń na macie, przytulam moje psiaki, słucham ukochanej SADE. To mnie dobrze nastraja na cały dzień.

Kiedy ostatni raz robiłaś coś po raz pierwszy (i co to było)?

Całkiem niedawno. Kilka dni temu wzięłam udział w nagraniach programu dla pewnej stacji telewizyjnej. To była fantastyczna przygoda. Praca przed kamerą nie jest mi obca, ale z takim formatem miałam do czynienia po raz pierwszy. To było naprawdę ekscytujące. Lubię nowe wyzwania. Podchodzę do nich z wielką radością i dziecięcą ciekawością.

 
Reklama

Gdybyś mogła wybrać dla siebie supermoc, to jaką byś wybrała?

Hmm… trudne pytanie. Czasami myślę, że wspaniale byłoby przeżyć pewne zdarzenia jeszcze raz. Cofnąć się do tych najpiękniejszych i najważniejszych wydarzeń w naszym życiu i poczuć z całą mocą intensywność emocji, które im towarzyszyły. Czas płynie nieubłaganie. Szybko. W moim odczuciu zbyt szybko. Chciałabym mieć taką moc, żeby go zatrzymać. Chociaż na chwilę.

Czego na świecie powinno być mniej?

Przemocy. Agresji. Opresji. Nienawiści. Złości. Nierówności. Biedy.

Czego na świecie powinno być więcej?

Spokoju. Miłości. Braterstwa. Siostrzeństwa. Równości. Szacunku.

Piosenka, która mogłaby być hymnem kobiecości?

Moja playlista jest długa. Ale gdybym miała wskazać jedną to zdecydowanie wybrałabym tę piosenkę „I will survie”. Jest w niej tyle siły, nadziei, energii, kobiecości i niezłomności. No i ten rytm. Za każdym razem kiedy ją słyszę ma ochotę tańczyć. Serio!

Gdyby świat mómieć prezydentkę, to która kobieta powinna objąć to stanowisko?

Zacznę od tego, że gdyby urząd prezydencki w wielu krajach na świecie sprawowały kobiety, wszystkim nam przyniosłoby to dużo dobra. W końcu zostałaby przywrócona równowaga, której brak absolutnie nam nie służy. Widzę na tym stanowisku kobietę odważną i niezłomną. Jednocześnie wrażliwą i empatyczną. Osobę, która pomieści w sobie wszystko to, co związane z piastowaniem tak wysokiego stanowiska zostawiając również miejsce na miękkość, która pozwoli jej być uważną i otwartą na potrzeby innych ludzi.

Jaki hasztag powinien podbić Instagram?

#pozwólsobienawięcej

W mojej pracy zawodowej spotykam wiele kobiet. Większość z nich jest dla siebie potwornie surowa, wymagająca i oceniająca. Perfekcjonizm, nadmierna krytyka, wyśrubowane oczekiwania sprawiają, że nie potrafimy cieszyć się życiem. Powiem więcej, nie dajemy sobie prawa do szczęścia. Dlaczego? Ponieważ nie wierzymy, że na nie zasługujemy. Tymczasem świat potrzebuje szczęśliwych ludzi, więc pozwalajmy sobie na więcej. Dużo, dużo więcej.

Jaką radę udzieliłabyś szesnastoletniej sobie?

„Ciesz się Kasiula, ciesz!” – to bym sobie powiedziała.

Od której kobiety otrzymałaś najważniejszą lekcję/radę (i jaka to była lekcja)?

Od mojej ukochanej babci. Była absolutnie wspaniała. Kochająca, troskliwa, czuła. Nigdy się nie denerwowała. Nigdy na nikogo nie podniosła głosu. Oaza spokoju i mądrości. Zawsze życzliwa, radosna i uśmiechnięta. Wszyscy ją uwielbiali. Była chodzącym dobrem. To ona nauczyła mnie jak cieszyć się życiem pomimo wszystko. Bardzo jestem dziś wdzięczna za tę lekcję.

Opowiedz nam swój ostatni sen.

Ostatni jest zbyt intymny, więc pozwólcie, że zostawię go dla siebie.

Kasia Malinowska – certyfikowany coach i trenerka rozwoju osobistego. Jak sama pisze, pomaga kobietom odzyskać pewność siebie.

Share this post

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

PROPONOWANE