Tym razem nie z wyprzedzeniem a o czasie. Wiosna w kwiecie, choć kwiaty i drzewa nadal czekają na swoje apogeum wzrostowe. Thom Browne po raz kolejny zabrał nas w podróż do niezwykłej krainy baśni i wyobraźni, którą co sezon ze swojej głowy przekłada na kolekcje. Zaproponował schludne i estetyczne zestawy, w których królowały ponownie perfekcyjnie skrojone marynarki.
Kiedy ponownie dotarłam do momentu, w którym brakło mi inspiracji i innowacji w świecie sztuki i mody, moim oczom pojawił się Thom Browne z wiosenną kolekcją. Ubrania uszyte zostały z perfekcyjną precyzją i choć sprawiają wrażenie oksfordzkich uniformów, całość jest bardziej wariacją, a mundurki – punktem wyjścia. Do klasycznych zestawów dodane zostały płaszcze, które przywołują markę Burberry. Całość, natomiast, wykracza znacznie bardziej z poukładanej rzeczywistości.
Widać to już na początku, kiedy to dwie modelki w imponująco wysokim meloniku oraz cylindrze otwierają wrota do innego świata, który przez najbliższe minuty uzyska symbiozę z naszym światem. Pomiędzy drzwiami pozostawiony został jamnik, zamknięty w torebce (żeby była jasność – chodzi o kształt akcesoria). Za moment zostanie podniesiony przez modelki, które zsynchronizują swój chód, dopasowując go do tandemicznego jamnika.
W świecie Thoma Browne’a nie ma ograniczeń, o czym przekonuję się z każdym kolejnym lookiem. Za pierwszymi modelkami, wchodzą trzy kolejne osoby, również niosąc jedną (tym razem torebkokształtną) torebkę. Nie jest to pokaz, zapełniony wyłącznie modelkami lub modelami – ubrania, które tworzy 56-letni projektant to unisexy. Oczywiście dopasowane są do konkretnej figury, ale kształt i wzory są te same. Ile razy zdażyło się Wam zajrzeć na dział, który teoretycznie nie jest Wam dedykowany? Świat unisexów, to świat 2.0, w który powinniśmy już teraz wkraczać szerzej.
Geniuszu Browne’a nie da się nie brać na poważnie. Na widowni, oprócz gości, zasiadły pluszowe misie. Co więcej, w kolekcji znalazł się wielki cylinder, przypominający twarz pluszaka.
Wielkie kokardy, wielowarstwowość i przewaga szarości z mocniejszymi akcentami sprawia, że ubrania zyskują wielowymiarowość. To od Ciebie zależy, czy formalnie ustylizujesz się ubraniami Browne’a czy skłonisz się ku jego naturalnej frywolności.