Twój ulubiony rytuał?
Ewa: Uwielbiam zaczynać dzień od aromatycznej kawy na świeżym powietrzu! Taka praktyka dodaję mi energii na cały dzień. Niestety w naszym klimacie nie zawsze jest to możliwe, dlatego z utęsknieniem wyczekuję wiosny.
Sylwia: Ja z kolei kocham cały proces zaparzania i picia zielonej herbaty. Poranna filiżanka senchy działa na mnie niezwykle pobudzająco i bardzo motywuje mnie do działania. A sam proces parzenia zapewnia mi chwilę spokoju i pozytywnie wpływa na życiowy balans.
Kiedy ostatni raz robiłaś coś po raz pierwszy (i co to było?)
Ewa: Moja praca to dla mnie nieustanne nowości. Jestem raczej typem introwertyka, a spotkania i nawiązywanie relacji są dla mnie trochę wyjściem poza swoją strefę komfortu, niemniej jednak zawsze staram się przełamywać i działać. Bardzo miło wspominam moje ostatnie spotkanie z Kasią Harmony w urokliwej, hiszpańskiej kawiarni. Warto otwierać się na nowe, poznawać nowe osoby. To przynosi ze sobą ogromne wartości.
Sylwia: Ostatnio po raz pierwszy wybrałam się na ściankę wspinaczkową! Było ciężko, ale frajda nie do opisania.
Gdybyś mogła wybrać dla siebie supermoc, to jaką byś wybrała?
Ewa: Chciałabym podróżować między wymiarami jak w Marvelu. To dałoby nieskończone możliwości w tworzeniu rzeczywistości przez człowieka.
Sylwia: Ostatnio oglądałam z moim synem Marvela i muszę przyznać, że Wanda Maximoff jest bohaterką, której moc chciałabym posiadać. Jest to oczywiście manipulacja rzeczywistością.
Czego na świecie powinno być mniej?
Ewa: Zdecydowanie agresji.
Sylwia: Uważam, że całe zło świata bierze się z radykalności i przekonania, że czyjaś racja jest najważniejsza. Tego powinno być mniej.
Czego na świecie powinno być więcej?
Ewa: Tolerancji i akceptacji w szeroko rozumianym tych słów znaczeniu, zarówno względem przyrody, drugiego człowieka, jak i samego siebie.
Sylwia: Równych szans dla każdego i więcej tolerancji.
Piosenka, która mogłaby być hymnem kobiecości?
Ewa: Skoro hymn, to musi być on pompatyczny i mieć mocne brzmienie. Stawiam na „Run the world Girls”, Beyonce.
Sylwia: Hymnem kobiecości zdecydowanie byłaby piosenka „Run the world Girls”, Beyonce.
Gdyby świat mógł mieć prezydentkę, to która kobieta powinna objąć to stanowisko?
Ewa: Moim zdaniem mogłaby to być Kamala Harris.
Sylwia: Jak powiedział Barack Obama: „Kobiety są o niebo lepsze i jeśli w każdym państwie rządziłaby kobieta, to standard życia znacznie by się poprawił”. Kobiety są mniej skupione na sobie, bardziej skłonne do rozwiązywania konfliktów pokojowo, są przeciwne przemocy i bardziej tolerancyjne, a przy tym widzą potrzebujących. Co ważne, chcą być u władzy, żeby pomóc, a nie dla samego faktu rządzenia i posiadania.
Jaki hasztag powinien podbić Instagram?
Ewa: #nofilter, #reality
Sylwia: #kulikbag
Jaką radę udzieliłabyś szesnastoletniej sobie?
Ewa: Miej więcej dystansu do siebie i świata, a wszystko się ułoży.
Sylwia: Ryzykuj, stawiaj na siebie, zaufaj swojemu instynktowi i pamiętaj, że czasami trzeba być egoistką.
Od której kobiety otrzymałaś najważniejszą lekcję/radę (i jaka to była lekcja)?
Ewa: Od Sylwii, mojej wspólniczki – spokój i równowaga Cię uratują.
Sylwia: Od mojej Mamy – rób to, co daje Ci szczęście.
Opowiedz nam swój ostatni sen.
Ewa: Haha są tak zakręcone, że może lepiej nie.
Sylwia: Jest zbyt intymny i osobisty, więc niestety nie mogę zdradzić.
Sylwia i Ewa Jeżewskie – kuzynki, twórczynie polskiej marki modowej Kulik. Ewa kilka lat temu zajmowała się projektowaniem wnętrz, a Sylwia pracowała dla producenta odzieżowego, podróżując do Azji w poszukiwaniu surowców. Spędzały w pracy siedem dni w tygodniu, dwadzieścia cztery godziny na dobę. Powiedziały sobie stop w tym samym momencie i tak ich drogi się spotkały. Od lat marzyły o wspólnym projekcie i tak w 2016 roku w Łodzi powstała marka Kulik, która dostarcza na rynek unikatowe projekty skórzanych torebek i akcesoriów oraz ponadczasowe drewniaki. Torebki Kulik wykonywane są z surowców o wysokiej jakości, wytwarzanych w transparentny sposób.
