Hasło „Chłopaki nie płaczą” doskonale obrazuje normy społeczno-kulturowe dotyczące męskości. Trzeba być twardym, nie można się poddawać i prosić o pomoc. W przeciwnym razie można doświadczyć wykluczenia i stygmatyzacji – mówi Michał Bomastyk, prezes zarządu Fundacji Instytut Przeciwdziałania Wykluczeniom, jeden z pomysłodawców pierwszego w Polsce telefonu zaufania dla mężczyzn, z którym rozmawiamy o zdrowiu psychicznym mężczyzn i o tym, że #proszenieopomocjestmęskie.
Joanna Rembowska: Przygotowując się do naszej rozmowy przejrzałam, co słychać w Internecie. Niestety komentarze pod informacjami o zdrowiu psychicznym mężczyzn, czy przemocy fizycznej jakiej doświadczają mężczyźni ze strony swoich partnerek/partnerów są zatrważające. Z tych najłagodniejszych: „beczy jak dziecko”, „niech się nie użala nad sobą”, „chłop musi być twardy”, czy „co to za chłop, że go baba bije”. Skąd w nas taka nietolerancja na męskie problemy?
Michał Bomastyk: Nie jestem przekonany, czy mówimy o nietolerancji na męskie problemy. Raczej myślę, że jest to kwestia głęboko w nas zakorzenionych norm społeczno-kulturowych, które niejako przymuszają mężczyzn do bycia twardymi, bez emocji, „męskimi”, chociaż co miałoby to właściwie oznaczać? Te normy internalizujemy w sobie wszyscy, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, żyjąc przepełnieni stereotypem, a co niektórzy z nas wierzą w jego słuszność i prawdziwość. Skoro więc mamy taką, a nie inną wizję męskości, to każde „odchylenie” od tej normy będzie wiązało się z ostracyzmem. My chcemy temu przeciwdziałać i pokazywać, że jest wiele dróg do mówienia o męskości i przeżywania emocji, stąd też nasz telefon zaufania dla mężczyzn.
Mam wrażenie, że już od wczesnego dzieciństwa mówi się dziewczynkom, że mają być miłe i grzeczne, a chłopcom, że muszą być dzielni, bo w końcu „chłopaki nie płaczą”. A co w sytuacji, kiedy chłopak nie chce być już dzielny i chce płakać? Gdzie szukać pomocy? Jak to działa w Polsce?
Tutaj nawiążę do odpowiedzi udzielonej przeze mnie na pierwsze pytanie. Hasło „Chłopaki nie płaczą” doskonale obrazuje normy społeczno-kulturowe dotyczące męskości. Trzeba być twardym, nie można się poddawać i prosić o pomoc. W przeciwnym razie można doświadczyć wykluczenia i stygmatyzacji. Na szczęście pojawia się wiele pozytywnych narracji dotyczących męskości, podkreślających czułość, zaangażowanie i wsparcie. To bardzo ważne i niesamowicie potrzebne, aby zrywać ze stereotypem „męskiej szatni”, w której nie mówi się o męskich potrzebach, pragnieniach, uczuciach. Czas tworzyć bezpieczne przestrzenie, w których mężczyźni mogą być razem i czuć się razem dobrze. I to już się w Polsce dzieje. Ale musi dziać się jeszcze bardziej, jeszcze mocniej. Każdy mężczyzna może skorzystać z pomocy psychologa czy psychiatry. Jednak znowu… to też nierzadko może być odebrane jako oznaka słabości. A przecież troska o zdrowie psychiczne jest tak samo ważna jak dbanie o zdrowie fizyczne! Dlatego chcemy odczarowywać to niesłuszne i w gruncie rzeczy destrukcyjne przekonanie. Czas wreszcie mówić głośno, że proszenie o pomoc jest męskie! I to jest hasło prowadzonego przez Instytut Przeciwdziałania Wykluczeniom pierwszego telefonu zaufania dla mężczyzn w Polsce.
W przestrzeni publicznej pełno jest reklam produktów, które pozwalają utrzymać swoją męskość: preparaty na siwienie, suplementy diety na utrzymanie kondycji fizycznej, czy afrodyzjaki na zwiększenie libido. Mężczyznom łatwiej przyznać się w rozmowach do problemów łóżkowych niż do nieradzenia sobie z emocjami?
Moim zdaniem to nie jest ta kwestia. Viagra ma sprawić, że mężczyzna będzie zawsze gotowy w kontekście seksualnym, tj. że zawsze będzie miał erekcję i wytrysk, bo przecież fallus to najważniejszy wyznacznik męskości. A przecież to jest absurdalne. Nie musimy być gotowi na seks, jeśli nie chcemy. Nie musimy mieć permanentnej erekcji! Nie musimy chcieć uprawiać seksu. I to nie jest niemęskie. Niestety, nasza kultura, którą zwykliśmy nazywać patriarchalną czy męskocentryczną, nakłada na mężczyzn ten obowiązek, czy zmusza ich do tej gotowości. A jeśli chodzi o męskie produkty, o których mówiłaś, to podobnie: trzeba napisać na etykiecie only for men, żeby mężczyzna mógł kupić kosmetyk. To nic innego jak podtrzymywanie tej męskości, która nie może w żaden sposób zbratać się z kobiecością. A przecież jeśli chcemy zmieniać świat, czynić go miejscem inkluzywnym, otwartym, włączającym, akceptującym, to musimy działać wspólnie, bratać się i mieć siostrzeństwo – być razem!
Coraz więcej znanych mężczyzn mówi otwarcie o swoich problemach ze zdrowiem psychicznym. To dobra droga do walki z krzywdzącymi stereotypami?
Zdecydowanie tak! I bardzo dobrze, że to się dzieje! Jest to zdecydowanie wartość dodana w byciu celebrytą, że możesz swoją rolę wykorzystać do tego, by czynić dobro! I to jest rewelacyjne, że znani mężczyźni mówią otwarcie o swoich kryzysach, bo wtedy kwestie zdrowia psychicznego mężczyzn czynią widocznymi w debacie publicznej, co może dać pozostałym mężczyznom odwagę do mówienia o swoich doświadczeniach.
W Instytucie Przeciwdziałania Wykluczeniom od niespełna roku działa telefon zaufania dla mężczyzn. Co skłoniło Was do wyjścia z taką inicjatywą i hasłem, że „proszenie o pomoc jest męskie”?
Bardzo lubię to hasło, bo jest takie oczywiste, a z drugiej strony totalnie abstrakcyjne. Tym hasłem chcemy wyjść do mężczyzn z przekazem, że skorzystanie ze wsparcia psychologicznego nie jest żadną ujmą dla męskości i żadnym wstydem. I to właśnie oznaka bycia „męskim”! Bo zdrowa głowa, to zdrowe relacje: z partnerką/partnerem, rodziną, dziećmi, przyjaciółmi. I, jak widzimy, hasło spełnia swoją rolę i świetnie się przyjęło.
Z jakim odbiorem spotkała się Wasza inicjatywa?
Z radością mogę powiedzieć, że z pozytywnym, choć oczywiście były także nieprzychylne komentarze, również od mężczyzn, co pewnie wiąże się z twoim pierwszym i drugim pytaniem. Wspierają nas zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Spotykamy się z głosami, że to niesamowicie potrzebna inicjatywa i że wreszcie objęto wsparciem mężczyzn. Od sierpnia 2022 roku mamy centralę telefoniczną, dzięki której możemy prowadzić statystyki. Mogę więc ci powiedzieć, że wsparciem psychologicznym objęliśmy do tej pory 377 mężczyzn. Co więcej, psychologowie spędzili na rozmowach z klientami 15 798 minut, co w przeliczeniu na godziny daje nam wynik 263,3h.
W telefonie zaufania dyżuruje psycholog, jak sami podkreślacie – mężczyzna. Dla dzwoniącego mężczyzny ma znaczenie, kogo usłyszy po drugiej stronie? Łatwiej wtedy o szczerość?
Przyjęliśmy zasadę, że to ma być mężczyzna, chociażby ze względu na funkcjonujące normy społeczno-kulturowe i chęć naszej zmiany relacji męsko-męskich. Dla jednych mężczyzn zapewne łatwiej jest otworzyć się przed drugim mężczyzną, innym przed kobietą. Zdecydowaliśmy jednak, że przy słuchawce będzie mężczyzna, ponieważ wsłuchaliśmy się w potrzeby naszych klientów, którzy pisali, że wolą rozmawiać z facetem. W obecności drugiego mężczyzny – psychologa – panowie mogą porozmawiać, wygadać się i właśnie skorzystać z pomocy. Nie twierdzę, że nigdy nie będzie psycholożek po drugiej stronie. Póki co jednak pozostajemy przy psychologach mężczyznach. Dlatego proponujemy nasz telefon zaufania dla mężczyzn.
Telefon zadzwonił już pierwszego dnia?
Na to pytanie odpowiedź jest trochę bardziej złożona. Telefon funkcjonuje od grudnia 2021 roku, ale zrobiło się o nim głośno w czerwcu 2022 roku. I od tego momentu liczba dzwoniących mężczyzn znacząco wzrosła. Mamy dużo telefonów, których też nie jesteśmy w stanie zawsze obsłużyć, ponieważ trwają one długo i czasem kolejka jest zbyt długa, aby porozmawiać z psychologiem. Dlatego można też pisać maile na dedykowany adres mailowy: pomoc@pomesku.org. Skrzynka mailowa obsługiwana jest przez pracujących w telefonie zaufania psychologów. Czy więc telefon zadzwonił już pierwszego dnia? Nie. I tego się spodziewaliśmy. To nasze zadanie, aby zachęcać i pokazywać, że warto zadzwonić. I chyba to nam się udaje, skoro mężczyźni dzisiaj dzwonią.
Z jakimi problemami zmagają się współcześni mężczyźni?
Na to pytanie zdecydowaliśmy się nie udzielać odpowiedzi żadnej osobie nas o to pytającej. Jest to telefon ZAUFANIA, zatem zależy nam na tym, aby nasi klienci mieli do nas zaufanie. Telefon jest anonimowy, temat „odczarowywania męskości” jest wciąż kruchy w Polsce, więc temat rozmowy pozostaje między psychologiem a klientem. Zapewniam jednak, że wreszcie udzielimy odpowiedzi na to pytanie. Chcemy jednak, żeby wyszła ona bezpośrednio od nas, nie za pośrednictwem mediów. Planujemy opublikować raport z funkcjonowania telefonu zaufania dla mężczyzn, który będzie również raportem o stanie/kondycji męskości w Polsce.
Istnieje w naszej kulturze powiedzenie, że „prawdziwy mężczyzna” musi posadzić drzewo, spłodzić syna i wybudować dom. Możemy zmienić tę definicję? Jak powinna brzmieć według Ciebie?
Niektórzy mężczyźni chcieliby ją zachować, bo w ten sposób chcą realizować swoją męskość. I bardzo dobrze. Bycie kochającym ojcem i czułym oraz wspierającym partnerem to piękna wizja męskości, warto o nią zabiegać i głośno o niej mówić. Są jednak różne sposoby na przeżywanie męskości i niekoniecznie trzeba budować dom i sadzić drzewo, no i można mieć córkę. ☺ I ta męskość jest tak samo prawdziwa, i tak samo ważna. Co więc bym zmienił? Usunąłbym „prawdziwość”, bo każdy mężczyzna ma swoją własną wizję męskości. I jeśli jest to męskość wspierająca, pozbawiona przemocy, to jest ona również prawdziwa. I tak samo ważna.
Na koniec pytanie najważniejsze: jak możemy pomóc, jeśli zauważymy, że nasz partner/brat/kolega ma problemy?
Nie jestem psychologiem, więc nie będę tutaj jakoś szczególnie pomocny. Jako mężczyzna jednak chciałbym wiedzieć, że mam w swoim życiu osobę (na szczęście mam i jestem za to wdzięczny), która mnie wysłucha i wesprze, a jeśli trzeba – wskaże drogę, którą mogę pójść, aby otrzymać pomoc. W mojej ocenie najważniejsze jest wsparcie i zapewnienie bezpiecznej przestrzeni. No i oczywiście zawsze można polecić nasz telefon zaufania, który działa pod numerem telefonu 608 271 402. A jeśli ktoś ma obawę przed rozmową, to zawsze można napisać mail: pomoc@pomesku.org. Więcej na temat telefonu można przeczytać na stronie internetowej Instytutu Przeciwdziałania Wykluczeniom: www.fundacjaipw.org/mezczyzni. Dodajmy też, że wsparcia udzielamy też w języku angielskim (w czwartek) oraz ukraińskim i rosyjskim (w poniedziałek).
Michał Bomastyk – filozof i edukator równościowy oraz pracownik młodzieżowy. Doktorant w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, prezes zarządu Fundacji Instytut Przeciwdziałania Wykluczeniom, jeden z pomysłodawców pierwszego w Polsce telefonu zaufania dla mężczyzn.