Jesieniary, assemble! To nasz ulubiony czas w roku. Weźcie kubek gorącej czekolady lub herbaty z miodem, zapłacie świeczki (lub rozpalcie w kominku), otulcie się ciepłym kocem i rozkoszujcie się spokojnym, jesiennym wieczorem z dobrą książką w ręku. Redakcja For Her przygotowała dla Was 5 książkowych propozycji, które jeszcze bardziej umilą powyższy scenariusz.
Alicja Kubów, Karolina Kołodziejczyk i Julia Trojanowska wybrały dla Was kilka książkowych propozycji z różnych, literackich światów. W zestawieniu znajdziecie zarówno poruszające reportaże, jak i eseje o miłości czy powieść grozy z folkiem w tle. Wchodzimy w historię z dreszczykiem, pełną ludowych motywów. Cofamy się trochę w czasie, ale analizujemy również teraźniejszość. Jednego możecie być pewni – redakcja się nie ograniczała, a każda z poniższych lektur angażuje i poszerza horyzonty. Wybierzcie jedną (lub więcej!) dla siebie, rozsiądzie się wygodnie w fotelu i zanurzcie się z nami w nowej, literackiej rzeczywistości.
„Miasto zwane samotnością. O Nowym Jorku i artystach osobnych” Olivia Laing (wydawnictwo Czarne)
Chyba nie ma lepszej pory niż jesień na przenoszenie się do innych światów. Możliwość taką daje nam właśnie„Miasto zwane samotnością. O Nowym Jorku i artystach osobnych” Olivii Laing. Książka ta jest faktycznie bardziej o artystach urzędujących w kultowym mieście, a nie o nim samym. Kto jednak tworzy charakter miejsc, jeżeli nie jego mieszkańcy?
Z tego założenia wychodzi chyba autorka, serwując nam raczej gorzkie opowieści o nowojorskich artystach, nie raz rozpaczliwie łaknących obecności innych, a jednocześnie ją odrzucających. W „Mieście zwanym samotnością (…)” wchodzimy do przepełnionych nostalgią obrazów Edwarda Hoppera, zaglądamy do The Factory Andy’ego Warhola czy grzebiemy w dzieciństwie Davida Wojnarowicza, szukając źródeł samotności. A to uczucie taki uniwersalne, że nie trzeba być artystą, by go doświadczać. Z tym tytułem jest podobnie.
„Dwie i pół duszy. Folk noir” Justyna Hankus (wydawnictwo Powergraph)
Dwie dusze – to za dużo na jednego człowieka. Jedna dusza – to za mało na dwoje.
Dwie dusze Mateusza Kusego zakłócają zwyczajny rytm życia mieszkańców Rutek, a jedna dusza Wiedźmawy musi wystarczyć na dwoje – na nią i na Upa. „Dwie i pół duszy. Folk noir” to historia tajemniczych losów trojga bohaterów i trzech dusz zagubionych w lasach, wśród jezior, mokradeł i przydomowych sadów, gdzie spotkać można Wodnika, martwca i topielice.
„Złożona, wielowątkowa opowieść o zmaganiu się z własnym przeznaczeniem i z rodzinnymi sekretami, o których najmniej wiedzą ich bohaterowie” – Radek Rak, laureat Literackiej Nagrody Nike.
„Wszystko o miłości. Nowe wizje” bell hooks (wydawnictwo Filtry)
Czy jest jeszcze coś, czego nie powiedziano (lub w tym przypadku – napisano) o miłości? Okazuje się, że… tak. bell hooks (małe litery nieprzypadkowe – autorka sama chciała, by właśnie tak zapisywać jej pseudonim), amerykańska filozofka, wykładowczyni i pisarka, rozkłada na czynniki pierwsze pojęcie miłości i wszystkiego, co jest z nią związane. hooks we „Wszystko o miłości. Nowe wizje” zaprasza nas w podróż po zakątkach nie tylko współczesnych relacji, ale też kondycji współczesnego społeczeństwa i wszystkich jego bolączek. Okazuje się bowiem, że większość z nich związana jest właśnie z miłością.
Choć książka ma już ponad 20 lat, jest porażająco aktualna. hooks porusza wątki dotyczące seksistowskiej socjalizacji kobiet; wychowywaniu chłopców w przekonaniu, że muszą być twardzi i nie wyrażać swoich uczuć ani bólu; kapitalizmu, w którym chęć posiadania wynagradza nam brak miłości oraz tego, że w systemie opartym na dominacji, nie ma dla miłości miejsca. Momentami czytelnikowi może się wydawać, że wiedza wykładana nam przez autorkę nie jest niczym nowym, a w przestrzeni publicznej tematy te poruszane są coraz częściej – owszem, jednak hooks łączy wątki z mistrzowską precyzją, budując sieć logicznych połączeń. Świetna, a przede wszystkim ważna lektura nie tylko na jesień, ale również na dzisiejsze czasy.
„Czas krwawego księżyca. Zabójstwa Osagów i narodziny FBI”, David Grann (wydawnictwo WAB)
Kolejnym nakładem wydawnictwa WAB ukazał się historyczny reportaż Davida Granna poświęcony tajemniczym zniknięciom i śmierciom rdzennych mieszkańców Ameryki. Data premiery nowego wydania zbieżna jest z premierą filmu Martina Scorsese pod tym samym tytułem, który jeszcze przed premierą budzi emocje i duże zainteresowanie, a w dobę od premiery zwiastunów wyświetlono je ponad 3 mln razy.
Członkowie plemienia Osagów z terenów Oklahomy należeli w latach 20. XX wieku do najbogatszych ludzi świata. Dzięki odkryciu na ich terytorium złóż ropy naftowej jeździli limuzynami, kupowali luksusowe rezydencje i wysyłali dzieci do szkół w Europie. A jednak potęga i bogactwo Osagów były tylko pozorne, bo w rzeczywistości kontrolę nad ich majątkami sprawowali biali opiekunowie. Byli to zazwyczaj zatrudnieni zarządcy majątkowi, a ich obecność sprowadzała rdzennych mieszkańców Ameryki do roli ludzi niepełnych, lub pół-ludzi. Bezradność Osagów wzmocniła seria tajemniczych śmierci przedstawicieli plemienia. I tak już od początku książki stajemy się obserwatorami niezwykłego i wciągającego śledztwa, które prowadzone jest przez najlepszych detektywów pracujących dla J. Edgara Hoovera, jednego z pierwszych szefów nowo utworzonego FBI.
„Czas krwawego księżyca. Zabójstwa Osagów i narodziny FBI” to reportaż historyczny, a umiejętność precyzyjnego przedstawienia faktów i połączenia ich w intrygującą fabułę robi wrażenie, więc lektura przypomina powieść sensacyjną i kryminalną. Nic dziwnego, że Scorsese zdecydował się zekranizować go w wersji fabularnej. A jednak historia wydarzyła się naprawdę, a okrucieństwo białego człowieka, napędzane przez chciwość, rasizm i zazdrość poraża. Dlatego przed premierą filmu Scorsese, warto sięgnąć po książkę i spróbować zrozumieć ten trudny kawałek w historii Ameryki, który burzy mit wspaniałości USA, a o którym na szczęście mówi się coraz częściej.
„Trudne miłości”, Italo Calvino (Państwowy Instytut Wydawniczy)
Wbrew pozorom, sięgając po tę pozycję, nie należy spodziewać się opowiadań o miłości, bo podczas lektury częściej będziemy mieć do czynienia z miłości brakiem – z samotnością, niespełnieniem i trudnościami w relacjach międzyludzkich. Nie powinniśmy też ufać tytułom każdego z trzynastu opowiadań. Nazwane przygodami, nasuwają skojarzenie z czymś wyjątkowym i niezwykłym, a jednak wydarzenia takie jak wizyta u barbera, podróż pociągiem, kąpiel w morzu, espresso w barze czy spacer po mieście nie sposób nazwać przygodą w znaczeniu niecodziennych wydarzeń, które ekscytują i zmieniają zwykły bieg życia.
Prostota codziennych sytuacji, czy wyzwań, z jakimi mierzą się bohaterowie, to tylko tło, dla prawdziwych przygód – tych toczących się w strumieniu świadomości tej niezwykłej galerii wrażliwych postaci. Wrażliwość rozumiana jest tu szerokim kontekście traktowania człowieka jako istoty czułej na bodźce, świat, na siebie. A umiejętność stworzenia takich wielowymiarowych postaci to kunszt godny mistrza. Przede wszystkim imponuje przeniknięcie duszy człowieka i dotarcie do jego psychologicznej głębi. Bohaterowie, mierząc się z problemem, zastanawiają się nad możliwymi rozwiązaniami, a przede wszystkim nad wyborem, który mają w danej prostej sytuacji. Ważą za i przeciw, a my jako czytelnicy, podążamy za tymi przemyśleniami. Bohaterowie opowiadań to obserwatorzy – śledzą sytuacje, w których się znaleźli i próbują wyjaśnić ich okoliczności, przewidywać następstwa i zapobiegać skutkom.
W „Trudnych miłościach” dużą rolę odgrywa zmysłowość przedstawienia rzeczywistości, zwłaszcza poprzez wzrok i dotyk. To ona, obok prostoty narracji i wspomnianej wcześniej psychologicznej przenikliwości jest elementem, który sprawia, że tomik powstały w latach 1949-67 jest aktualny i bliski człowiekowi wieku XXI. Jego magia płynie z prostoty przekazu i formy oraz prawdy płynącej z tożsamościowych i relacyjnych trudności. A te ostatnie, będąc tak autentycznymi, są prawdziwą lekcją empatii dla czytelnika i sprawiają, że chce się pochylić nad każdym z opowiadań na dłużej, analizować i zastanawiać nad poszczególnymi losami bohaterów.