#SHESAIDSO: Linda Parys

linda

Twój ulubiony rytuał?

Mam ich kilka!  

Natomiast myślę, że dla mnie najważniejszy jest czas dla siebie o poranku – uwielbiam wstawać ok 5:30/6 rano, doświadczać tego porannego spokoju i ciszy. Wtedy mam czas na rozpoczęcie dnia od ciepłej wody, chwili dla siebie z medytacją, powolnej praktyki jogi lub intuicyjnego ruchu, aby rozbudzić moje ciało. W zależności od dnia, taką godzinę dla siebie o poranku kończę journalingiem lub czasem na kilkanaście stron książki. Poranek dla mnie to też moment, kiedy jestem najbardziej kreatywna i lubię ten czas wykorzystywać na pracę!

 
Reklama

Wiem też, że dbanie o swoje rytuały, niezależnie od miejsca, w którym aktualnie przebywam, daje mi wspaniałe poczucie uziemienia, nawet kiedy każdy dzień zaplanowany jest inaczej! Osobiście – bardzo polecam 🙂 

Kiedy ostatni raz robiłaś coś po raz pierwszy (i co to było?)

Prowadząc warsztaty pobudzające kreatywność, bardzo często zachęcam wszystkich do codziennej praktyki „robienia czegoś nowego”! To świetnie wpływa nie tylko na bycie bardziej twórczym, ale również na neuroplastyczność naszego mózgu. 

Więc jest to, można powiedzieć, już moim rytuałem 🙂 

Natomiast to, co ja staram się robić, to mając na co dzień plan działania, dać się ponieść flow i być otwartym na to, co przynosi życie (oczywiście w granicach BHP 🙂 )  Wyjeżdżając teraz na ponad miesiąc do Indii, jechałam tam bez żadnych oczekiwań, będąc otwarta na to, co przynosi dany moment – dzięki temu poznałam wielu wartościowych ludzi. Czasami zamiast iść na plażę czy eksplorować miasto zostawałam pół dnia w lokalnej kawiarni, rozmawiając z innymi i poznając ich perspektywę myślenia! Cudowna sprawa – uważam, że doza spontaniczności w codziennym życiu to klucz do kreatywności! 

Gdybyś mogła wybrać dla siebie supermoc, to jaką byś wybrała?

Ze względu na to, że pracuję z ludźmi i jestem mocno empatyczna, chciałabym mieć czarodziejską różdżkę, która sprawi, że każdy odblokuje swój własny potencjał i będzie miał odwagę żyć w zgodzie ze swoją pasją i tym co kocha! Czyli, że ta różdżka będzie miała taką moc, aby rozpuścić wszystkie nasze lęki, obawy, przekonania oraz duże pouczcie bycia niewystarczającym, które często nas blokują przed tym, aby wejść na swoją ścieżkę i być po prostu szczęśliwym! Czy świat nie byłby wtedy wspaniały?

A tak prywatnie dla siebie, to chciałabym.. mieć raz w miesiącu taki dodatkowy dzień gratis, aby móc porobić rzeczy, na które wydaje mi się, że nie mam czasu w ciągu tygodnia 🙂 

Czego na świecie powinno być mniej?

Zazdrości. Mocno wierzę w moc współpracy oraz w to, że każdy z nas, będąc autentycznym, jest zwyczajnie niepowtarzalny i nie ma żadnej konkurencji. 

A zazdrość rodzi kolejne, bardzo słabe emocje, zarówno względem siebie jak i innych.

Czego na świecie powinno być więcej?

Uśmiechu i działania po prostu z poziomu radości! 

Sam gest uśmiechu na naszej twarzy sprawia, że nasze ciało czuje się spokojniejsze i zmniejsza się poziom kortyzolu, więc moglibyśmy zacząć od codziennych uśmiechów do nieznajomych na ulicy, tak po prostu, regularnie i pamiętać o tym na codzień. 

Piosenka, która mogłaby być hymnem kobiecości?

Ciepły wiatr Natalii Przybysz.

Prawdziwa kobiecość to dla mnie właśnie to uczucie, które towarzyszy mi słuchając tej piosenki – to ta przyjemność odczucia ciepłego wiatru na skórze, lekkość, wrażliwość, otwartość na to, co przyniesie nowy dzień a także radość z bycia tu i teraz. Poczucie siebie i własnej wartości. 

Gdyby świat mógł mieć prezydentkę, kto która kobieta powinna objąć to stanowisko? 

Nie chcę wskazywać żadnej konkretnej osoby, gdyż myślę, że przede wszystkim ta osoba powinna tego chcieć, tak prosto z serca. Mieć w sobie tą misję, nie z chęci zarobku czy bycia znaną, tylko właśnie z głębi serca powinna w ten sposób realizować swoje marzenie. Poza tym, powinna umieć słuchać i być dobra w sztukę komunikacji – to w słowach i zachowaniach innych są zapisane ich potrzeby.

Moja wymarzona prezydentka powinna też wprowadzić w świat polityki więcej uśmiechu, lekkości oraz prewencji, myśląc o tym, co możemy zrobić już teraz po to, aby żyło nam się lepiej, a nie tylko „gasić pożary”.

Myślę też, że powinna być multipasjonatką i patrzeć holistycznie na społeczeństwo i różne sytuacje, a także mieć odwagę do kreatywnych rozwiązań i myślenia out of the box. 

Jaki hasztag powinien podbić Instagram?

Mam ich kilka 🙂 

Ważne dla mnie obecnie motto to połączenie kilku istotnych dla mnie aspektów, które sprawiają, że jesteśmy bardziej szczęśliwi, czyli: 

 „Relaxed Body, Creative Mind, Clear Vision” 

A każdy z osobna chciałabym, aby stał się „hype’owym hasztagiem”

#relaxedbody – świadomy odpoczynek to podstawa naszych działań 

#creativemind – bycie cały czas ciekawym i otwartym to przepis na radość i długowieczność 

#clearvision – wiedza o naszych wartościach daje lekkość i sprawczość zarówno w życiu codziennym jak i zawodowym 

#areyouin? 🙂 

Jaką radę udzieliłabyś szesnastoletniej sobie?

Posiadanie wielu pasji to Twoja supermoc! 

Nie ograniczaj się, nie miej z tego powodu wyrzutów sumienia – przyjdzie czas, kiedy pięknie się połączą a dzięki temu będziesz mogła kompleksowo pracować z ludźmi. 

Od której kobiety otrzymałaś najważniejszą lekcję/radę (i jaka to była lekcja)?

Spotkałam wiele wspaniałych kobiet na mojej drodze i myślę, że to mógłby być temat na osobny wywiad 🙂 

Ale wrócę do korzeni i dwóch największych lekcji od mojej mamy, które otrzymałam już za dzieciaka:

Zawsze, gdy byłam zmęczona lub nie chciało mi się odrabiać pracy domowej mówiła mi, aby poszła się pobawić albo poszła spać,. Powtarzała wtedy, że rano zrobię to dużo szybciej i efektywniej. W moim dorosłym życiu trzymam się tej zasady na maksa! 

Jak byłam mała zabrała mnie na wycieczkę na Korsykę i jak to mówią – tego już się nieodzobaczy 🙂 Często mi powtarzała, że czas na podróże i eksploracje jest bardzo ważny i to właśnie wtedy, jak zobaczyłam te przepiękne plaże i inną kulturę, postanowiłam, że otwartość i wyjazdy będą miały duży priorytet w moim życiu.

Wiem, że teraz dużo osób podróżuje z dziećmi, świat jest jeszcze bardziej otwarty i to jest wspaniałe! 

Opowiedz nam swój ostatni sen.

Kwestia zapamiętywania snów i praca z nimi jest na mojej liście „do to”, gdyż obecnie niewiele pamiętam po przebudzeniu. A jest to super ciekawy temat! 

Jestem mistrzynią power napów oraz, po całym dniu, bardzo szybko zasypiam. 

Mam natomiast taki powtarzający się motyw, kiedy leżę po prostu na wodzie, spokojnie sobie dryfuję, chyba na oceanie i po prostu czuję lekkość. Wiem, że zaraz przyjdzie do mnie jakaś super myśl, ale wtedy się budzę. Wypoczęta. I to jest fajne, bo później z rana myśli same przychodzą 🙂 

Linda Parys – multipasjonatka, trenerka kreatywności i świadomego odpoczynku, coach ICC, fotografka. Zajmuje się budowaniem strategii marek osobistych oraz wspieraniem w poszukiwaniu swoich pasji oraz zadbania o własny dobrostan. Współzałożycielka agencji kreatywnej Osobiście i platformy Brand Spa oraz twórczyni autorskiej metody pobudzania kreatywności Creative Mindset.

Uważa, że nasze ciało jest tak samo ważne w pracy i w życiu codziennym, jak nasz umysł, dlatego pasjonuje ją zgłębianie stanu flow, odkrywanie prawdziwego potencjału oraz szukanie autentyczności i przyjemności we wszystkim, co robimy. 

Wierzy, że zrelaksowane ciało idzie w parze z kreatywnym umysłem i jasną wizją naszego działania. 

Share this post

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

PROPONOWANE