Dlaczego słuchamy podcastów true crime?

MARTA PŁOCHOCKA

podcasty_true_crime

Czy znacie kogoś, kto nie słucha podcastów kryminalnych? No dobrze, być może znacie, ale jesteśmy przekonane, że macie w swoim otoczeniu co najmniej kilka osób, które uwielbiają tego typu „rozrywkę”. Jakiś czas temu przedstawiłyśmy Wam polecane przez nas podcasty kryminalne, natomiast w poniższym tekście dowiecie się, czemu nie możecie przestać i odpalacie kolejny odcinek historii, które mrożą krew w żyłach.

Wystarczy wejść w ranking najchętniej słuchanych podcastów na Spotify, by przekonać się, że true crime zajmuje najwyższe miejsca. Szczyt popularności podcasty, a w szczególności te o tematyce kryminalnej, zaliczyły podczas pandemii – wtedy podcasty zaczęły zastępować nam kontakty z innymi ludźmi, które były utrudnione przez panujące warunki. Do tej pory podcasty wciąż towarzyszą wielu z nas podczas sprzątania, pracy, spacerów czy jako chwila relaksu przed snem. Fascynacja sprawami kryminalnymi jednak nie jest nowym trendem. 

Zainteresowanie makabrycznymi zbrodniami sięga nawet XVI wieku, kiedy to zamożni Europejczycy z pasją czytali broszury z opisami brutalnych gwałtów czy postępowań sądowych. Do tego dołączone były ilustracje, które szokowały przerażającymi szczegółami. Osoby mniej zamożne, często niepotrafiące czytać, zadowalały się rysunkami z gazet bądź tworzyły piosenki i ballady inspirowane prawdziwymi zbrodniami. Niekiedy tworzyli teksty z perspektywy zabójców, co pomagało zrozumieć motywy zbrodni. Śpiewane historie szły w świat, jednak jak wiemy, taki sposób przekazywania wiadomości często je przeinaczał, przez co odbiegały od prawdziwych zdarzeń. Pierwsza książka z gatunku true crime została napisana w 1635 roku przez Johna Reynoldsa i nosiła tytuł „The Triumphs of God’s Revenge Against the Crying and Execrable Sinne of Murther” („Tryumf zemsty Boga nad szokującym i okropnym grzechem morderstwa”). W książce autor wykorzystał rzekome prawdziwe historie, aby przekazać czytelników, że nikt nie ucieknie przed Sądem Bożym i jego karą.

W XIX wieku, wraz ze zmianami społeczno-ekonomicznymi, takimi jak niższy koszt druku i wzrost poziomu piśmiennictwa, pojawiły się czasopisma zwane „penny dreadfuls”. Były to tanie, a przy tym powszechnie dostępne, kilkustronne periodyki wypełnione krwawymi, sensacyjnymi historiami. Co ciekawe, o prawdziwych zbrodniach i rozprawach sądowych pisali tacy twórcy jak Charles Dickens czy William Thackeray. Nie tylko to wpłynęło na rozwój gatunku true crime – XIX przyniósł postęp w zwalczaniu zbrodni. W tym czasie powstała pierwsza profesjonalna scentralizowana jednostka policji, czyli Londyńska Policja Metropolitalna. W śledztwach pomogły również nowe techniki kryminalistyczne, takie jak daktyloskopia czy balistyka. Zafascynowanie rozwiązywaniem śledztw przeniknęło również do literatury, ponieważ w połowie XIX wieku powstał gatunek powieści detektywistycznych, spopularyzowany przez takich twórców jak Edgar Allan Poe, Victor Hugo czy twórca Sherlocka Holmesa – Arthura Conana Doyle’a. Natomiast w 1893 roku Stanami Zjednoczonymi wstrząsnął proces stulecia, w którym sądzono Lizzie Borden za zabójstwo swojego ojca oraz macochy. Wszystkie gazety krajowe śledziły tę sprawę i pisały o jej postępach.

 
Reklama

Skoro wiemy już z historii, że true crime od zawsze fascynowało ludzi, to teraz dowiedzmy się, dlaczego? Według psychologów i kryminologów pierwszym powodem jest możliwość odczuwania jednej z pierwotnych emocji, jaką jest strach. Odczuwamy go w kontrolowanych warunkach, dlatego może on w pewnym sensie sprawiać przyjemność. A za nią odpowiedzialna jest wytwarza w organizmie adrenalina, która jest uzależniającym hormonem. Kolejnym powodem, często wymienianym przez fanów gatunku, jest to, że większość opisywanych spraw jest nierozwiązana. To, co wciąż pozostaje zagadką jest ciekawe i sprawia, że jeszcze bardziej chcemy poznać finał historii. Zwłaszcza, że czasem pojawiają się również niewyjaśnione wątki paranormalne, które kryminolodzy nie potrafią wyjaśnić (zwykle z braku dowodów, a nie w wiarę w kosmitów czy siły nadprzyrodzone).

Ważnym powodem jest również aspekt psychologiczny. Osoby zafascynowane true crime próbują dowiedzieć się, co powoduje, że druga osoba chce zabijać. Badają ich zachowania, motywacje oraz przeszłość przestępców chcąc zrozumieć, dlaczego popełniają oni tak okrutne czyny, często zakończone morderstwem. Interesujące jest również to, jak ofiara znalazła się w takiej sytuacji. To prowadzi do kolejnego powodu – chcemy wiedzieć, jak uchronić się przed takimi sytuacjami. Jest to cenne zwłaszcza dla kobiet, które najczęściej wymieniały ten powód. Taka wiedza mogła nie raz pomóc w sytuacjach zagrożenia. 

O ile dla jednych podcasty true crime niosą za sobą wartość, dla innych są niemoralne w kwestii zarabiania na ofiarach. Pojawiają się w sieci głosy, że tworzenie contentu na śmierci jest zwyczajnie niestosowne. Twórcy podcastów bronią się jednak, że większość podcastów jest dostępna za darmo, a YouTube, który nie jest platformą stricte podcastową, często blokuje monetyzację filmów o takiej treści. Wielu podcasterów podejmuje płatne współpracę, promując aplikacje z audiobookami, książki twórców z gatunku true crime lub własne produkty. Warto podkreślić jeszcze raz, że podcasterzy najczęściej udostępniają swoją pracę za darmo, a często spędzają tygodnie, aby sprawy przez nich omawiane były rzetelnie przygotowane. To nie tylko „grzebanie” w internecie, czasem wymaga to odwiedzin w archiwum lub pojechania na miejsce zbrodni i rozmowy z ludźmi. Ocenę moralności podcastów true crime pozostawiamy wam – nie można jednak odebrać twórcom popularnych słuchowisk rzetelnej roboty.  

Często sama zastanawiam się, co tak bardzo pociąga mnie w podcastach true crime i dochodzę do wniosku, że jest to próba zrozumienia ludzkiej psychiki. Często za przestępcą stoją lata doświadczanego okrucieństwa – to nieco napawa nadzieją, że ludzie nie rodzą się źli, a otoczenie i warunki w jakich dorastają sprawiają, że to zło w nich kiełkuje przez lata. A wy dlaczego słuchacie podcastów true crime?

Share this post

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

PROPONOWANE