Jaka jest różnica pomiędzy tuszem do rzęs, a maskarą i czy to prawda, że ten produkt to jeden z „najmłodszych” w naszej kosmetyczce?
Dopiero bowiem od 61 lat każda kobieta może dostać w drogerii tusz do rzęs w tubce ze szczoteczką. Oto krótka historia produktu.
Pierwszy tusz do rzęs
Kobiety od zawsze miały potrzebę podkreślania oprawy oka. Rzęsy okazywały się wyjątkowo problematyczne, bo produkty używane do ich przyciemniania nie zawsze były bezpieczne. Ze względu na to, że nakłada się je blisko oka, taka praktyka kończyła się często chorobą. Dopiero rok 1860 przyniósł pierwszy nietoksyczny produkt składający się z wazeliny i pyłu węglowego. To, że się rozmazywał nie przeszkodziło mu w podbiciu świata. Nazwany „rimmel” od nazwiska jego twórcy, do dziś w niektórych językach oznacza tusz do rzęs.
Plujka
Lash-Brow-Ine to tusz do rzęs marki Maybelline, który był pierwszym ogólnodostępnym tuszem do rzęs w formie stałej. W latach dwudziestych, a w Polsce nawet do lat sześćdziesiątych, był bardzo popularną wersją, podobnie jak Water Cosmetique od Rimmel. Produkt zamykany w szczelnym pojemniczku szybko wysychał, więc aby nałożyć go na rzęsy, kobiety używały własnej śliny. Później przy pomocy szczoteczki nakładano produkt na rzęsy.
Mascara Matic
Dopiero w 1958 roku (czyli zaledwie 61 lat temu!) Polka, Helena Rubinstein, jako pierwsza stworzyła produkt z wysuwaną szczoteczką i płynnym tuszem w środku. Tuszem do rzęs nazywamy zatem to, co znajduje się w środku lub ma formę stałą, a maskarą to, co wynalazła Helena czyli tubkę i szczoteczkę. W 2005 roku stworzono pierwszą szczoteczkę do rzęs odlaną z formy. Dlaczego firmy kosmetyczne najwięcej zarabiają właśnie na sprzedaży tuszu do rzęs? Prawie każda kobieta, nawet przy minimalnym makijażu, używa tuszu do rzęs. To oznacza, że regularnie należy go wymieniać na nowy, ma też bardzo krótkądatę ważności.
Sztuczne rzęsy
Wynalazcą sztucznych rzęs jest także Polak – Max Factor. Stosując włosy używane przy produkcji tresek, stworzył gęsty wachlarz na pasku i jako pierwszy przykleił je do powieki aktorki w stolicy kina – Hollywood. On też jako pierwszy stosował tusz do rzęs w tubce, używając go jednak tylko i wyłącznie do makijażu filmowego.
Granica naturalności i zbytniego „upiększenia” jest cienka, dlatego też dziś w Wielkiej Brytanii, reklamując tusz do rzęs, należy wyjątkowo uważać. Gdy w reklamie pojawiają się sztuczne bądź zagęszczone rzęsy, należy poinformować o tym odbiorców. Podobnie, gdy zdjęcie jest retuszowane. Bezdyskusyjnie trzeba jednak przyznać, że tusz do rzęs ma podkreślać spojrzenie i jest najlepszym przyjacielem każdej kobiety.
***
Kasia Wrona – wizażystka, wykładowca makijażu oraz autorka bloga Make-up Manufacture. Absolwentka wielu prestiżowych szkół w Polsce i Los Angeles. Pracuje przy pokazach mody, sesjach zdjęciowych i na planach, ale kreuje także makijaże klientów indywidualnych. Jej prace znajdziecie w magazynach, reklamach, telewizji. Na co dzień wykłada w krakowskiej szkole. Po godzinach uwielbia czytać, a także pisać o makijażu i trendach.