ANYWHERE          TV

Zestarzeć się jak dobre wino, czyli vintage ubrania z historią w tle

ADA PIOTROWSKA

moda-vintage-1

„Wintydż” polega na noszeniu rzeczy z innej epoki albo stylizowanych na takie oraz łączeniu stylów pochodzących z różnych minionych epok. Ubrania ‘vintage’ to te z poprzednich dekad albo starsze niż 20 lat – zatem powinny to być rzeczy wysokiej jakości, mało podatne na zniszczenia, takie którym upływ czasu nadaje szlachetności. Obecnie słowem tym określa się produkty, które jedynie nawiązują do poprzednich epok – pamiętajmy, że moda nie stoi w miejscu i kopiowanie stylówek naszych babć 1:1 może nas bardzo postarzyć. Vintage nie stroni natomiast od zestawień awangardowych i szokujących, to styl dla osób szukających swych korzeni i chcących pokazać swój indywidualizm, które nie boją się połączyć elementów garderoby z drugiej ręki bądź pamiątek rodzinnych z najnowszymi trendami. Dopiero fuzja starych ubrań z duszą i nowoczesnych modowych ekscesów składa się na szlachetną wytrawność określaną mianem ‘vintage’.

Styl ten znalazł również swoje miejsce w projektowaniu wnętrz. Cechą charakterystyczną stylu vintage jest łączenie przeciwieństw. Wnętrze vintage można stworzyć na kilka sposobów: stylizując nowe rzeczy na wzór poprzednich epok; wprowadzając stare, stylowe meble w nowoczesne wnętrze; łącząc wnętrze stylizowane z historią z nowoczesnymi elementami. Na tej samej kanwie vintage funkcjonuje też w muzyce, filmie, fryzjerstwie, a nawet ogrodnictwie, bo w internecie równie ławo znaleźć filmiki o ‘ubraniach z szafy naszej babci’, jak o ‘roślinach naszych mam i babć w stylu vintage i boho’. Niezależnie od tego, czy oglądamy filmiki o tym, jak przerobić kupione w second handzie koszulki i spódnice na minione lata, czy jak podlewać aloes i szeflerę, napędzamy niesamowicie popularną machinę, której tryby kręcą się wokół słowa na „v”.

 
Reklama

Technologia i social media nie śpią – sprawdzone, zabytkowe ubrania, akcesoria, buty i dodatki można teraz znaleźć również zakładając konta w specjalnie stworzonych w tym celu aplikacjach i stronach internetowych. Wystawianie na ‘garażową’ sprzedaż nienoszonych już ubrań nigdy nie było tak modne, a zarabianie drobnych pieniędzy – tak łatwe. Kto by pomyślał, że tyle radości może sprawić przerzedzenie szafy i kilka miłych komentarzy od zupełnie nieznanych osób, tytuł ‘przemiłej vintedzianki’, guma „Mamba” dołączona do paczki, by wywołać uśmiech na twarzy czy przypadkowo pozostawiony w kieszeni spodni poprzedniego właściciela wiersz Agnieszki Osieckiej (historia prawdziwa!).  

Wszystkie definicje łączy jedno – vintage kojarzy się z czymś starym, ale też stylowym, szlachetnym, w najlepszym wydaniu i z najlepszego rocznika. Z tym ostatnim wiąże się zresztą bezpośrednio pierwsze użycie tego słowa; w terminologii winiarskiej określano nim jeden rocznik powstały w procesie produkcji wina. Strach pomyśleć, że niedługo mianem vintage, na równi z latami 20’, 60’ i 80’ będą określane wczesne lata 2000’, a rekonstrukcji zostaną poddane bolerka, biodrówki, plisy, baletki, krótkie kamizelki, bluzki z asymetrycznymi rękawami czy różowo-czarny styl emo… Przygotujmy się na feerię barw, remixy „Toxic” i powrót Mandaryny. 

Trzeba by wziąć pod uwagę, że zamiłowanie do stylu przeszłości nie jest przypadkowe – kochamy to, z czym kojarzymy nasze dzieciństwo i proces dorastania, utożsamiamy się i inspirujemy tym okresem przez całe nasze późniejsze życie. Tak jak wydarzenia, które w tym burzliwym okresie przeżyliśmy, emocje, które czuliśmy, zostały głęboko w nas i ukształtowały nasz charakter, tak kultura i sztuka, którą się otaczaliśmy, do dziś odciskają piętno na naszej wrażliwości – także te codziennej, kiedy stajemy rano przed szafą by wybrać w co się ubrać, czy gdy wychodząc z domu zastanawiamy się jaką muzykę wybrać, by przyjemnie się jej słuchało w zaciszu słuchawek, w drodze do pracy. Vintage to nie tylko buty na szerokim słupku, to poniekąd stan umysłu – nie tylko specyficznie pachnące ubrania z drugiej ręki, szafy przeżarte molami i lamusy, ale często wspomnienie beztroski, z którą łączy się zakładana w każde święta falbaniasta koszula babci (kto nie wierzy, ten nie widział najnowszych kolekcji Gucci’ego).

Czyż to nie przewrotne, że odmładzamy się tym powrotem do przeszłości?

Share this post

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

PROPONOWANE