ANYWHERE          TV

Bowie, Jagger, Prince, czyli jak się noszą gwiazdy rocka?

DavidBovie-1

„The future is fluid” – ogłosił w 2019 roku dyrektor kreatywny Gucci Alessandro Michele za pomocą krótkiego spotu wyreżyserowanego przez Jade Jackmana i Irregular Labs. Film koncentruje się wokół koncepcji płynności płci i ukazuje ją oczami 13 młodych osób z różnych stron świata. W komunikacie prasowym marka wyjaśniła, że pragnie „zbadać, co właściwie pojęcie płci oznacza dla rosnącej w siłę generacji Z”. Dodała także że: „gender fluid zaciera granicę między rzeczywistością a bajką, opowiadając historię pokolenia chcącego żyć w świecie, który jest wolny od segregacji.” Intensyfikacja zjawiska na przestrzeni ostatnich kilku lat sprawiła, że płynność płciowa w modzie wydaje się wymysłem czasów – czymś nowym, dziwnym i niespotykanym. Jednak wystarczy spojrzeć na to, jak nosiły się największe gwiazdy rocka lat 70. i 80., by zdać sobie sprawę, że gender fluid ma już ponad pół wieku oraz że the past was fluid also i to jeszcze jak.

Zacznijmy od tego, że rok 2015 rzeczywiście był dla mody czasem wielkich zmian. To wtedy stery w Guccim przejął znany jedynie garstce osób z branży, pan łudząco przypominający Jezusa i wszystko popłynęło. Harry Styles zrezygnował z noszenia idealnie dopasowanych rurek i kolorowych „bomberek” z metką Saint Laurent na rzecz podciągniętych pod same pachy spodni typu szwedy. Na wybiegach w męskich kolekcjach zaczęły pojawiać się spódnice i sukienki, a influencerki dosłownie oszalały na punkcie geekowych swetrów à la własna prababcia. Alessandro Michele nie tylko rozpoczął dialog na temat tego, czym właściwie w XXI wieku jest luksus, lecz także wskrzesił modę niebinarną, rozumianą inaczej niż oklepany już nieco unisex, a więc majtki od Calvina Kleina jednocześnie for him i for her.

 
Reklama

Określenie „wskrzesił” nie jest tu przypadkowe. Bo skoro w modzie wszystko już było, musiał być także i gender fluid. Na początku lat 70. rock’n’rollowcy zaczęli bawić się wizerunkiem i łamać społeczne konwencje, dotyczące stroju. Glam Rock – bo o nim właśnie mowa – to fenomenem post-hipisowski i antidotum na lata 60. Muzycy-mężczyźni występowali na scenie w pełnym makijażu i strojach powszechnie zarezerwowanych dla kobiet, wzbudzając tym kontrowersje oraz oburzenie. Wówczas okazało się, że odejście od heteronormatywności może być ciekawe i inspirujące. Na scenę wkroczył David Bowie i przywdziewając futurystyczne – ni to męskie, ni to damskie – kombinezony, powiedział „kiss my ass” podziałom i „fuck you” nudnym schematom. Towarzyszyli mu Freddie Mercury, grupa Queen czy chociażby Alice Cooper. Jednak, jeśli chodzi o lata siedemdziesiąte, nikt lepiej nie odzwierciedlał stylu dekady, niż Mick Jagger. Gdy The Rolling Stones wkroczyło na brytyjską scenę kontrkulturową, stało się jasne, że zmiany nadchodzą wielkimi krokami.  Dla lidera zespołu ubrania były sposobem na to, aby wyróżnić się z tłumu. Wystarczy spojrzeć na archiwalne zdjęcia z tamtego czasu: sztruksowe kurtki, olbrzymie kołnierze, garnitury w neonowych barwach, jedwabne szaliki, róż i biżuteria – a wszystko to z wyczuciem i smakiem, bo Jagger po prostu umie w gender fluid.

Potem nadeszły lata 80. i z nieba spadł fioletowy deszcz. Na scenę wkroczył jego wysokość Prince, a wraz z nim męskie buty na słupku, spodnie z podwyższoną talią i gorsetowym wykończeniem, żaboty, misternie tkane koronki, ciężkie cekiny i zwiewne, półprzeźroczyste tkaniny. Spadkobierca estetyki Davida Bowiego eksperymentował przede wszystkim z proporcjami sylwetki. Skracał korpus, wydłużał nogi, zwężał ramiona i odsłaniał brzuch – tym samym odchodząc od „ideału” męskiej sylwetki, czyli odwróconego trójkąta. Mimo bardzo kobiecego wyglądu, w swoich teledyskach Prince często odgrywał rolę podrywacza i samca alfa. Kto nie wierzy, niech odpali klip do piosenki „Kiss”, w którym muzyk prezentuje swoje gibkie, opalone ciało oraz kocie ruchy, a przy tym śpiewa: „You don’t have to be rich to be my girl” i ociera się o półnagą modelkę. To właśnie kwintesencja gender fluid, które bazuje na niejednoznaczności. Było tak kiedyś, jest tak również dziś. I chociaż moda płciowo płynna jest zjawiskiem, które w latach 20. XXI wieku nie powinno nikogo już dziwić, nadal wywołuje szok. Czy w przyszłości ulegnie to zmianie? Ruchy społeczne pozwalają wierzyć, że tak. Być może rację ma Virgil Abloh tłumacząc, że przeszłość należała do mody damskiej, przyszłość natomiast skoncentruje się na modzie męskiej, bo ta niczym oceany nadal pozostaje nieodkryta.

 

Share this post

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

PROPONOWANE