fot.MagdalenaTrebert
5 lat. Tyle czasu trwa moja wędrówka ścieżką odkrywania i poznawania kobiecości i seksualności – swojej i innych kobiet. Jest to jedna z piękniejszych wędrówek jakich doświadczam w swoim nomadycznym życiu. Nazwałabym ją też najbardziej wymagającą. Przemierzając różne krajobrazy napotykam kobiety – drogowskazy, które są dla mnie wsparciem, inspiracją, morzem wskazówek.
I tak nadszedł dzień, w którym w wirtualnych przestworzach natrafiłam na Karo Akabal. Założycielkę szkoły Sex&Love School.
Pamiętam, że zestawienie słów: sex, love i school wzbudziło we mnie wiele emocji, poczułam mieszankę ekscytacji i zawstydzenia. „To (o) przyjemności można się uczyć? Czy to wszystko jest w ogóle bezpieczne?” Upłynęło kilka lat a ja z ogromną radością przedstawiam Wam sylwetkę kobiety, która znacząco wpłynęła na życie moje i wielu ludzi.
Z Karo spotykamy się wirtualnie, tak jak do tej pory, jednak z tą różnicą, że teraz pytam bezpośrednio o to wszystko, co mnie fascynuje, czyli o tzw. „za kulisami” jej twórczej kreacji.
Rozpoczynamy pytaniem kim jesteś dzisiaj.
A ja zamieniam się w trzecioosobową narratorkę, która ubierze w słowa to, co usłyszała i poczuła.
Karo Akabal, 45letnia kobieta, którą dziś rzeźbią trzy hasła: aktywistka, lesbijka, kobieta wkraczająca w okres okołomenopauzalny. Podobnie jak wiele kobiet w polskiej społeczności, w dzieciństwie, dorastaniu i stawaniu się kobietą doświadczyła duszących stereotypów, przekonań o tym jak powinna wyglądać rodzina i jaką rolę w tym wszystkim odgrywa kobieta – otrzymała „typowy, tradycyjny posag”, niosący ze sobą podstawową pracę do wykonania.
Orgazm na kamieniu
10 lat temu. Podróż rozwodowa. Wszystkie punkty z listy „wiodę szczęśliwe i bezpieczne życie” odhaczone. Mąż, dzieci, dom, samochód, praca, wakacje. Monument Valley. Dolina w Arizonie. Karo wysiada z samochodu. Godziny okołopołudniowe, temperatura szczytuje. Pora dnia: po kłótni.
Nadchodzą takie momenty, zupełnie nieoczekiwanie, w których wiemy, że mamy coś zrobić. Nie wiemy dlaczego i po co, ale coś determinuje nas i prowadzi, żeby TO zrobić.
Tak było wtedy. Karo poczuła przemożną chęć wdrapania się na kamień, który dostrzegła nieopodal samochodu i mimo oponowania współpodróżników, zrobiła to. Stanęła, spojrzała na rozpościerającą się przed nią dolinę. Zawiał ciepły wiatr, sypnął milionem ziarenek piasku. I wtedy stało się coś dziwnego, nieoczekiwanego, co Karo po latach opisuje jako energetyczny orgazm całego ciała. Mija 15 minut ekstazy. Scena filmowa, która dzieje się naprawdę, w Arizonie, w tamtym momencie. Karo powraca z podróży z myślą „co to do cholery było? Chcę się dowiedzieć, jak mogę doświadczać tego częściej”.
I tak rozpoczyna się nowy etap – poszukiwania warsztatów, literatury, osób. Kolejne sytuacje rozkwitają z poprzednich jak nowe pączki kwiatów na wiosnę. Trenerka rozwoju osobistego, sex coaching.
Mnogość i powtarzalność tematów, z którymi piszą ludzie, doprowadza do punktu, w którym Karo powołuje szkołę dla kobiet. Sex&Love School, gdzie kobiety w bezpiecznej przestrzeni mogą pracować ze swoją seksualnością, są otoczone opieką i uważnością innych kobiet.
Gruntowna edukacja jest potrzebna
A w zasadzie reedukacja. Bo nakładziono nam do głowy jak powinno wyglądać nasze życie, co mogą mężczyźni, co mogą kobiety. Na początku edukacji seksualnej kobiety dokopują się do tych przekonań. Przyglądają się im i rozpoczynają proces oczyszczenia. Robią miejsce na nową energię, nowe, harmonijne spojrzenie, dzięki któremu będą wybierać wyłącznie to, co je zasila; żegnać to, co już obumarło i to, czego nie chcą zabierać dalej w drogę.
Największy lęk kobiet, które decydują się podjąć naukę w szkole Karo? Że nie będą kochane – jeżeli będą domagały się swoich praw, wolności, będą mówiły o swoich potrzebach – przy jednoczesnym niedowierzaniu, że drugą stronę może naprawdę interesować, czego pragną.
Czy wciąż zmagamy się z jakimiś tabu w temacie seksualności? Karo opowiada o kobietach, które nie mają poczucia winy, wstydu, są otwarte na wszystko, a jednocześnie tkwią w poczuciu głębokiego niespełnienia. I, przyglądając się temu zjawisku, zadaje pytanie: czego chroniły, co skrywało tabu, które zostało przełamane? Czy boimy się tego, co się pod nimi kryje? I jeśli tak, dlaczego?
Rytualna miłość solo
Poznając kobiety lubię słuchać historii, z których są utkane. Lubię też słuchać o historiach, które tkają, dlatego zapytałam Karo o ulubiony kobiecy rytuał. W kulturze, w której hasło „masturbacja” wciąż bardziej wytwarza migający w głowach neon z napisem „samogwałt” niż „samomiłość”, może wydawać się odważnym mówić o masturbacji jako o miłosnym kobiecym rytuale.
Zrytualizowana forma dawania sobie przyjemności, zapytania siebie samej co się we mnie zmieniło, swego rodzaju autoaktualizacja, odzyskiwanie kontaktu ze sobą
– tak opisuje ten rytuał Karo. A ja czuję wdzięczność za Jej słowa, w temacie, według mnie, bardzo istotnym, jeżeli chodzi o eksplorację swojej seksualności.
Otchłań, która porywa
W sytuacji, w której oczekuje się od nas bycia „od linijki”, z przyklejonym uśmiechem i wymodelowanym wszystkim – jak w ogóle można pozwolić sobie na chwilę słabości? I jak można o niej mówić?
Ci, którzy milczą, którzy opowiadają tylko o tym, co im się udaje i tylko o swoich sukcesach, przyczyniają się do pogłębiania mozaiki stereotypów, a tę odgrzewamy sobie, ilekroć dopada nas zwątpienie i smutek. Aplikujemy porcję „innym się udało, są doskonali” i pogrążamy się w otchłani rozpaczy.
Karo opowiada otwarcie o swoich chwilach zwątpienia, o tym, że zdarzają jej się epizody depresyjne, że czuje niekiedy bezsilność, rozpacz, zniechęcenie. Jako kobieta, która ją podziwia i ceni, odnajduję w tym dużą siłę i autentyczność, odbieram to jako coś, co jest dla mnie wspierające, kiedy sama mam taki czas. Wyobrażam sobie, że tak jak dla mnie, jest to wspierające dla wielu kobiet.
Możesz czuć się źle. Możesz nie mieć siły. Możesz odnosić wrażenie, że wszystko, co robisz, jest bez sensu. I masz prawo zadbać o siebie. Zaopiekować się sobą. Właśnie wtedy. W tym stanie. Z tymi emocjami. Nie musisz być jakaś, nie musisz być wystarczająco dobra, żebyś mogła się sobą zaopiekować.
Jak robi to Karo? Między innymi praktykując trening przyjemności, czyli czas, który dajesz sobie wtedy, kiedy czujesz się źle – zaplanowany kwadrans przyjemności poświęcony na coś, co wiesz, że będzie dla ciebie karmiące.
Gigi amoroso – transformacja seksualna
Niewiele ponad rok temu. Drag queen night. Na scenie pojawia się chłopak. Latynos. Uwodzicielski, czarujący. Feria ról. Kto jest kim?
Rzeczywistość wi(b)ruje z wyobrażeniem. Wspólny taniec. Zmysły erotycznie odurzone latynoskim mężczyzną nagle konfrontują się z fizycznym doznaniem kobiecych piersi na klatce piersiowej.
2 tygodnie. Tyle czasu trwa przedzieranie się przez gąszcz myśli, fali emocji, obserwacji swoich przekonań i reakcji fizjologicznych w ciele. Po tym czasie Karo wypowiada sama przed sobą fakt: jestem romantycznie i erotycznie zakochana w kobiecie. Krótko przed naszą rozmową wraz ze swoją partnerką celebruje pierwszą rocznicę związku, który opisuje jako harmonijny i odżywczy.
Szefowa sex&love school
Bynajmniej nie chodzi tu o Karo. Szefowa – tak Karo określa szkołę, która według Niej zrodziła się z ogromnej potrzeby kobiet poszukujących i pragnących zgłębiać temat seksualności. Ze śmiechem dodaje, że to wymagająca szefowa, która chce dotrzeć do jak największej liczby kobiet. By mogły doświadczać wspólnoty, społeczności, w poczuciu bezpieczeństwa pokazać się takimi jakie są.
Liczba kobiet czerpiących z nauk, warsztatów, z mądrości Karo i kobiet, które zrzesza, nieustannie rośnie. A od 8 miesięcy dołączyć można do niej niezależnie od sytuacji finansowej, ponieważ dostęp do wszystkich materiałów opiera się na zasadach ekonomii daru – nowym spojrzeniu na strukturę finansową, które stwarza wolność do dawania, dzielenia się i pracy.
W grudniu startuje kolejny, siódmy już rok Sex&Love School. Aktualnie trwa rekrutacja. Więcej informacji znajdziecie pod tym linkiem: https://sexandlove.edu.pl/.
Po rozmowie z Karo czuję ekscytację i radość. Rozmawiałam z kobietą, która istnieje, ma fizyczne ciało, swoją historię, swoją przeszłość; z kobietą, która wie, czego chce, która marzy, celebruje, smuci się, wątpi, kocha i dzieli się sobą i swoim doświadczeniem z innymi, by, jak sama mówi, zmienić kulturę i świat. W ostatnim czasie dodatkowo zaangażowana w działania aktywistek – Radę Konsultacyjną skupiającą się na działaniach na rzecz praw kobiet.
Poprosiłam Karo, żeby podzieliła się na zakończenie jedną sentencją z tymi, którzy będą czytać naszą rozmowę. Powiedziała:
Ludzie, którzy mają dobry seks, tworzą dobry świat.
A ja od siebie dodam słowa, które Karo wypowiedziała paręnaście minut wcześniej:
Ciągle za mało rozmawiamy głęboko o seksie.
Garść inspiracji
Zapytałam Karo o ważne dla niej osoby, miejsca na jej duchowej, seksualnej ścieżce – dzielę się nimi z Wami w ramach inspiracji.
– Tamera Healing Biotop w Portugalii – miejsce, w którym model społeczeństwa buduje się wokół ludzkiej seksualności. Można tam spotkać silne, dojrzałe, seksualne i zmysłowe kobiety opisujące wspomniany przez Karo okres menopauzalny jako czas, w którym kobieta biologicznie płodna staje się kobietą po prostu, bez ciężąru zobowiązań wobec społeczeństwa.
– Deborah Anapol i Gina Ogden – nauczycielki seksualności II fali feminizmu w latach 70 tych, Karo była ich studentką i przywołuje je jako osoby, od których bardzo wiele się nauczyła, i których wiedza stworzyła podwaliny do struktury szkoły Sex and Love School; Karo opowiada również o Kole Integralnej Seksualności, które poznała dzięki Ginie Ogden. Koło to składa się z 4 ćwiartek i opisuje cztery obszary, które będąc w harmonii umożliwiają połączenie się ze swoją seksualną naturą – UMYSŁ, EMOCJE, CIAŁO, DUSZA.
– Thomas Hübl – podejmujący temat traum kolektywnych – traum, które dzielimy zbiorowo, doświadczając przez wiele pokoleń sytuacji opresyjnych, jak np. gwałty, nieustanne pozostawanie w stanie bycia zagrożoną tylko dlatego, że jest się kobietą.
autor: Maja Okamgnienie, @nomatka