ABDMS035524 Kolekcja Wiosna Lato 1974, © Aberdeen City Council (Archives, Gallery & Museums Collections)
Kiedy myślimy o modzie lat 70. do głowy przychodzi na pewno klimat hippisów, flower power, spodnie dzwony, bandany i mnóstwo kolorów. A jednak, lata 70 kryją w sobie nie tylko tajemnice dzieci kwiatów. Wśród brytyjskich projektantów tamtego czasu na uwagę z pewnością zasługuje Bill Gibb, który aktualnie pozostaje na ustach zaangażowanych fanów mody vintage. Kim był ten szkocki projektant i dlaczego tak rzadko o nim mówimy?
Bill Gibb pochodził z New Pitsligo, wioski położonej nieopodal szkockiego miasta Fraserburgh. Urodził się w 1943 roku w rodzinie hodowców bydła mlecznego jako najstarszy z siedmiorga rodzeństwa. Wychowany na farmie, uważany jest za jednego z najbardziej innowacyjnych i wpływowych projektantów mody swoich czasów. Wpłynął na świat mody dzięki swoim wyjątkowym projektom, inspirowanym duchem przeszłości, ludycznością i historią Szkocji. To właśnie historia i przyroda wpłynęły na jego twórczość z pogranicza jawy i snu najbardziej.
„Nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że wychowywałem się w otoczeniu klifów, gór i zrujnowanych zamków. Kiedyś rysowałem romantyczne postacie w kostiumach”
– przyznał później w jednym z wywiadów. Wśród jego największych fanek znalazły się gwiazdy wielkiego formatu – Twiggy, Elizabeth Taylor czy Bianca Jagger.
Od najmłodszych lat przejawiał artystyczne pasje – szkicował i rysował. Talent prawdopodobnie odziedziczył po babci, która sama malowała pejzaże. Oprócz babci duży wpływ (szczególnie w okresie młodzieńczym) miał na niego nauczyciel sztuki – to on zachęcił młodego Gibba do podjęcia nauki w St. Martins School of Art w Londynie.

Pochodzące z tego okresu szkicowniki pokazują rozwijającą się fascynację kostiumami i strojami historycznymi. Już wtedy Gibb poszukiwał informacji na temat historii renesansowych strojów i kostiumów okresu Bizancjum. Tematy te rozwijał później w swoich kolekcjach, w których wykazywał ogromne zamiłowanie do tekstury i koloru.
Po ukończeniu ostatniej klasy, projektant otrzymał stypendium w Royal College of Art, ale przed ukończeniem studiów odszedł, aby wraz z trojgiem przyjaciół otworzyć w Kensington własny butik “Alice Paul”. Jego projekty nie były w tamtym czasie szczególnie radykalne i odkrywcze, wpisywały się w trendy swingującego Londynu lat 60.: mini spódniczki, długie płaszcze do kostek oraz krótkie kurtki z rozcięciem z tyłu i szczegółowymi wykończeniami czy zapięciami.
W latach 70. jego kreacje przeszły na inny poziom fantastyki. Powstawały ekscentryczne projekty oparte na motywach zwierzęcych i roślinnych. Dominowały sukienki i garnitury obszyte zwierzęcą skórą i piórami oraz miękkie skóry z haftowanymi kwiatami i owadami (co miało odzwierciedlenie również w sposobie znakowania swoich projektów; pszczoła była symbolem marki Billa Gibba.) czy obcisłe, barwione suknie wieczorowe. Charakterystyczne było także łączenie różnych materiałów i kolorów, miksowanie tartanu i pledów z jaskrawymi wzorzystymi dzianinami. Te eksperymentalne projekty zapewniły Gibbowi nagrodę „Projektanta Roku” przyznaną przez „Vogue” w 1970 roku.

W listopadzie tego samego roku, w odpowiedzi na jego rosnącą popularność otwarto w domu handlowym Harrods „Pokój Billa Gibba”. Projekty z tamtego okresu miały swoje korzenie w ruchu hipisowskim, odchodziły od skromnych mini spódniczek z lat 60. w stronę romantycznych, obszernych i luźnych projektów, na które wpływ miały między innymi renesansowe stroje z wysoką talią i ciasnymi wąskimi stanikami. W 1971 roku Gibb zaprojektował sukienkę, którą Twiggy miała na sobie na premierze filmu “The Boy Friend” w reżyserii Kena Rusella. Sukienka, która była kwintesencją stylu Gibba zapadała w pamięć – była szeroko komentowana, opisywana w magazynach o modzie.
Duży wkład w brytyjską modę miały również jego projekty dzianinowe. Pierwsze z nich wywołały ogromne poruszenie – z dnia na dzień zwykłe brytyjskie swetry zostały przekształcone w oryginalne stroje o skomplikowanych wzorach i niespotykanych kombinacjach kolorów: musztardowy łączono z limonkowym, granatowy z fioletowym. Ubrania te cieszyły się ogromną popularnością u kobiet w różnych grupach wiekowych.
Jednym z największych osiągnięć Gibba było umiejętne łączenie kontrastowych tkanin i kolorów. Zrewolucjonizował sposób, w jaki projektanci podchodzili do tkanin. Jego wieczorowe stroje były pełne luksusowego przepychu i zmysłowości. Były fantazją o blasku. Wszystkie jego ubrania zostały zaprojektowane tak, aby kobiety wyglądały i czuły się dobrze.
Lata siedemdziesiąte były niewątpliwie jego dekadą, podczas której zaskakiwał i zachwycał, ponieważ każda nowa kolekcja miała nowy temat. Gibb pozwolił wyrwać się z form prawidłowości: noszenia odpowiedniego koloru czy kroju (Elizabeth Taylor założyła jeden z jego projektów tył na przód, by lepiej pokazać swój dekolt). Oddani klienci zachwycali się wygodą i ponadczasową jakością jego projektów. Szafy gwiazd takich jak Bianca Jagger pękały w szwach od jego kreacji.
Christopher Bailey, wcześniejszy dyrektor kreatywny w Burberry, powiedział:
„Był kimś, kto rozumiał wszystkie elementy prawdziwego projektowania mody – drapowanie, materiał, fakturę, krój, dzianinę, a nawet branding – z tą małą pszczołą”.
W 1980 pracę zredukował do produkcji małych kolekcji kapsułowych, przygotowywanych specjalnie dla stałej grupy oddanych klientów prywatnych. Był artystyczną i twórczą osobowością, z niewielką dbałością podchodził do finansowego aspektu jego pracy. Zarabianie nie było dla niego istotą życia, pracował po to, by duchowo podróżować, bo jego uruchamiające wyobraźnię projekty były w stanie przenosić w czasie. Największą przyjemność sprawiał mu widok jego ubrań noszonych przez eleganckie kobiety. Ten idealista, który tworzył zaskakujące teatralne projekty w stylu glamour, nie znał granic.

Ogromna popularność nie przyniosła mu finansowej stabilności. Mimo ponad dwudziestoletniej obecności na rynku nie udało mu się zgromadzić bogactwa umożliwiającego dostatnie życie.
Zmarł w 1988 roku, w wieku 44 lat, po kilkuletniej walce z rakiem żołądka