Rzadko rozmawiamy o niej w większym gronie, a jeżeli już, to w żartobliwej formie. Oczywiście na głos raczej nie przyznajemy się do jej oglądania, tak jakby w ogóle nie istniała, a według raportu nad seksualnością Polaków prof. Zbigniewa Izdebskiego, w czasie pierwszego lockdown’u znacznie wzrosło zainteresowanie pornografią w sieci*. Sięgają po nią nie tylko dorośli, ale również coraz częściej dzieci, które z powodu braku rzetelnej edukacji seksualnej, to właśnie z takich treści czerpią wiedzę o seksie.
O tym, czy oglądamy pornografię, kiedy może szkodzić, a kiedy uatrakcyjnić życie seksualne, a także o tym, jak uchronić przed nią dzieci rozmawiamy z Sarą Tylką z @psychosekslogicznie.
Jak to jest na prawdę? Oglądamy pornografię, czy nie?
Oglądamy, oglądamy! Ale nie wszyscy i nie wszystkie będą o tym mówić, przyznawać się i to jest okej, bo to żaden obowiązek. Niektórzy z nas włączają i oglądają z ciekawości, nie podejmując przy tym jakiejś aktywności. A inni będą włączać w to jakąś aktywność lub nie zauważać, że masturbacja i oglądanie pornografii, to dwa nieodłączne elementy i niekiedy, może to przekształcać się w trudność, problem.
Kto częściej sięga po pornografię? Kobiety czy mężczyźni? Single czy osoby w związkach?
Badania pokazują, że mężczyźni. Może to być spowodowane różnicami w postrzeganiu relacji oraz w specyfice podejmowanych zachowań seksualnych oraz kulturze. Ale w ogóle sięgają po nią ludzie. Pornografia działa silnie bez względu na płeć odbiorcy, bo powoduje hiperstymulację mózgu. Na mężczyznę bardziej działają bodźce wzrokowe. Oglądanie pornografii pobudza jądro migdałowate i podwzgórze silniej niż u kobiet.
Jak oglądanie pornografii wpływa na relacje w związku? Dodaje pikanterii? Może być szkodliwe?
To zdecydowanie zależy. Między innymi od tego, jak my interpretujemy oglądanie pornografii przez naszego partnera/partnerkę. Niektórzy też oglądają wspólnie, dobrowolnie, bo przymuszanie kogoś do wspólnego oglądania, nie jest okej, to przemoc. Szkodliwe może być wtedy, kiedy nam to nie do końca odpowiada i nie komunikujemy tego lub komunikujemy w przemocowy sposób. Niekiedy tłumaczymy sobie, że partner lub partnerka ogląda pornografie, bo może jesteśmy niewystarczające/y. Często sami dodajemy sobie coś do czegoś, czego nie ma. A to dlatego, że nie rozmawiamy ze sobą. Seksualność naszych partnerów nie była, nie jest i nigdy nie będzie nasza. W momencie, kiedy wchodzimy w relacje, to on lub ona nie staje się nasz(a). Nie mamy jej/jego na własność, ani nic, co związane z seksualnością tej osoby. Musimy o tym pamiętać.
W większości materiałów pornograficznych przedstawiana jest dominacja mężczyzny, kobiety traktowane są przedmiotowo. Do tego obraz idealnych ciał, wręcz nieosiągalnych. Sprzedaje się nam seksualność, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Czy i jak sięganie po pornografię kształtuje nasze zachowania seksualne?
Generalnie, pornografia modeluje pewne zachowania. I niestety, przyzwolenie na przemoc wobec kobiet jest od zawsze. Mainstream’owe porno „sprzedaje” się w bardzo łatwy sposób, ponieważ jest łatwo dostępne, właściwie darmowe. A niestety często zapominamy o tym, że to aktorzy i aktorki, którzy wykonują swoją pracę, a określone sceny są specjalnie montowane i, że to nie jest prawdziwe życie. Możemy się oczywiście inspirować, czy sprawdzać, co nam się ewentualnie może podobać, a co nie, oglądać coś z czystej ciekawości, dla własnej fantazji. Ale trzeba zawsze pamiętać o tym, że to jest po prostu bajka o seksie, ale dla dorosłych, świadomych i odpowiedzialnych osób.
O pornografii mówi się, że to treści dla dorosłych, jak sama wspomniałaś bajka o seksie, ale coraz więcej dzieci ma do niej dostęp. W Polsce kwestia edukacji seksualnej wydaje się być takim samym tabu jak pornografia, a właśnie przez niewystarczającą edukację seksualną, lub w ogóle przez jej brak, wielu młodych ludzi uczy się życia seksualnego poprzez pornografię. Jak to wpływa na ich rozwój? Jak chronić dzieci przed treściami pornograficznymi?
Kiedyś napisałam, że rodzice boją się edukacji seksualnej, a na komunie dają dziecku smartfona. Nawet jeśli ta młoda osoba nie chce oglądać, albo ma założoną blokadę rodzicielską, to dziecko X czy Y i tak może wszystkim w klasie pokazać jakiś „śmieszny filmik”, np. jak „panu tryska z przodu fontanna”. A ta fontanna to niekiedy bzdury. Taki sztuczny ejakulat można kupić przez internet. Służy osobom, które tworzą bardzo nieprawdziwy obraz osoby z penisem – reżyserom filmów dla dorosłych. Nasz rząd, rodzice, opiekunowie nie nadążają za faktem, że każde dziecko ma telefon / smartfon. Więc jeśli nie mamy możliwości prowadzenia prawidłowej, rzetelnej edukacji seksualnej, to młode osoby edukują się sami, na najgorszym możliwym materiale. No i uczą się też całkowitego oderwania seksu od emocji. Wszyscy dorośli powinni w tej sprawie powiedzieć – stawić czoła dwóm ważnym rzeczom. Po pierwsze, że dzieci (nie wszystkie) oglądają pornografię. Po drugie, że trzeba z nimi o tym rozmawiać, demaskować i obśmiewać bzdury, które się w tej mainstreamowej pornografii pojawiają.
Mówi się, że bardzo łatwo można uzależnić się od pornografii. Co więcej, uzależnienie od materiałów erotycznych może być równie niebezpieczne, jak to od substancji chemicznych*. Czy sporadyczne oglądanie treści erotycznych może prowadzić do uzależnienia? Kiedy powinna nam się włączyć czerwona lampka? I gdzie szukać pomocy, kiedy pornografia przejmuje nad nami kontrolę?
Zacznę od tego, że nie ma takiej jednostki chorobowej jak „uzależnienie od pornografii”. W ostatnim wydaniu Międzynarodowej Klasyfikacji Chorób i Problemów Zdrowotnych (ICD-11) znalazło się coś takiego jak: KOMPULSYWNE ZACHOWANIA SEKSUALNE. Od ewentualnej diagnozy mamy wielu wspaniałych, mądrych specjalistów – lekarzy/lekarki, psychologów/psycholożki, seksuologów/seksuolożki, psychiatrów/psychiatrki, więc nie możemy ot tak, po prostu używać słowa „uzależnienie”.
Diagnoza jest zazwyczaj zależna od wielu czynników. Bo możemy oglądać pornografię w wolny dzień, weekend i to nie będzie miało żadnych negatywnych skutków dla tej osoby i jego/jej życia. A jeśli mamy podejrzenia, że oglądanie pornografii sprawia nam psychiczny ból, zabiera nam coś z życia lub budujemy całe życie seksualne wokół pornografii, że traktujemy pornografię priorytetowo, a nie jako coś, co może być obok naszej / naszych relacji intymnych, to możemy skierować się do specjalisty / specjalistki, np. seksuologa/seksuolożki po konsultację, po ewentualną diagnozę.
Sara Tylka – psycholożka, seksuolożka, edukatorka seksualna. Przełamuje społeczne tabu seksualne, dzieląc się wiedzą dotyczącą edukacji seksualnej oraz zdrowia psychicznego na swoim instagramowym profilu @psychosekslogicznie.
*Prof. Izdebski o związkach i życiu seksualnym Polaków w czasie pandemii | Nauka w Polsce (pap.pl)
*Strona główna – Uzależnienia Behawioralne (uzaleznieniabehawioralne.pl)