Magdalena Górska – aktorka, pisarka, mam o swojej książce “Aliaszka”

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

 

 

O Magdzie wiedziałam tyle, że fajnie gra przed kamerą ijest przyjaciółką moich znajomych, których ogromnie cenię i uwielbiam współpracować. Ta wiedza już była wystarczająca, by się zafascynować drugim człowiekiem – ja tak już mam. O gdy dowiedziałam się, że Magda również pisze książki, a na dodatek zna i lubi moje ulubione miasto świata – mój apetyt do poznania tej osoby mocno wzrósł! Specjalnie dla Państwa, Magdalena Górska, aktorka, pisarka, mama.

 

Kim jest Aliaszka?

 

Aliaszka to bohaterka opowiadań – szmaciana laleczka, symbol wewnętrznej siły każdego człowieka, empatii, odwagi, przyjaźni. Aliaszka pomaga znaleźć wyjście z trudnej sytuacji, daje nadzieję.

 

Skąd pomysł, by zająć się tworzeniem literatury dla tak wymagającego czytelnika, jakim są dzieci?

 

Jestem mamą dwóch córek, uczę się patrzeć na świat ich oczami. Moja starsza córka pomogła mi zrealizować marzenie o napisaniu książki, była moim pierwszym recenzentem.

 

Czy pisanie przyszło łatwo? Czy jest to zajęcie, z tych, które byś określiła mianem „fajne”?

 

Pisanie to poruszanie się w takiej przestrzeni twórczej, w której jesteśmy niezależni od okoliczności i innych ludzi. Polegamy na swojej wyobraźni, wrażliwości. Jest w tym poczucie wolności, za którym tęskniłam.

 

Czy twoje córki były twoimi pierwszymi czytelniczkami?

 

Bez moich córek nie byłoby Aliaszki. To im opowiadałam pierwsze historie o laleczce. Ich wyobraźnia i kreatywność nieustannie mnie inspirują. Moja córka Nina komponuje piosenki, jest w tym świetna. Moje dzieci mają bardzo bogaty świat, z którego ja też czerpię.

 

Co tobie jako mamie, kobiecie, aktorce, dało pisanie?

 

Pisanie dało mi poczucie sprawczości, wiarę w spełnienie się w innej dziedzinie, w innej branży. To bardzo ciekawe, uwalniające.

Spotkałyśmy się jakiś czas temu w Tok Szoł u znakomitej, cudownej Kasi Pakosińskiej. Wtedy się okazało, że coś nas łączy. Prócz pisania jest to też Petersburg. Wiem, że miasto to skradło kawałek twojego serca. Co cię w nim urzekło?

 

Petersburg to bardzo tajemnicze, nieoczywiste miasto, zmieniające się wraz z porami roku bardziej niż inne miasta. Mam wrażenie, że tam wraz z przyjściem zimy i ciemności zmieniają się ludzkie charaktery. A co najbardziej mnie urzekło? Chyba mój mąż Wojtek! Kończył studia w Petersburgu, kiedy zaczęliśmy się spotykać.

 

 

W swoim zawodzie przyjmujesz role. Jak jest w życiu? Z jaką rolą w życiu jest ci najbardziej po drodze?

 

W życiu staram się nie grać ról, nie zakładać masek. W każdym wariancie – mama, żona, aktorka, autorka – szukam po prostu Magdy, która słucha siebie i swojej intuicji.

 

Jakie wartości przekazujesz z Aliaszką? I czy jest to bardziej lektura dla dzieci czy ich rodziców?

 

Aliaszka to książka absolutnie dla wszystkich. Dorosłym opowie o dzieciach, które potrzebują naszej uwagi i pomocy, przypomni o tym jak dzieci nas widzą. A mali czytelnicy odnajdą w niej swoich rówieśników, którym czasem warto i trzeba podać pomocną dłoń.

 

 

Reklama