Jeśli istnieje w polskiej modzie pokaz, na który warto wyczekiwać w każdym sezonie, to z pewnością są to kolekcje duetu MMC. Wczorajsza prezentacja wiosennej i jednocześnie jesienno-zimowej kolekcji nie tylko nie zawiodła publiki, ale też ponownie zachwyciła tym, co MMC robi najlepiej: ulicznym stylem w nowym, autorskim wydaniu.
Ubrania MMC to przede wszystkim niebanalna konstrukcja, nowoczesne kroje i oczywiście puchówki, które stały się już znakiem rozpoznawczym polskiego duetu. Ilona Majer i Rafał Michalak dobrze wiedzą, w czym chce chodzić warszawska ulica. Serwują nam swoje bestsellery w odnowionej i zmienionej wersji, ale przy tym nie dają się zwieść pokusie nudy i stagnacji. Wczorajszy pokaz „Silenzio” to propozycje gotowe do noszenia od zaraz. Nie powielają jednak wcześniejszych projektów, a raczej prezentują nowe, czasami wręcz zaskakujące połączenia struktur, tkanin i printów. Motywem przewodnim nadal pozostaje to, co pozwoliło duetowi MMC znaleźć się na wyżynach polskiej mody: sportowy sznyt, który doskonale wpisuje się w wizerunek współczesnej kobiety.
Pierwsza część pokazu, czyli propozycje na wiosnę i lato 2019 to znacznie jaśniejsza paleta barw i delikatniejsze, powiewające materiały. Nie brakuje najmodniejszego odcieniu sezonu, czyli limonki w dosyć stonowanej wersji. Towarzyszą jej odcienie bieli oraz paleta khaki, która już zdążyła zdominować sklepowe półki. Są monochromatyczne kombinezony i garnitury, które, choć daleko im do klasyki, z pewnością znajdą swoje wierne zwolenniczki. Panuje pozorny nieład, który przy bliższym poznaniu staje się wygodną nonszalancją, która do niczego nie zobowiązuje, jest po prostu spontaniczną formą ekspresji.
Propozycje na jesień i zimę to z kolei ciemniejsza paleta kolorów, wśród których królują mocne akcenty czerwieni i kobaltu. Jest również miejsce dla ponadczasowej czerni, bo przecież czerń na wybiegu pojawić się musi, zwłaszcza w zimowej kolekcji dedykowanej polskiej ulicy. Dla tych, co w bardziej ponurych miesiącach poszukują jednak zastrzyku energii, MMC przygotowało grunge’owe sylwetki, w których pierwsze skrzypce gra krata. Duża, mała, kontrastowa lub bardziej stonowana — chciałoby się napisać: do wyboru do koloru. Wyboru (ani koloru) nie brakuje, bo MMC zadbało o to, aby zarówno wiosna, jak i jesień cieszyła się różnorodnością. Typowo jesienne płaszcze zestawiają więc ze sportowymi białymi sneakersami, podobnie zresztą jak długie suknie, które w wydaniu MMC zyskują nowy, dużo ciekawszy charakter. Wszystko okraszone sporą dozą oversize’u, który nadal mocno widoczny jest w głównych tendencjach w modzie.
Duet projektantów w swoich kolekcjach nie pokazuje tylko odrębnych części garderoby. Podaje nam na tacy gotowe przepisy na unikalne stylizacje i w mistrzowski sposób kreuje kolekcję, która z jednej strony jest spójna, z drugiej zaś wyróżnia się wieloma pojedynczymi sylwetkami, które pozostają w naszej pamięci na dłużej.