Bo w miłości ważne jest to, by być gotowym na miłość do siebie. Taki wniosek przyszedł mi do głowy po znakomitej zabawie z najnowszą produkcją EmpikGo, jaką jest serial audio „Fucking Bornholm”. W głównych rolach wystąpili i znakomicie sobie poradzili z postaciami: Magdalena Różdżka, Olga Kalicka, Michał Czernecki i Leszek Lichota. Nie nabrali mnie! Przekonali, że są całym tym miszmaszem ludzkim, o jaki chodziło scenarzystom. Dzięki nim dowiadujemy się o historii długoletniego związku, który nieoczekiwanie zostaje poddany próbie. Po co to nam, słuchaczom? Z ciekawości? Owszem. I tu serial spełnia największe oczekiwania. Z chęci porównania się z innymi i poszukania odpowiedzi na pytania, które rodzą się w naszych związkach? Ha! Dobry pomysł. Tu bohaterowie są tacy, jacy powinni być: autentyczni. To równie dobrze mógłbyś być ty, czy ja. Zapewniam.
Słodko-gorzka obyczajówka rozkręca się z odcinka na odcinek. Opowiada historię małżeństwa Huberta i Mai, którzy wraz z dziećmi i przyjacielem oraz jego nową dziewczyną jadą na majówkę. Łatwo się domyślić, że wyjazd ten odmieni ich życie. Jak? Nie powiem.
Dlaczego ta produkcja jest tak bardzo wyjątkowa? Ponieważ pierwsze skrzypce gra w nim dialog. Słówko „gra” jest kluczowe. Aktorzy genialnie ten serial zagrali. Nie odczytali, nie zdubbingowali, nie przegadali. Zagrali role wybitnie. To nie wszystko. Do tego dochodzi muzyka, szmery, odgłosy życia, którym żyją postaci.
Pomysł serialu należy do Anny Kazejak, reżyserki i scenarzystki, której zawdzięczamy takie realizacje jak “Skrzydlate świnie”, “Obietnica” czy serialu HBO “Bez tajemnic”. Scenarzyści Filip Kasperaszek oraz Anna Kazejak opowiedzieli historię o kryzysie w związku. Zrobili to w wyważony, nie nachalny sposób, ale też nie patyczkowali się ani z bohaterami, ani nie kazali im „dobrze się zachowywać”. A to kolejny mocny plus.
Fucking Bornholm, serial audio dostępny w EmpikGo od 30 marca 2020, również w ofercie promocyjnej Empik Premium.
