Nie da się ukryć, że żyjemy w ciekawych czasach, w których wszystko się może zdarzyć, a punkty nie mają znaczenia.
Tym bardziej potwierdza to sytuacja do jakiej doszło ostatnimi czasy w Stanach Zjednoczonych. Po tragicznym zamordowaniu George Floyda przez jednego z policjantów w Minneapolis, w całym kraju rozgorzały protesty przeciwko brutalności policyjnej oraz wszechobecnemu w tych strukturach rasizmowi przeciwko osobom czarnoskórym.
Policja w Stanach Zjednoczonych dość ostro zareagowała na te protesty, wypuszczając gaz pieprzowy na ludzi i zamykając dziennikarzy m.in. stacji CNN. Podobnie zresztą jak miało to miejsce ostatnimi czasy w Polsce w trakcie strajku przedsiębiorców. Na swoje nieszczęście, policjanci zagazowali jednego z dziennikarzy RIA Novosti, Mikhaila Turgiyeva.
Nie spodobało się to Ambasadorowi Rosji w USA – Antolowi Antonovowi, który wystosował notkę do Departamentu Stanu w sprawie tego wydarzenia.
– Nota protestu została wystosowana do Departamentu Stanu w sprawie tego bulwersującego zdarzenia. Żądamy, żeby zostało przeprowadzone dochodzenie oraz by informować nas na bieżąco o jego rezultatach – powiedział Antonov w oświadczeniu dla mediów.
Teraz tylko trzeba czekać na telefon Putina w tej sprawie.