Czarnoskóra prawniczka wzięta za oskarżonego czterokrotnie jednego dnia

Share on facebook
Share on twitter
Share on linkedin

Alexandra Wilson, idąc do pracy, nie spodziewała się, że trzykrotnie będzie musiała udowadniać, że jest prawnikiem, a nie oskarżonym. Złożyła więc skargę, twierdząc że gdyby miała jasną karnację, do takiej sytuacji nigdy by nie doszło.

Prawniczka jest autorką wydanej w sierpniu książki „In Black and White”, poruszającej wątki rasizmu w sądzie. Jej historia jednak nadal jest pisana. Przy wejściu do sądu, kobieta została zatrzymana przez ochronę z prośbą o podanie swojego imienia, aby móc ją znaleźć na liście oskarżonych. Jeszcze wtedy, uznała to za niewinną pomyłkę. Jednak chwilę później, została omyłkowo wzięta za dziennikarkę i poproszona o skierowanie się w stronę woźnego, aby mógł ją zapisać. Wejście na salę rozpraw nie zakończyło jednak spirali absurdu.

Adwokat lub radca prawny kazał jej poczekać na zewnątrz, aby mogła zobaczyć się z woźnym. Po zwróceniu się do prokuratora, sekretarz bardzo głośno powiedział, aby opuściła salę rozpraw, a woźny niedługo wyjdzie. Po czym zapytał przez kogo jest reprezentowana.

Raport Ministerstwa Sprawiedliwości potwierdza, że osoby czarnoskóre są co prawda nadprezentowane w aplikacjach sędziowskich, jednak mają mniejsze szanse na powodzenie.